Strona 2 z 2

RE: Tragiczna śmierć Bandziora...

: czw lut 01, 2007 4:31 pm
autor: koopa
Tak przykro, malutki aniołek [*] nie dus w sobie bulu i żalu. Śmierć naszych małych przyjacioł zawsze bolą  nie ważne czy byl to wypadek , czy pomoc w odejsciu za TM czy z innej przyczyny. przygarnij nastepnego ogona dla Puskina i nie mysl o zastapieniu Bandziora - On byl jeden jedyny,. jest tyle maluchów do pokochania, i Ty daj sie też pokochac.  Trzymaj się.  

RE: Tragiczna śmierć Bandziora...

: pt lut 02, 2007 5:48 pm
autor: Olo13
[img]static.flickr.com/41/80249145_46748c6710_m.jpg[/img] :-(

RE: Tragiczna śmierć Bandziora...

: pt lut 02, 2007 6:28 pm
autor: marjetka
Przykry wypadek... Ale wypadek - nie naumyślne działąnie... Nie wiń siebie...
Dla Maluszka: [']

RE: Tragiczna śmierć Bandziora...

: sob lut 03, 2007 12:02 pm
autor: Guślarka
[*] dla Bandziorka...

To nie Twoja wina, nie mogłaś tego przewodzieć. Wiem, że to boli. I będzie boleć. Ale w końcu ból zmieni się w piękne wspomnienia...

RE: Tragiczna śmierć Bandziora...

: sob lut 03, 2007 1:16 pm
autor: tygrys1985
[']['][']...

RE: Tragiczna śmierć Bandziora...

: sob lut 03, 2007 2:08 pm
autor: yss
['] dla bandziorka.
pamiętaj, że bandzior nie myśli o tobie źle. na każdego przychodzi jego czas - i tyle.
i przygarnij kolegę dla puszkina [jest mi bliski, bo mam jego siostry :) ]. i tobie, i puszkinowi zrobi się raźniej, jak uratujesz od zoologa jakiegoś malucha. [nawiasem mówiąc, są chyba jeszcze do wzięcia bracia puszkina z drugiego miotu...]

RE: Tragiczna śmierć Bandziora...

: sob lut 03, 2007 3:56 pm
autor: szpaczek
mam podobnie ale nie ze szczurem,tylko z kotem...kot uciekł mi 3 miesiące temu...miałam zrobić jej zastrzyk przed wyjazdem na wies ów 3 miesiace temu... niestety nie zrobiłam bo mi sie nie chciało..do dzis obwiniam za to co sie stało i zawsze będe sie obwiniała... nawet jak teraz to pisze to płacze..
ale wg.mnie jeśli zwierzęciu dasz nawet miesiac,dwa czy trzy miesiące dobrego życia to wg. mnie było warto..

RE: Tragiczna śmierć Bandziora...

: sob lut 03, 2007 4:58 pm
autor: ania234
trzymaj sie cieplutko dbaj o drugiego chłopca on cierpi tak jak ty (...)dla malucha napewno byl u ciebie szczęśliwy.

RE: Tragiczna śmierć Bandziora...

: sob lut 03, 2007 5:34 pm
autor: Czerwonaona
swieczuszka dla maluszka.

RE: Tragiczna śmierć Bandziora...

: ndz lut 04, 2007 11:26 am
autor: _fox_
[']

Ja właśnie walczę o życie mojego malego 4 miesięcznego Lokiego. Jedyną metodą jest chyba tylko zagryźć zęby przeć do przodu.

RE: Tragiczna śmierć Bandziora...

: sob lut 10, 2007 11:59 pm
autor: kinga1991
Nie mogę czytać takich postów bo płacze tu i teraz jak głupia chodź to nie mój szczur . A jeszcze te zdjęcie poł godziny przed ... Pięknego miałas ogonka... [*][*][*][*][*][*][*] dla aniołeczka

RE: Tragiczna śmierć Bandziora...

: pn lut 12, 2007 1:14 pm
autor: martyna1311
:((( aż się popłakałam.. bardzo mi przykro.. nie mam szczura, ale zdechły mi 2 chomiki... ale to nie to samo...

RE: Tragiczna śmierć Bandziora...

: pt lut 16, 2007 2:24 pm
autor: Paweł69
Wiem, że to boli i będzie boleć długo. Chociaż ta rana się zagoi, na sercu i tak pozostanie blizna. Najważniejsze jest to, że dalaś mu chociaż odrobinę szczęścia w jego szczurzym życiu. Dbaj o Puszkina bo on Ciebie potrzebuje, zwłaszcza teraz gdy jego kumpel odszedł.

[*] dla Bandzorka

RE: Tragiczna śmierć Bandziora...

: ndz lut 18, 2007 7:10 pm
autor: illu
Dziękuję za wszystkie słowa pocieszenia i świeczki jeszcze raz .
Pustka została po nim wielka. Jak on odszedł , odeszło tez wiele innych rzeczy.
Teraz tak pusto... i z Puszkinem nie mogę się ''dogadac'', ale mam nadzieję , że wszystko się jakoś ułoży. Bandyckiego mam w sercu i tęsknię i myślę. I chociaż to już 3 tygodnie dalej ryczę gdy zobaczę jego zdjęcie... I brakuje ...tych radosnych podskoków , buziaków , piruetów w powietrzu i wszędobylskiego czarnego ogona...
oho... już lepiej nie będę tu pisac ;) .
illu znowu ryczy :]