RE: Szybko postępujące osłabienie, opuchlizna prawego boku, siniejący nos i łapki

Wszystko inne, czego nie można zakwalifikować do żadnego z podanych działów. Na przykład: kilka objawów, dotyczących ogółu zachowań chorobowych, czy niewydolność kilku organów, obejmujących zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne.
To jest dobry dział, jeśli nie wiesz gdzie możesz umieścić swój post - by najlepiej pasował.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Fea
Posty: 676
Rejestracja: śr lut 02, 2005 2:05 pm

RE: Szybko postępujące osłabienie, ostry katar, niewrażliwość na leki

Post autor: Fea »

Podnoszę. Kaksi ma nawrót. Świszczy potwornie, opuchlizna dziś wróciła (prawy bok, tuż przy tylnej nóżce), jest wychłodzony, dogrzewam go słoikiem z ciepłą wodą. Weta oczywiście dzisiaj nie dorwę, ale udało mi się umówić na jutro w lecznicy w Jeleniej Górze, pojedziemy z bratem. Nie wiem, czy oddzielić go od reszty, która czuje się dobrze, czy zostawić z nimi - jest bardzo towarzyski, bez brata i Sindrego robi się niespokojny. Nie mam żadnych leków, podałam tylko Vibovit w Actimelu. Boję się, że w końcu nowotwór zaatakował mojego krusza. Nos sinobiały, łapki zimne. Nie wiem, skąd ta nagła opuchlizna, już wczoraj wieczorem zauważyłam rysujący się obrzęk, ale był prawie niewidoczny i zrzuciłam to, durna, na dziwne ułożenie szczura (leżał w hamaku). Nie kicha dużo, ale nie jest dobrze, widzę to, nawet na dropsy nie ma ochoty, co jest niesamowite przy jego dotychczasowym apetycie. Nie chce wychodzić z domku. Ciałko znowu powoli obrzmiewa. Wetka obiecała załatwić przeswietlenie płuc, ale do diabła, boję się - skąd ten obrzęk?
Zdaje mi się, że słyszę szmery w płucach zwierzątka, ale trudno mi cokolwiek stwierdzić na sto procent.
Ostatnio zmieniony sob mar 03, 2007 6:28 pm przez Fea, łącznie zmieniany 1 raz.
Nikogo nie potrzebuję, mam zęby. :>
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

RE: Szybko postępujące osłabienie, opuchlizna prawego boku, siniejący nos i łapki

Post autor: limba »

szlag... Moze to jakies problemy z krazeniem. Mozliwe ze polaczenie niewydolnosci oddechowo-krazeniowej. Cholera...
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

RE: Szybko postępujące osłabienie, opuchlizna prawego boku, siniejący nos i łapki

Post autor: krwiopij »

Limba może mieć rację, nagłe pojawienie się opuchlizny (zbieranie się płynów w jamach ciała) i sinienie wskazuje na problemy z krążeniem. Na wypadek gdyby weterynarz nie był pewien, co i w jakich dawkach podaje się w podobnych przypadkach, napiszę (a właściwie przepiszę ;)), jak to robi pani Debbie Ducommun (cytat pochodzi z jej artykułu, który ukazał się w 15 numerze Magazynu Weterynaryjnego w roku 2006).

[quote=""Debbie Ducommun""]W przypadku występowania objawów oddechowych, gdy podawanie antybiotyków powoduje jedynie przejściową poprawę, prawdopodobna jest zastoinowa niewydolność serca. Na szczęście wiele przypadków tej choroby można skutecznie leczyć farmakologicznie. Do potwierdzenia niewydolności serca w szczurów można wykorzystać enalapril w dawce 0,5 mg/kg (masy ciała szczurka - przyp. mój ;)), dwa razy dziennie lub inny inhibitor ACE. Jeżeli objawy choroby ustąpią po 1-3 dniach leczenia, to oznacza, że szczur choruje na niewydolność serca.

Najczęściej spotykanym u szczurów rodzajem zastoinowej niewydolności serca jest kardiomiopatia przerostowa. W takim przypadku pomocna może być terapia z użyciem inhibitorów ACE oraz beta-blokera, a niekiedy także leki moczopędne i/lub rozszerzające oskrzela. W mojej praktyce u większości szczurów z niewydolnością serca stosuję z powodzeniem enalapril, atenolol (2,2 mg/kg m.c. dwa razy dziennie), furosemid (2-6 mg/kg m.c. dwa razy dziennie) oraz aminofilinę (5-10 mg/kg m.c. 2-5 razy dziennie).

U szczurów może także wystąpić kardiomiopatia rozstrzeniowa. Ta forma choroby serca również może być bardzo skutecznie leczona podanymi powyżej lekami, a ponadto digoksyną w dawce 0,0055 mg/kg m.c. (tak, po przecinku są dwa zera - przyp. krwiopij) dwa razy dziennie.[/quote]

Ze swojej strony mogę dodać, że to można i warto leczyć. W Polsce zaskakująco rzadko weterynarze przepisują szczurom leki nasercowe. Ja miałam to szczęście, że nasza "rodzinna" pani doktor ma specjalizację w kardiologii, potrafiła fachowo zająć się chorującą na serduszko Nadinką i dzięki niej mała żyła bez żadnych objawów choroby przez 3 miesiące (aż do nagłego , gwałtownego pogorszenia się i decyzji o eutanazji).

Trzymam kciuki za Kaksiego. :)

/edit
Aha, i jeszcze coś. Dawki leków nasercowych dla szczurka są malusieńkie. Samodzielne podzielenie tabletki na odpowiednią ilość równych części graniczy z cudem (uwierzcie na słowo - taki Digoxin to maciupeńka tableteczka w otoczce). Osobiście polecić mogę zlecenie tego zadania aptece. Za całkiem niewielką opłatą (nie pamiętam już dokładnie, ale chyba w 10zł zazwyczaj się mieści) przygotowują z normalnych ludzkich tabletek malutkie porcyjki dawek dla szczura. Nie w każdej aptece to robią, ale jak mają sprzęt i ładnie ich poprosić, powinni się zgodzić. Wystarczy dobra waga i laktoza (lub inny obojętny proszek).
Ostatnio zmieniony ndz mar 04, 2007 1:19 am przez krwiopij, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Fea
Posty: 676
Rejestracja: śr lut 02, 2005 2:05 pm

RE: Szybko postępujące osłabienie, opuchlizna prawego boku, siniejący nos i łapki

Post autor: Fea »

Dzięujemy bardzo. :) Za chwilę wsiadam w samochód i jadę do pani wet, zdam relację po powrocie.
Nikogo nie potrzebuję, mam zęby. :>
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

RE: Szybko postępujące osłabienie, opuchlizna prawego boku, siniejący nos i łapki

Post autor: krwiopij »

I jeszcze jedno mi się przypomniało. Przerost mięśnia sercowego zazwyczaj bardzo ładnie na RTG widać (o ile wet ma o tym pojęcie). Zrobienie prześwietlenia może być niegłupim pomysłem, bo raz, że pokaże w jakim stanie jest serce, a dwa, że pozwoli przekonać się, co z płucami. Możliwe, że to jakiś złożony problem.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Fea
Posty: 676
Rejestracja: śr lut 02, 2005 2:05 pm

RE: Szybko postępujące osłabienie, opuchlizna prawego boku, siniejący nos i łapki

Post autor: Fea »

Jesteśmy, Kaksik dostał w zastrzyku Furosemid i enrofloksacynę z Metacamem, jest podejrzenie wody w płuckach i zmian nowotworowych. Na dniach jedziemy na prześwietlenie. Mam nadzieję, że po Furosemidzie zejdzie opuchlizna. Dostałam jeszcze jedną porcję Metacamu i enrofloksacyny, mam go pojutrze pokłuć. Jutro umawiam się na prześwietlenie w Jeleniej. Pani wet bardzo sympatyczna i rzeczowa, przyznać muszę, że chyba zdradzę mojego obecnego weta i z Kaksim będziemy jeździli do niej.

Aha, edit / dzisiaj nosek już lekko zaróżowiony, choć nadal blady, i łapki cieplejsze. Zaraz dam termofor do domku, żeby jeszcze dogrzać.
Ostatnio zmieniony ndz mar 04, 2007 1:52 pm przez Fea, łącznie zmieniany 1 raz.
Nikogo nie potrzebuję, mam zęby. :>
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne / ogół objawów”