Strona 2 z 2

Odp: guz

: pn wrz 03, 2007 5:13 pm
autor: odmienna
u Sokolego Oka dziadostwo pięknie się wchłania. Wet mówi, że można już odpuścić sobie czarny scenariusz, bo nowotwór nie wchłonął by się w ciągu 48 godzin  :D. Chyba jednak było to początkowe stadium ropnia i antybiotyk wstrzyknięty prosto w "cel" załatwił sprawę. Dzisiaj dostał drugą dawkę sterydu i jeszcze jutro idziemy "na" gentamecynę- pozostanie jeszcze śmieszna łysinka- ale SokO i tak jest przystojny.
-teraz trzymamy kciuki za Kuzynki.

Odp: guz

: pn wrz 03, 2007 7:51 pm
autor: Vella
u Kanalii też wet podejrzewa ropień, ale nie było żadnego nakłuwania, ani zastrzyku w sam guz.
Dostała jeden zastrzyk w kuperek i codziennie antybiotyki dopyszcznie, ale nie zmalał bydlak nawet o milimetr :(
Może nawet ciut urósł? I ...stwardniał?

:(

A jutro operacja ...





Dopisane o godz. 08:03:53
cholera jasna, odwołałam rano, a wieczorem zapisałam się ponownie :/


więc jednak doktor Bielecki, zobaczymy co jutro powie, czy zaleci operację czy nie...
Znów jestem w punkcie wyjścia... 

Odp: guz

: czw wrz 06, 2007 10:19 pm
autor: Astaroth
U dr Lewandowskiej musialam odwolac bo okazalo sie ze w piatek musze isc do pracy,na wczoraj bylam umowiona z dr Wojtys ale sie rozchorowala,wreszcie dzisiaj pojechalam do dr Seweryna i okazalo sie ze to ropien,na szczescie. U tej drugiej prawdopodobnie tez bo guzek sie wchlonal. Wiec wszystko ok.


Vella trzymam kciuki za Twojego ogonka.

Odp: guz

: pt wrz 07, 2007 7:27 am
autor: Vella
Słuchaj, a Lewandowska to gdzie, w Oazie? I kiedy? Dziś może? Może ja bym wskoczyła na Twój termin? Kiedy odwoływałas?