RE: roczny kastrat i mlodziutka samiczka
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
RE: roczny kastrat i mlodziutka samiczka
yss, zgadzam się z Tobą....to zdecydowanie za młode dzieciaczki. I w sumie czegoś nie rozumiem, skoro ten chłopak tak o nie dba, to dlaczego pozwala sprzedawać takie maleństwa?!
['] Fufa, Czarnullka, Mariolka, Biscuit i Pooja za Tęczowym Mostem [']
Ze mną: Mojra i Kitraszek vel Zuź
Ze mną: Mojra i Kitraszek vel Zuź
RE: roczny kastrat i mlodziutka samiczka
może po prostu je lubi, ale nie ma dostatecznej wiedzy.
szczurek powinien być z mamą 5 tygodni. w wyjątkowych wypadkach [np brak miejsca] przynajmniej pełny miesiąc. do 4 tygodni maluchy piją jeszcze czasem mleko mamy, chociaż niby jedzą już same. ale jest im ono potrzebne! brać 3 tygodniowe maluszki to jakby czterolatka wysłać nagle do szkoły z internatem ale niektórzy sądzą, [nie mam tu na mysli akurat malagi, tylko ogólnie] że jak maluszek umie już zjeść ziarenko i jabłuszko, to mama mu niepotrzebna. i jej mleko też. dostanie krowie z kartonika, po którym zachoruje, ooo zachorował po mleku, widocznie już go nie potrzebował, żadnego!
ale w końcu to takie silne zwierzęta, dadzą sobie radę....:/
malaga: zaklep sobie te dziewczynki u "hodowcy", niech pobędą dłużej z mamą i jak podrosną, wtedy je weźmiesz. nie wierzę, że tak się nie da...
szczurek powinien być z mamą 5 tygodni. w wyjątkowych wypadkach [np brak miejsca] przynajmniej pełny miesiąc. do 4 tygodni maluchy piją jeszcze czasem mleko mamy, chociaż niby jedzą już same. ale jest im ono potrzebne! brać 3 tygodniowe maluszki to jakby czterolatka wysłać nagle do szkoły z internatem ale niektórzy sądzą, [nie mam tu na mysli akurat malagi, tylko ogólnie] że jak maluszek umie już zjeść ziarenko i jabłuszko, to mama mu niepotrzebna. i jej mleko też. dostanie krowie z kartonika, po którym zachoruje, ooo zachorował po mleku, widocznie już go nie potrzebował, żadnego!
ale w końcu to takie silne zwierzęta, dadzą sobie radę....:/
malaga: zaklep sobie te dziewczynki u "hodowcy", niech pobędą dłużej z mamą i jak podrosną, wtedy je weźmiesz. nie wierzę, że tak się nie da...
ten się nie myli, kto nic nie robi