Strona 2 z 6

Green i Day

: pt sie 11, 2006 3:35 pm
autor: AmericanIdiot
hmmm znowu pisze ale jako że nikt nie odpisuje mam nadzieję że ktoś mnie usprawiedliwi :P
Chyba będę musiała się z Green'em wybrac od weta :| Chodzi o to że mały ma jakby takie czerwone coś wokół nosa: sama nie wiem co to jest, a co najdziwniejsze to coś znika i się pojawia :| Do weta jednak wybierzemy się najwcześniej we czwartek o wiele będzie do kogo, ponieważ pierw moja ciocia (niedaleko niej jest wet) musi się wypytac ich czy zajmują się szczurami i nijaką wiedzę posiadają na temat smrodów :| Spytałabym się sama ale wet jest w innym mieście (na szczęscie niedaleko). W moim mieście weta nie ma :/
Miał już ktoś taką sytuację?

Green i Day

: pt sie 11, 2006 3:43 pm
autor: Lulu
AmericanIdiot, wpisz sobie w wyszukiwarke slowo 'porfiryna', to jest temat glowny: >>klik<<. Milej lektury 8)

Green i Day

: ndz sie 13, 2006 8:19 pm
autor: AmericanIdiot
A więc stres....
Widac ze Green ostatnio go ma mało bo porfiryny coś nie widac ;)
Ostatnio dużo myślę o drugim smrodzie... Trochę sie boję i zastanawiam się jak np. mam go oswajac (z Green'em czy bez?).
Co do Green'a to wszytko idzie dobrze ;) Tylko będę musiała mu chyba odczepic "podniebny domek" bo szczurek uważa go teraz za najbardziej bezpieczne miejsce na ziemi :/ Często tam zwiewa i trochę to mnie denerwuje... :evil:
Co do fot to jestem już nieźle rozeźlona bo czekam aż kuzyn przyjedzie i coś zrobi... Ogólnie bym się go nei czepiała ale sam mi to proponował...
Aha dziękuję za informację ;)

Green i Day

: ndz sie 13, 2006 10:08 pm
autor: Asiu
Daleko mi do specjalisty, ale najpierw nowemu ogonowi trzeba zafundować przynajmniej tydzień (najlepiej dwa) kwarantanny - tak na wszelki wypadek, żeby nie przyniósł jakiejś 'zarazy'. W tym czasie możesz go oswajać ze sobą, a potem jak wszystko ze zdrowiem będzie ok to łączyć.

Green i Day

: pn sie 14, 2006 5:53 pm
autor: AmericanIdiot
Dzięki za infromację która mi się za niedługo przyda ;D
Dzisiaj mama zobaczyła w naszym aucie klatkę (po ptakach, co prawda nie taka wielbka jak ta którą ma Green ale co tam :P) wyłudzoną od kuzynki :D Spytała mi się na co mi ona, a ja odpowiadam że na szczura. Mama powiedziała: "Ale jak on będzie za rok, to co wtedy?". Zatkało mnie. Chciałam kupic drugiego szczura teraz póki mam jeszcze czas, a nie za rok czy za dwa miesiące :evil: Oznajmiłam to mamie, wyjaśniłam jej dlaczego tak chce... Zostałam zabytana gdzie chce szczura kupic. Odpowiedzaiłam ze na Czerwionce co prawda szczury są ale husky a ja chciałam kaptura... Mama mi powiedziała że trzeba będzie w takim razie jechac do Rybnika, w końcu przypomiało że musi mi kupic zegarek (też w Rybniku) a więc załatwione :D :flex: Nie wiem dokładnie kiedy pojedziemy do Rybca, ale wiadomo że w wrześniu Day będzie u mnie :) Mam nadzieję że już połączony z Green'em :hihi:
A co do Zielonka usunełam mu podniebne gniazdko. Teraz chowa się w domku (rano się nie chował :|) ale mam do neigo dostęp a więc jest ok :D
Aha będę musiała kupic ten lek bo zauważyłam ze z dwa, trzy trocinki są całe z porfiryny
Nie wiem jeszcze dokładnie kiedy pojedziemy do Rybca ale wiem że we wrześniu będę już miała dwa szczury :twisted: mam nadzieję że już złączone :jezor2:
Green został pozbawiony podniebnego domku. Za neidługo dostanie ten lek na porfiryne, bo troche (nie dużo, z dwie) trocinek jest z tego brudne :-( Mam nadzieję że nie będzie potrzeby stesowania szczurka wetem.
Foty prawdopodobnie będą już gdy Day będzie u mnie, bo mój kuzyn teraz nie chce się ruszyc,a co dopiero jakby miał sie ruszac dwa razy :jezor2: Chyba jak już będę miała Day'a zafunduje mu bilet, niech sie na rowerze nie męczy :P

Green i Day

: pn sie 14, 2006 8:39 pm
autor: Asiu
Gratuluję super mamy :thumbleft:
W dziale Stadko są świetne rady odnośnie łączenia. Też się tam doszkalałam niedawno 8)
No i czekamy na foty - jak już będzie Day nie daj się kuzynowi dłużej migać :hihi:

Green i Day

: śr sie 16, 2006 8:32 pm
autor: AmericanIdiot
Jeśli nic nie wypadnie w piątek będę miała już dwa smrodki ;) Day ma już urządzoną klatkę, pozostaje mi tylko dodac hamak, pare gałęzi i będzie git ;D
Aha mam pytanie do modernatora lub administratora: szło by zmienic temat? Jeśłi tak prosiłabym o odpowiedz na PW, bardzo mi na tym zależy bo nie chcę robic nowego tematu... Z góry dziękuję za pomoc.
No teraz mój kuzyn już nie będzie miał wyjścia-mósi przyjechac :lol: No ale niech cierpi, jak mi sam obiecał ;) :P

Green i Day

: pt sie 18, 2006 3:16 pm
autor: AmericanIdiot
Ha, szczurasy w komplecie :D
Day jest w osobnej klatce, tak jak mi radziliście... chociaż i tak nie ma możliwości dac facetów razem. Day jest taki mały że bez problemu wyszedłby przez pręty w klatce...
Jest wielkości trochę dużej myszy... Albo nie takiej zwykłej. Jest malutki i bałam się że nie umi jesc ale prawdopodobnie wsunął marchewkę :hihi: Karmy narazie nie wcinał.
Mały to straszny pieszczoch. Gdy wsadziłąm go pod bluzkę to zasnął, potem troche łaził i zasypiał :zakochany:
Patrząc na Green'a i Day'a widzę ile Green musiał siedziec w zoologicznym. Z drugiej strony byłam trochę zła że dali takiego małego szczurka do zoologa... Podkreślę że jego mamy nie było w akwarium... :evil:
Day jest prawie cały ciemno brązowy, prawie czarny. A raczej ciemno szary. Wygląda to trochę jak sprana czerń...
Brzuszek i taką plamkę na pyszczku maluch ma białą.
Mały polubił hamak :D Od razu gdy wpuściłam go do klatki to tam poszedł, a teraz tam śpi :zakochany:
A co do tego... Nie wybrałam na początku Day'a. Pierw wybrałam takiego ciemnego, na którym spały inne. Potem się okazało że babka która usiłowała złapac szczurka, szczurów... się boi :shock: A więc poszłam tam i go złapałam po czym włożyłam go do klatki w której miałąm go przewozic.
Potem przyszedł taki facet i sprawdzał płec. Okazało się że ten szczurek to... babka. A ja musiałam miec faceta. Amen.
A więc szukał faceta. Jeden szczur, drugi, trzeci... W końcu znalazł. Ten szczur to był Day.
Spytał się mnie czy mi pasuje. Szybko się zdecydowałam i powiedziałam: "Tak". A więc dał szczura do klatki, tamtego włożył spowrotem.
Potem kupiłam jeszcze ściółkę dla zwierząt (postanowiłam spróbowac) i poszłam do auta, którym miałam wracac do domu.
Przez pół drogi maluch leżał spokojnie, trochę go pogłaskałam. Potem jednak zaczął chodzic po klatce, wchodzic na pręty. Nie wiem czemu ale zrobiło mi się smutno. Gdy jednak głaskałam go to się uspokajał.
Co ciekawe potem nie chciał zejśc z prętów. Delikatnie odczepiłam jego łapki, i dałam go na kolana. Na początku był wystraszony, gdy jednak przykryłam do koszluką położył się i zasnął :)
Teraz śpi na hamaczku. Przedtem pradwopowobnie wsunął marchew, bo jej nie widziałam a nie byłam przy tym.

Ha, ha teraz kuzyn został w sytukacji bez wyjścia :khihi: Musi przyjechac! :jezor2: :twisted:
Dodane:
Kurde, szcuzrek jednak nei zjadł marchewki... :/ Jeśłi nie zje czegoś do hmm... 17 to chyba będę musiała go nakarmic czymś dla małych szczurów, takich karmionych mlekiem matki... Idę szukac na forum...

Green i Day

: pt sie 18, 2006 3:59 pm
autor: Elly
O :D No widzę, ze tez się doszczurzyłaś ;] Zycze powodzenia w łączeniu ;)

Green i Day

: pt sie 18, 2006 3:59 pm
autor: Asiu
Gratulacje!!! 'Sprany czarny' to brzmi trochę jak mój Holden, więc gwarantuję, że będzie super przystojniakiem. Pewnie już jest:)
Co do jedzenia, to może jakieś Gerberki albo jogurcik truskawkowy? Ale lepiej poszukaj, bo ja z malutkimi szczurkami nie miałam nigdy do czynienia.

Green i Day

: pt sie 18, 2006 4:02 pm
autor: Elly
A co do tych gerberków to racja, Korkowi daję codziennie i widzę, że już trochę ciałka mu przybyło odkąd do mnie przyjechał :)

Green i Day

: pt sie 18, 2006 4:34 pm
autor: AmericanIdiot
Day a ni nei tknął ziarenek. Poleciałam więc do sklepu, kupiłam mleko dla niemowląt. Nie chciał pic, dopiero mój palec zamoczony w mleku smoakował mu :roll:
Jeszcze zobaczymy czy mały je jogurt. Aha mam pytanie: może jak ktoś brał szczura to też był taki mały? Może panikuję niepotrzebnie? :drap:

Green i Day

: pt sie 18, 2006 5:23 pm
autor: Elly
Hmmm a tak na oko to ile ten mały może mieć? Korek byl bardzo malutki i nadal jest, ale on problemów z jedzeniem nie ma. Spróbuj z gerberkiem, szczury za nimi przepadają (moje szczegolnie za tymi z mięskiem), i z pewnością troche podtuczy tego małego stwora :)
A jeszcze mi przyszło coś do głowy. Czy ten mały się boi? Może strach odebrał mu chęć do jedzenia?

Green i Day

: pt sie 18, 2006 5:38 pm
autor: AmericanIdiot
Nie mały się nie boi. Łaził po mnie, nawet spał mi gdzie się dało :hihi:
Ale muszę wam powiedziec ze alarm... odwołany!!! :wav: Ide przez pokój, martwię się jak... no martwię się strasnie o Day'a i słysze z jego klatki dzwięk taki jak ktoś coś je :) No patrze na klatke, ale i tak nic nie widziałam do Day był w domku :P Bałam się że tylko robi tak zębami itd. No i przyszła mama, podnoszę domek a tak siedzi... mały i wsuwa ziarenko :wav: Kurcze ale się ucieszyłam, jak to zobaczyłam :kciuki: Odłożyłam domek i poszłam sobie żeby małego nie niepokojic ;)
Hmm a ile on dokładnie ma? :drap: Nie wiem, zimerzę jak wezmę go na ręce ;)
No ale mianowicie ulżyło mi strasznie :D Teraz trzeba tylko czekac aż mały podrośnie i oswajac go :hihi:

Green i Day

: pt sie 18, 2006 5:46 pm
autor: Elly
No to dobrze :) Ale skoro jest malutki i możliwe wychudzony, to podkarmiaj go różnymi takimi rzeczami typu gerberki, jogurty, żeby mógł nabrać ciałka :)