szczury.org

jejku, szczypać w ogon? no nie wiem... z moimi pannami nie mam problemu, ale jak mojego chłopaka szczurek miał potrzebę to właśnie tak "tuptał" przezabawnie i hyc go szybko do klatki ale tak było, jak był w drugim pokoju, jak był u siebie, to po prostu wracał do klatki

Zależy jaki wiek. Jak są młode, to normalne. Jednak jeśli są dorosłe... To nie mam pojęcia. Moja ogoniasta sama się nauczyła, że można załatwiać potrzeby fizjologiczne tylko w klatce.

zgadzam się z Fucking Princess. Moje jak były młodsze to sikały i kupkały wszędzie i to a potęgę. A teraz jak chodze z Mafią cały dzień to w kieszeni bluzy znajduje 3,4 kupki. A w pokoju po bieganku odkurzam, a jak mi si eni echce to lookam gdzie są kupki i zbieram. Mafia nie sika, tylko zostawia kropelki moczu na mnie, biurku oraz gdzie popadnie...

niewiem jak ale moja Vafelka chodziła wczorej i dzisiej po pokoju i dopiero załatwiała sie jak wróciła do klatki niewiem chyba trafił mi sie bardzo mądraśny szczurasek

Pamelka: moje są miesiąc starsze od twoich.

Mafia znaczy teren, a Cappu po dłuższym czasie bycia na wolności robi serie kupek i znowu długi czas nic xD

u mnie tylko Lusia biegła na siku i kupę do klatki; cała reszta kupki stawia w klatce (oprócz dzikuski Layli, która upodobała sobie kącik koło szafy i potrafi mnie zadziwić ilością i wielkością..;-)),  a posikują gdziekolwiek. Ale: posikują, a nie zostawiają kałuże (kałuże to już w klatce - tu już niestety gdzie popadnie); a najlepiej osikać pięterka, na których potem należy się zwinąć w kłębek, z pełnym zapamiętaniem i dokładnością uwalając się dokładnie w tę - jeszcze ciepłą - kałużę;-)

A moj Kiszon zawsze gdy miał potrzebę wchodził do klatki i tam się załatwiał:)

Blues robi kupki,może dlatego, ze jest u mnie niecały tydzień?

Moje paskudy tylko leją gdzie popadnie. Bobki zdarzają sie Fuksowi, flejtuch jeden, albo jak któraś panna sie mocno przestraszy. Nigdy ich tego nie uczyłam, same załapały

Hmm... Moje zarówno kupki jak i siku w klatce. Tylko pierwszego dnia na bieganku Noether narobiła na biurku. Ale to chyba ze stresu, no bo oczywiście jak się boją to na potęgę... Ale na razie, póki obie małe, to puszczam je tylko po biurku. Jest b. duże a mogę je mieć cały czas na oku. Nie wiem jak będzie przy bieganiu po pokoju kiedyś...