Strona 2 z 2

RE: ...bo szczur to prawie rekin...

: pn kwie 16, 2007 11:23 am
autor: Tsubame
To Śnieżynka (niestety czysta jest tylko chwilę po kąpieli, nie wiem jak ona to robi:upsrat:...nie mam serca jej tak często kąpać):
Obrazek
A to nieskazitelnie biała Śliczna (jak zwykle śliczna hi hi...)
Obrazek
Obrazek

Ostatnim razem nie miałam czasu wkleić...

Odcinek 5.Gambit
Wypadek który sprawił, że znalazł się u nas zdarzył się na początku mojej pracy w sklepie...Mamy tam szyby między terrariami, które są moją zmorą (wiecznie trzeba leczyć pokaleczone łapki myszek wspinających się na szybę i zjeżdżających po pochyłości od strony "zwiedzających")ich kanty są paskudnie ostre a przerwa między szybami na tyle duża, że włożenie łapki nie sprawia trudności...Taka szyba była na początku między klatką szurzych panienek, a klatką chłopców. Oczywiście chłopcy wiecznie "wisieli" na szybie filtrując powierze od dziewczyn...Gambit musiał ześliznąć się z szyby...jego łapka utkwiła w zwężającej się przestrzeni...Moja zmienniczka,która akurat wtedy była w pracy uznała, że jedynym rozwiązanie jest wybić szybę dzielącą szczury...(szkoda, że nie pomyślała też o posprzątaniu w obu klatkach...jak wróciłam do pracy, było tam więcej szkła niż trocin, szczęściem nikt nie ucierpiał)...Gambit dostał się mi ponieważ koleżanka uznała, że nie może się nim zająć (nie ma czasu itd.)...Przestraszone maleństwo poznało w ten sposób Dominikę (moją siostrę), która jest największą miłością jego życia:D...Dzielnie wyrzymywał zastrzyki, maści i inne nieprzyjemności...taki jest do dziś wszystko zniesie(nawet kąpiel i obcinanie pazurków)jeśli tylko Mika potem go przytuli i powie, że już jest OK...
Podziwiam tego gościa...wiele przeżył, a nadal potrafi zaufać człowiekowi. A oto Gambit
Obrazek
Obrazek

Odcinek 6
Lucky
Potrzebowałyśmy kumpla dla Gambita, bo Dominika wyjeżdżała na "zieloną szkołę"...Lucky był idealnym kandydatem...jedyny duży samiec w klatce (a jednocześnie ulubiony plac zabaw dla wszystkich maluchów)już wtedy był "rozległy"...szansę na znalezienie domu miał zerowe więc przyjechał do mnie, a właściwie do Gambita
Z nim i Miką tworzą trio na które przyjemnie popatrzeć...chłopcy różni jak ogień i woda ,Gambit drobniutki ale za to odważny jak mini lew, Lucky wielki i tchórz nieprzeciętny...na dwa kroki od Miki nie odejdzie.
Jest zabawnie histeryczny wystarczy, że ktoś obcy go dotknie i już jest wrzask ("Miiiika ratuuuuj ona mnie dotykaaaa...")Po tym "gwałcie" na szczurzą godność i autonomię jeszcz pół godziny dochodzi do siebie popiskując wtulony w miją siostrę....Obrazek

RE: ...bo szczur to prawie rekin...

: pn kwie 16, 2007 12:42 pm
autor: gryzaj
hehe az sie czlowkowi lepiej robi, jak czyta o tych Twoich szczurasach :]

jaszczura podobna do mojego wiorka, a tygryzka ciapata, jak fredzel :D

czy te szczurasy i myszki w tym sklepie nadal sa trzymane w tej niebezpiecznej "klatce"?
moze udaloby sie jakos zabezpieczyc, zeby sie nie ranily?

RE: ...bo szczur to prawie rekin...

: pn kwie 16, 2007 12:43 pm
autor: yss
heh bomba :D i cudne albinoski.... czy to ja pchnęłam cię wczoraj do dalszego opisywania gromadki? no i gdzie to maleństwo co 2 tygodnie w pudełku siedziało....?

RE: ...bo szczur to prawie rekin...

: pn kwie 23, 2007 11:47 am
autor: Tsubame
Teraz o moim maleństwie ostatnio dodanym do ferajny...nooo może nie tak ostatnio:mykrat:
Odcinek 7.Misty
Przyniosła ją pani w małym transporterku twierdząc, że dostała małą w prezencie od znajomych i...cytuję "brzydzi się tego paskudztwa"...tylko czemu aż dwa tygodnie zajęło jej dojście do tego wniosku....
...a ja? Zakochałam się once again...(chyba kochliwa jestem:D )
Stwierdziłam, że nie wpuszczę małej do klatki z resztą...dołączyła do gromadki moich diabląt:diabrat:...na początku była kłębkiem nerwów ze szczyptą paniki, jak otwierałam klatkę wszystkie dziewczyny wychodziły buszować po pokoju a Misty zaszywała się w kącie udając, że jej nie ma...teraz jest fantastyczna...JAszczurka stała się jej wzorem...jak brać przykład to z najlepszych:D
...zdjęcia umieszczę jak tylko zdołam zdobyć aparat...
i to na razie całe nasze stadko...

RE: ...bo szczur to prawie rekin...

: czw cze 28, 2007 1:06 pm
autor: Tsubame
...Cóż poradzić tymczas w moim domu chyba nie wchodzi w rachubę:-D
8 i9 Diabeł i duch
Chłopaki zostają z nami!!!
Moja siostra nie chce nawet słyszeć o oddaniu...tłumaczylam jej, że nie możemy zatrzymywać wszystkich ogonów które do nas trafiają i pewnie w przyszłości pojawiać się będą:-)
Wracam ze stajni i co widzą moje oczęta ...pięknie...(i samowolnie:mykrat:) zinetgrowani chłopcy zajadają beztrosko śniadanko ze wspólnej miski...skrzydełka mi opadły...ale co tam przy tylu ogonkach w domu dwa dodatkowe to żadna tragedia przecież:-D...myślę, że są szczęśliwi...nie ma bijatyk, Lucky nawet złagodniał, a Gambit "zodważniał"...no i Miśka ich kocha (= roapieszcza do granic absurdu:smykrat:)
10,11,12[/color]Kredka, Gumka, Farbka
odziedziczone po drugiej siostrze, która nie ma czasu się nimi zajmować
Bez większych kłopotów dołączyły do stadka (teraz to już chyba tabunu ogromnego)Kredka po kilku przepychankach została Królową roju. Duża ilość poddanych uleczyła w magiczny sposób rany na grzbiecie (miała najprawdopodobniej jakąś nerwicę, bo wygryzała się aż do żywego mięsa-badania nie wykazały obecności bakterii). Któregoś dnia uciekły z klatki nocą ...Kredka na równi z JAszczurką nie dawała mi pospać (tylko Jaszcz chciała żeby ją miziać a Kreda gryźć moje ucho i rzęsy zjadać:diabrat:)
Gumka jest duża, żarłoczna jak malutki rekin (nie wiem czemu ale wypuszczona zawsze zasypia w szafce na szczurowe jedzonko-jak smok na złocie hi, hi...za to wiem gdzie jej szukać)
Farbka...z nią jest najtrudniej...łapanie Farby przypomina rodeo (przecieka przez palce ...i gryzie jak diabli...przypuszczalnie jest niewidoma, no ale przecież ma jeszcze nosek więc czemu z niego nie korzysta???W klatce pozostaje w ukryciu tak długo jak tylko się da...no chyba,że pojawia się żarcie:-D Na razie mamy pakt o nieagresji chyba, że do głosu dochodzi histeria...z czasem się przyzwyczaimy do siebie...myślę, że jesteśmy na dobrej drodze:-)
13.
Sonia
Przywieziona ostatnio przez Yss (efekt uboczny zakupu ogromnej klatki:mykrat:...a co ma prawie pusta stać)...Prawdziwa dama...znosi wszystkie moje przymilania z godnością udzielnej księżnej...nawet minkę ma podobną...W stado wpasowała się jakby się w nim urodziła...na razie jesteśmy na etapie ostrożnych prób znalezienia bliższego porozumienia
Zdjęcia wieczorkiem:-D

RE: ...bo szczur to prawie rekin...

: czw cze 28, 2007 2:11 pm
autor: odmienna
[quote="Tsubame"]
...W stado wpasowała się jakby się w nim urodziła...[/quote]
-no, właśnie mówię, że jej tu brakowało :-D

RE: ...bo szczur to prawie rekin...

: śr lip 04, 2007 6:46 pm
autor: Tsubame
To pomarudzę dziś ...zeżarły hamak (nowiutki) tylko strzępki zostały...chyba z betonu im zrobię nowy...zeżarły kuwetę (wogóle dwie musiałam ustawić, bo JAszczura nie załatwi się tam gdzie wszyscy tylko w przeciwległym kącie...a co z innymi ma się zielić toaletą??:mykrat: , 3 paczki dropsów i 2 paczki biszkoptów poszły w ciągu tygodnia (ktokolwiek wchodził do pokoju to im dawał bo tak smętnie wisiały na kratkach :diabrat:)...i jeszcze ktoś znów mi zeżarł pościel:smykrat:

RE: ...bo szczur to prawie rekin...

: czw lip 05, 2007 8:46 am
autor: hubiko
kuwetę zeżarły? :shock:
ale jak... tak całą? ;p