Strona 2 z 15

Szczur jest OK, ale ten ogon....

: pn cze 16, 2003 11:39 pm
autor: Ligul
moja mama mowila "fajny ten szczor ale ten ogon"
a teraz moja mowi "jaki ten szczor jest sliczny i modry a jaki ma pikny ogonek"
moja ciocia mowi "jezu zabieraj tego ochydnego szczora ode mnie a raczej ten jego ogon"
a ja mowie "kocham ci pyśu"
kazdy powie co innego ale po jakims czasie sie przyzwyczai i juz nie bydzie nazekal :D :D

Szczur jest OK, ale ten ogon....

: wt cze 17, 2003 2:33 pm
autor: Tangerine
Hmm... jeśli chodzi o gadanie do zwierzaków, co się na ich temat myśli, to na miejscu psa mojej cioci chyba odebrałabym sobie życie ;) Jest to wyrośnięty, lekko stuknięty berneńczyk, który ma świra na punkcie wody i kąpieli. No wiadomo - po tygodniu na działce i ustawicznych kąpielach w jeziorze taki kudłacz raczej rewelacyjnie nie pachnie ;) Podczas odwiedzin u rodzinki (właściwie u kilku różnych części rodzinki) pies usłyszał podobny text chyba trzykrotnie: "Berus, ale ty śmierdzisz! Wynocha na balkon" ;) Ale on jest bardzo tolerancyjny, więc tylko merdał ogonem obsmarowując ściany resztkami błota i śliniąc podłogę ;) kocham go po prostu!! :D

A tak wracając do szczurów - gwarantuję NIE KAŻDY jest w stanie się przyzwyczaić :( jak np moja ciotka. Nie ma nic przeciwko szczurom, NAWET może pogłaskać jednym palcem po łebku, byle by zwierz był należycie unieruchomiony, poza tym uważa, że są fajne i śmieszne, ale spróbujcie jej posadzić szczura na kolanach - panika murowana! no i chyba ona nad tym do końca nie panuje... no i podobno między innymi o ogon chodzi, ale ja tam nie wiem do końca ;))

Szczur jest OK, ale ten ogon....

: pt cze 20, 2003 2:13 pm
autor: Ligul
ele niektore osobysie nie przyzwyczaja bo nie kca, ale jestem pewien ze 2 miesiące z takim slodkim zwiezaczkiem by przyzwyczaily do obecno ści szczura obok ,nawet ruchomego szczura wazny bardzo jet czas spendzony z zwiezakiem jesli ktos widuje tekiego raz na miesiąc max 4 razy na miesiąc to nigdy sie nie przyzwyczai

Szczur jest OK, ale ten ogon....

: pt cze 20, 2003 7:28 pm
autor: Tangerine
ja jednak się uprę przy tym, że nei każdemu jest dane polubić szczurki. np mój kolega od lat hoduje pająki, widuję je dość często i jakoś wcale nie czuję do nich sympatii :? pewnie zaraz ktoś zwróci uwagę, jak można porównywać kochanego szczurka do obrzydliwego ptasznika (dla mnie wybór jest baaardzo prosty ;) ) - ano można, jak ktoś ma gdzieś głęboko zakodowane, że pająk jest bleee (jak np ja) to żadna siła go nie zmusi do tego, żeby stwora polubić. a szczury cieszą się niestety na tyle złą reputacją, że w ich przypadku może być niestety podobnie :( chociaż z pewnością więcej osób jest w stanie polubić (lub chociaż przestać się brzydzić czy bać) szczurka niż pająka (brrrr!!)

Szczur jest OK, ale ten ogon....

: pt cze 20, 2003 8:57 pm
autor: karolinaw
Mysle, ze ludzi nie przepadajacych za widokiem szczurzego ogona, czy w ogole nie przepadajacych za sczurkami, mozna podzielic na dwie grupy:
1. Grupa osob, ktora nie miala kontaktu ze szczurami, a (nie wiedziec czemu) jest do mnich uprzedzona. Tutaj sa dwie mozliwosci. albo ktos poprzebywa za szczurkiem i stwiedzi, ze jest kochany (tylko nie wiem po jakim czasie), albo nie -nadal szczurek bedzie dla niego wstretny, dziki, grozny, nieprzewidywalny i paskudny.
2. Ludzie, ktorzy mieli kontakt ze szczurami,ale i tak ich nie lubia (tak jak Tangerine i ja pajakow). W tej grupie osob rokowania sa niewielke (tangerine -jestesmy niereformowalne :twisted: ).

Szczur jest OK, ale ten ogon....

: pt cze 20, 2003 10:01 pm
autor: Tangerine
to chyba jeszcze można dodać jedną grupę: ludzie po traumatycznych przeżyciach związanych z konkretnymi zwierzakami. wyobraź sobie, że ten pająk po mnie łaził!! jednak terapia wstrząsowa nie skutkuje ;) a kiedyś tak chciałam przekonać moją ciotkę do szczurków - od czasu bliskiego (za bliskiego!!) spotkania z włochatym ośmionogiem już tego nie robię.

Szczur jest OK, ale ten ogon....

: pt cze 20, 2003 11:07 pm
autor: Ligul
tez sądze ze terapia wstrząsowa nie daje rezultatów a wręcz przeciwnie czasem jeszcze bardziej straszą :twisted:

Szczur jest OK, ale ten ogon....

: pn cze 23, 2003 2:07 pm
autor: lajla
ja kiedys babcie chcialam przekonac do szczurow i polozylam jednego babci na plecach o mal zawalu nie dostala :shock: heh no ale ten szczur byl polozony tez z zaskoczenia nei powiedzalam babci " babciu masz szczura" tyklko hop babcia nawet go nie widzala ... ja tez bym sie przestraszyla no ale dzieki bogu nic jej sie nie stalo :D
heh jaki czlowiek jet glupi gdy ma 10 lat uh dobrze ze juz wyroslam :))

Szczur jest OK, ale ten ogon....

: sob lip 19, 2003 9:32 am
autor: Matisy
Hihi... Moja mama też zwaca na ogona. Pokazuje jej fotki tylko z przodu gdzie ogona nie widać XD. Ale ją rozumiem, ona nie przepada za szczurami jak ja za pająkami... Hyh ^^. Trzymajcie się krzeseł bo mam pytanie... Czy szczur je mieso? Na moje amatorstwo nic i nikt nie da rady XD

Szczur jest OK, ale ten ogon....

: śr lip 30, 2003 12:50 pm
autor: AnuÂśka
Co wy chcecie od szczurzych ogonkow??!!
Ja nie rozumiem jak mozna sie tego bac... :)
Przeciez to tak jakby do czlowieka powiedziec "ale masz oblesna noge/reke/itp.".
To jest bardzo wazna czesc ciala dla szczurka!
Natura by nie wytworzyla czegos co mialoby byc zbedne. Wszystko ma swoje znaczenie :)
I nie ma w tym nic obrzydliwego, sa kochane :)

Szczur jest OK, ale ten ogon....

: śr lip 30, 2003 1:49 pm
autor: Yrsa
Ja kocham szczurze ogonki i uważam ze bez nich nie byłoby szczurka... Szczurek bez ogonka to juz nie jest szczurek :P

Szczur jest OK, ale ten ogon....

: śr lip 30, 2003 5:37 pm
autor: Tangerine
No właśnie! A jakie zwierzę ma taki ładny ogon jak szczurek?? No, może niektóre mają nawet i ładniejsze, ale wśród gryzoni szczurki są the best! Taki chomik, na przykład. To co on ma? Jakiegoś kikuta, a nie ogon. Króliki kicają z jakimiś futrzastymi pomponami, no, może mysz ma też ładny ogon. Ale szczur ma większy :D A jaki funkcjonalny!! Tu termoregulacja, tam równowaga, jeszcze nawet do pewnego stopnia można się ogonkiem owinąć wokół czegoś :)

Ogon - problem

: pt mar 19, 2004 2:15 pm
autor: Adellon
Postanowiłem przekonać mame do szczura, cały szczur jej sie podoba ale ten ogon! Nie proszę tu o rady ale o wasze zdanie; czy lepiej jest komuś suszyć głowę prze kilka miesięcy czy lepiej wziąźć szcura do domu znienacka?

Sczur jest fajny (zerk na ogon) a to długie to co to jest?

: pt mar 19, 2004 2:44 pm
autor: Agatka  =)
Moim zdaniem najlepiej wziaśc niespodziewanie. Ja tak zrobiłam i teraz
Ruda jest zemna już tak od pażdziernika. Moja mama nie chciala słyszeć o gryzoniach a co dopiero o szczurach. Fuj paskuctwo , choroby roznosi, brudne a ten ogon.... Takie było zdanie odziców. Raz przyniosłam i był u nas 3 dni( rodzice nie wiedzieli). Później im jednak pokazałam. Pojechali na weekend a mi kazali sie przez ten czas pozbyc szczura. Na drugi dzien dostałam sms-a" mamy klatke dla gryzonia.."I Ruda jest ze mna, ma dwie klatki polaczone i wszystkiego pod dostatkiem. Niestety rodzice mi na nia złotówki nie daja.Wiem,że to jak załatwiłam sprawe z kupnem szczura to nie było zbyt odpowiedzialne ale inaczej bym Rudej nigdy nie miała. Teraz nawet mój ojciec zwolennik twierdzenia pije z jednej szklanki z moją ogoniastą sok i bardzo ją lubi. Ja wzięłam z nienacka i nie żałuję.

Sczur jest fajny (zerk na ogon) a to długie to co to jest?

: pt mar 19, 2004 4:06 pm
autor: jokada
duuużo zależy od rodziców
z jednymi taki numer przejdzie, z drugimi nie :?
u mnie to że przyniose szczura było uzgodnione z mamą (tata zył w byłogiej nieswiadomości do momentu kiedy dzień czy dwa przed przybyciem szczura pojawiła sie klatka)
to ze bedzie drugi szczur było wiadomo wszystkim ;)
a dopiero trzeci był z zaskocznia