Wszoły

Drapanie? Ranki? Martwica tkanki? Pasożyty? ... i inne dolegliwości związane ze skórą i pokrywającym je futerkiem.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
magda18
Posty: 859
Rejestracja: śr cze 28, 2006 5:55 pm
Lokalizacja: SadyCity

Re: czerwone robaki

Post autor: magda18 »

Kropelki przeciw pasożytom dostępne w supermarketach przeznaczone są dla kotów i psów czyli dla zwierząt większego kalibru. Zastosowanie ich u szczurka może skończyć się dla niego tragicznie, dlatego polecam konsultację z weterynarzem.
Awatar użytkownika
klakier
Posty: 31
Rejestracja: pt gru 28, 2007 12:23 pm
Lokalizacja: szczytno/olsztyn

Re: czerwone robaki

Post autor: klakier »

W Polsce oba dostępne są tylko u weta, ale możesz szukać po substancji czynnej w pularylu jest to karbaryl (1-naftylo-N-metylokarbaminian) w ivermectinie ivermektyna jest substancją czynną.
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: czerwone robaki

Post autor: limba »

Preparaty jak Ivomec, czy Baymec powinny byc bez problemu dostepne u weterynarza.
Znajduje sie w tabeli lekow bezpiecznych po angielsku, wiec mysle ze jest dostepny :)
nitka
Posty: 17
Rejestracja: wt lip 13, 2004 2:23 pm

Re: czerwone robaki

Post autor: nitka »

magda18 sa tez kropelki dla szczurow, chomikow, swinek morskich

Wlasnie wrocilam ze sklepu zoologicznego, dostalam tam sprey Johnson`s dla malych zwierzat.
Dzisiaj juz wetre to w szczura.
Jak nie bede widziala zadnych efektow to wizyta i weta bedzie nieunikniona, bo zadnych z preparatow o ktorych tutaj piszecie nie widzialam ani zawierajacych skladnik tez nie.

Czeka mnie tez pozadne czyszczenie klatki... zastanawiam sie czy przypadkiem gdzies od klatki to sie nie wzielo, bo kupilam kilka dni temu nowa. W sumie to troche niedorzeczne bo gdzie niby mialoby cos siedziec? Na kratach?
Myslicie, ze wystarczy jak spryskam klatke tylko srodkiem czyszczasym do klatek zabijajacym poniekad zarazki czy powinnam uzyc czegos silniejszego? Czytalam o srodkach z chlorem ale czy to konieczne?

U drugiego szczurka nie zauwazylam zadnych zmian (sa w jednej klatce). Powinnam spryskac zapobiegawczo?
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

Re: czerwone robaki

Post autor: IVA »

Trochę późno ale ze swej strony dodam, że te czerwone robaki to najprawdopodobniej wszoły - pasożyty żywiące się naskórkiem. Ich duża ilość może świadczyć o znacznym osłabieniu ogonka, dlatego u drugiego nie są zauważalne, gdyż jego stan zdrowia może być znacznie lepszy. Dlatego radziłabym oprócz zwalczenia pasożytów dokładne przebadanie malucha. Istnieje prawdopodobieństwo, że rozwija się jakieś choróbsko. Jeśli wet niczego nie stwierdzi można podawać coś na wzmocnienie np. scanomune, na pewno nie zaszkodzi.
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: czerwone robaki

Post autor: merch »

Na pewno nie wzielo sie z nowej klatki - albo prawie na pewno - zalezy gdzie stala i jak byla zapakowana, cos jak zwykly domestos i ciepla woda to coś akurat do mycia klatki - o ile nie ma w niej elementow drewnianych- te trzeba wyrzucić.

Na Twoim miejscu balabym sie smarowac " czyms kupionym w sklepie szczury - naprawde sprobuj jednak zdobyć ten Ivomec 1% na doroslego szczura wstarczy jedna kropla wtarta w kark - trzeba powtorzyc po tygodniu , podobnie myjac klatke - jesli wypuszczasz szczury czeka cie rowniez bardzo porzadne sprzatanie, jedno zapodziane gdzies jajeczko moze doprowadzic do ponownej infekcji.

Leczy sie wszystkie szczury w stadzie.
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Wszoły

Post autor: Paul_Julian »

Za pozwoleniem xxx wklejam zdjęcia wszołów (klikalne miniatury) i opis. Warto sie przyjrzeć i zapamiętać.
Nie wolno NIGDY lekceważyć pasożytów ( i żadnej choroby). Nie leczone pasozyty doprowadzą zwierzę do śmierci.
1)Kubuś :
http://szczury.org/viewtopic.php?p=814256#p814256
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


przypadek Kubusia nie jest strikte związany z wszawicą, te miał gratis do całego dramatu ;( jego głównym problemem było niedoleczone zapalenie ucha/mózgu, nie mógł sam jeść, a ta dziewczyna go nie karmiła, był strasznie wychudzony...odszedł z powodu problemów neurologicznych, nie było to związane z wszami, choć te pewnie mocno przyspieszyły jego śmierć i pogłębiły całe cierpienie.
Z wszami sobie poradzilismy, biomectin na skórę( szczur w tak fatalnym stanie nie powinien dostać w zastrzyku, może tego nie przeżyć ) preparat podany na skórę w 100 % poradził sobie z dorosłymi...martwe usuwałam z pomocą miękkiej szczoteczki do zębów, po 7 dniach powtórka. Przy tak dużej ilości , trzeba podać preparat z żelazem i b12, bo zwierzę na 99 % ma anemię ;/:( dobrze też podawać np heparegen, ivermektyna mocno jedzie po wątrobie i warto ją zregenerować.

2) Maluszki
Miałam też u siebie maluszki SPS, około 5 tygodniowe maluchy wielkości zapalniczki, miały wszoły( Kubuś miał wszy) były za chude i małe by podać im ivermektyne, wetka (dr.Rzepka) kazała je podtuczyć i dopiero wtedy zabrać się za wszoły , nie miały tych wszołów dużo.

3) Zapalenie płuc+ wszoły
Mam też u siebie szczurkę, która trafiła do mnie z zap. płuc, wada wrodzona serca...też dostawała biomectin na skórę, w 100% pomogło, miała sporo wszy, troszkę mniej niż Kubuś. Podanie iver. na skórę, gdy szczur jest wycieńczony i chudy...chory, jest również ryzykowne, ale zostawienie wszy, gdy jest ich dużo, będzie pogłębiać anemię/wycieńczenie. Trzeba to wyważyć, każdy przypadek powinien być indywidulanie rozpatrzony...
Dodatkowe zdjęcia :
przed kąpielą, kąpanie powoduje że wszy uciekają na głowę/nogi, wtedy łatwiej część wyczestać jeszcze przed podaniem ivermektyny

Obrazek Obrazek
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
z0uza
Posty: 63
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 1:23 pm

Re: Wszoły - jak to praktycznie wygląda, jak leczyć

Post autor: z0uza »

Ja dzisiaj odkryłam wszoły na moich Szatanach, od razu poszłam do weta i mam kilka przydatnych wskazówek.

Ale od początku:

Jak wykryć wszoły?
Ja wszoły odkryłam dlatego, że zauważyłam częste drapanie się szczurasów. Na pierwszy rzut oka żadnych innych objawów nie było. Przyjrzałam się bliżej ich sierści i zobaczyłam kilka białych kropeczek - wyglądają trochę jak łupież, są drobne i przyczepione mniej więcej przy końcu włosków od strony zewnętrznej. Na początku myślałam, że to pyłek ze żwirku zbrylającego się, który okazał się być nie do końca super-fajny i kruszy się dość mocno, tworząc miejscami warstwę pyłku. Na wszelki wypadek przeczesałam palcem sierść od karku w dół aż do ogona. Przy samej skórze szczurasa odkryłam tylko jednego wszoła, małego, rudo-brązowego.

Jak wygląda leczenie?
Wet spsikał moje Szatany preparatem na wszoły, wtarł go dokładnie w całe szczurasy, włącznie z ogonami, pomijając jedynie pyszczki. Szczurasy mogą lizać ten preparat, z tego, co wet mówił - nie powinno im to zaszkodzić, chociaż ze względu na nieprzyjemny zapach preparatu, ogonki raczej nie próbują go jeść.
Jak lek się nazywa - zapomniałam niestety zapytać... Lekarstwo lekko śmierdoli i może powodować odurzenie szczurasów - są senne i apatyczne, ale po ok 24godz. to przechodzi.

Środki ostrożności po kuracji?
Kiedy minie dobra, należy porządnie wyczyścić klatkę - najlepiej wrzątkiem, elementy polarowe wyprać w 95'C albo najlepiej wyrzucić - tak samo drewniane akcesoria. Okolice klatki - 1 metr w każdą stronę - odkurzyć, porządnie wyczyścić. Odczekać 3 tygodnie. Jeśli po 3 tygodniach wszoły nadal są, należy szczurasy ponownie zabrać do weta - spsikać i nasmarować.

Koszt leczenia?
Jednorazowo - 10 zł za jednego szczurka (przynajmniej u mojego nowego weta, na ul. Krakusa w Krakowie)
Jeśli jeden szczurek na wszoły, prawdopodobnie mają je wszystkie szczurki z tej samej klatki, dlatego też wszystkie trzeba leczyć.

Co z innymi sposobami?
Pytałam weterynarza o inne sposoby na wszoły. Powiedział mi, że niektórzy kąpią gryzonie w rozcieńczonych szamponach przeciw insektom (takich dla psów/kotów/gryzoni), ale raczej tego nie poleca. Dlaczego? Tak naprawdę nie wiadomo w jakich dokładnie proporcjach taki szampon rozcieńczyć, ile razy zastosować (gdy używamy np. szamponu dla psa lub kota) itd. Problem jest jeszcze jeden - szampon nie powinien przedostać się do oczek szczurków, a przy ruchliwych i zestresowanych ogonkach może być z tym problem.

Moja opinia?
Lepiej pójść do weterynarza, wydać te 10zł i mieć pewność, że zapewnia się swoim ogonkom profesjonalną opiekę, zamiast eksperymentować z innymi środkami przeciw wszołom czy insektom. Koszt zapewne niższy, większe szanse na wyleczenie i o wiele mniejsze ryzyko.

Mam nadzieję, że info komuś się przyda :)
Awatar użytkownika
kinia87
Posty: 954
Rejestracja: czw lis 04, 2010 7:22 pm
Lokalizacja: BDG

Re: Wszoły

Post autor: kinia87 »

z0uza, a czy ten prerparat, to nie był frontline czasem?
Ze mną: szczurasy Zgredek i Dzikus + pieseł Tajfuno >:D Za TM: Tosia, Essi, Aya, Mishka, Ciaposław, Tajfunio, Lunka, Krecik, Gucio [*] [/b]
Awatar użytkownika
z0uza
Posty: 63
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 1:23 pm

Re: Wszoły

Post autor: z0uza »

No właśnie kurczę nie zapytałam, ale z tego wszystkiego jutro zadzwonię do weta i zapytam. Mam nadzieję, że nie...
Awatar użytkownika
z0uza
Posty: 63
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 1:23 pm

Re: Wszoły

Post autor: z0uza »

Dzwoniłam do weta, to był Fiprex w spray'u :)
Awatar użytkownika
z0uza
Posty: 63
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 1:23 pm

Re: Wszoły

Post autor: z0uza »

Aaa jeszcze dopiszę, że pytałam o Frontline, bo Fiprex jest do niego podobny, ale wet zapewnił mnie, że Fiprex jest o wiele bezpieczniejszy od Frontline, którego zastosowanie może być opłakane w skutkach... Mam nadzieję, że moje szatany będą zdrowe!
Awatar użytkownika
kinia87
Posty: 954
Rejestracja: czw lis 04, 2010 7:22 pm
Lokalizacja: BDG

Re: Wszoły

Post autor: kinia87 »

z tego co sie orientuje, fiprex i frontline to praktycznie jedno i to samo... bazuja na tym samym.
Ja mialam frontline dla mojego calego stada podany i wszystkie zyja. Juz raz gdzies tam pisalam, ze cala otoczka, ktora powstala wokol frontline jest sztucznie (wg mnie i mojego weta) napedzana. Zadnych potwierdzonych przypadkow smierci po zastosowaniu tego leku u szczurasow (dopoki nie potwierdzi sie to sekcją to jest to wylacznie gdybanie i robienie antyreklamy dla leku, ktory jest jak sie okazuje b. skuteczny w walce z wszolami). Do wyboru dano mi tez insectin, jednak wet powiedzial, ze problem wszolow z ich doswiadczenia po insectinie czesto powraca, wiec zdecydowalam sie na frontline i nie zaluje. Dawki niewielkie, wszoly wybite ;)
Ze mną: szczurasy Zgredek i Dzikus + pieseł Tajfuno >:D Za TM: Tosia, Essi, Aya, Mishka, Ciaposław, Tajfunio, Lunka, Krecik, Gucio [*] [/b]
Awatar użytkownika
z0uza
Posty: 63
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 1:23 pm

Re: Wszoły

Post autor: z0uza »

No właśnie przed chwilą rozmawiałam z wetem przez telefon i powiedział mi dokładnie to samo. Wet stosuje ten preparat od długiego czasu i jest bardzo skuteczny. Powiedział też, że bardzo bardzo bardzo ważne jest to, żeby nie był w postaci kropelek, bo wtedy bardzo ciężko jest dobrać ilość preparatu do masy ciała, ale spray jest mniej "skoncentrowany". On sam stosuje go dla swoich ogonów :) Szczurasy moje mają się dobrze, nie ma jak narazie skutków ubocznych, mimo że preparat był stosowany koło południa i zdążył się już wchłonąć. Jestem dobrej myśli :)
Awatar użytkownika
kinia87
Posty: 954
Rejestracja: czw lis 04, 2010 7:22 pm
Lokalizacja: BDG

Re: Wszoły

Post autor: kinia87 »

moje tez byly traktowane nie kropelkami, tylko sprayem wlasnie ;) tzn wet psiknal sobie na rekawiczki raz (przy maluchach) i 2 razy (przy doroslych). I to wystarczylo. Idziemy jeszcze tlyko w sobote na kontrolke, (minelo juz ok. 50 dni), bo zostaly jajeczka w siersci, ale to juz te obumarte (tak mysle), bo skora jest czysta, zero doroslych osobnikow (a juz z 3 razy by sie zdazylo pokolenie wykluc) zero strupkow, wiec widocznie to pozostalosci, ktore nie wypadly ;) Tak wiec ja moge z czystym sumieniem polecic. Zero skutkow ubocznych, nic kompletnie.
Ze mną: szczurasy Zgredek i Dzikus + pieseł Tajfuno >:D Za TM: Tosia, Essi, Aya, Mishka, Ciaposław, Tajfunio, Lunka, Krecik, Gucio [*] [/b]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Skóra i sierść”