
zdjęcia na razie złej jakości robione komórką:
http://tygrys1985.fotosik.pl/albumy/293942.html
Tofik najpierw był bardzo wystraszony i nie chciał ze mną iść. ale po całej jakże męczącej drodze z Katowic do Jastrzębia, bez sensacji w busach, doszliśmy do domu. jest ze mną już 5 dni i okazał się największym przytulakiem, miziakiem i towarzyszem zabaw jaki może być na świecie. jest grzeczny kiedy zostaje sam (dziś został pierwszy raz sam na 6 godzin-jedyna strata to masło orzechowe przypadkiem zostawione na stole w kuchni). lubi się bawić gryzakiem, lubi jeść wszystko, ale doszłam do tego że jedzenie zostaje w misce, czyli jest najedzony. jest bardzo chudy i dopóki nie dojdzie do prawidłowej wagi nie zamierzam stosować diety. dostaje 2 razy dzinnie 200 g suchej karmy i całą puszkę mokrej. od 5 dni przytył ok 1 kg. zobaczymy jak pójdzie dalej.
nie ma już biegunki, wykąpany został i wyczesany, sierść mu lśni.
ma rok i 6 miesięcy, więc jest młodziutki, ale widać że ktoś go szkolił. reaguje na : zostaw, nie wolno, nie skacz, siad, i aportuje zabawkę. nie ciągnie na smyczy, nie załatwia się w domu, i polubił szczury. one go na razie nie bardzo, ale po zapoznaniu obyło się bez dziabów, tylko Effendi trochę fukał. no ale on jest samcem alfa więc musiał pokazać kto rządzi
