Strona 2 z 2

Odp: obroża uzdowa?? POMOCY

: sob lis 24, 2007 9:04 pm
autor: Basia.sk8
Nedera pisze: W klikaniu ważne jest to, aby kliknąć najlepiej jeszcze w czasie, gdy pies wykonuje coś dobrze. I właśnie dlatego używa się tych śmiesznych klikaczy: aby kliknąć dokładnie w momencie wykonywania polecenia.
Sorry ale jeśli używałaś klikera w czasie jak pies wykonywał daną komendę to się nie dziwie że nie było efektów. W ogóle tego nie kapuje. Czyli co dawałaś komende siad pies ZACZYNAŁ siadać i ty dawałaś mu klik nie czekając na końcowy efekt ??
Dla mnie to co piszesz jest trochę dziwne bo przecież pies może nie dosiąść zadem może krzywo usiąść a ty mu dasz wcześniej za to nagrodę chociaż źle to zrobił.
W tym roku na obozie był facet co miał super wyszkolonego onka i pracował z nim na kliker on dawał "klik" jak pies poprawnie wykonał ćwiczenie np. było przywołanie "do mnie" jeśli pies podbiegł do niego i usiadł zbyt daleko to on nie naciskał kliknięcia kazał mu się przybliżyć i dopiero jak pies wykonał to poprawnie dostawał nagrodę ( klik) I o to moim zdaniem chodzi.

Odp: obroża uzdowa?? POMOCY

: sob lis 24, 2007 9:13 pm
autor: Nedera
Uh. Nie mam siły tego tłumaczyć, odsyłam na stronę: http://www.dogs.gd.pl/kliker/teoria/pie ... zasad.html.
Krótko i treściwie.

Odp: obroża uzdowa?? POMOCY

: ndz lis 25, 2007 11:02 am
autor: Basia.sk8
Nedera myślę że nasze odpowiedzi się nie wykluczają na tej stronie co podałaś link jest jak opisane jak zaczynać prace z klikerem.
I jak uczyć psa komend. A ja dałam przykład psa który już wie o co chodzi tylko trzeba dopracować szczegóły np krzywy siad itp.

Odp: obroża uzdowa?? POMOCY

: ndz lis 25, 2007 12:25 pm
autor: Nedera
Nie trenowałam z psem "prostego siadu", ale ogólnie siad. Nie wyobrażam sobie jak pies może krzywo usiąść ^^'
Wydaje mi się, że podatność na tresurę i odpowiednia metoda zależy od charakterku psa.
Np. moja bestia jest strasznie sprytna i sama wiele rzeczy opanowała, bez zbytniego trenowania, np. leżenie i "do siebie" ;)
Ale dla psów opornych może i kliker jest lepszy, nie wiem.

Odp: obroża uzdowa?? POMOCY

: ndz lis 25, 2007 3:30 pm
autor: Basia.sk8
Nedera pisze: Nie trenowałam z psem "prostego siadu", ale ogólnie siad. Nie wyobrażam sobie jak pies może krzywo usiąść ^^'
Jak ktoś trenuje z psem tylko dla tego żeby mieć posłusznego psa to nie ma co zwracać uwagi że pies krzywo siedzi ( np. siada na jednym boku.) ale jeśli ktoś chce startować z psem na zawodach to trzeba zwracać na takie detale uwagę bo za krzywy siad, złe warowanie czy podgryzanie aportu lub wiele wiele innych bo za takie nieciągłością lecą punkty karne ( Matra np otrzymała punkty karne bo na pozostawieniu psa w pozycji waruj odwracała głowę i dupka jej przeważała raz w jedną a raz w drugą stronę to nic że warowała cały czas warowała).

Odp: obroża uzdowa?? POMOCY

: śr gru 12, 2007 9:56 pm
autor: Karino
Wiem, że 25 listopada już minął... dawno...

Akurat tak się składa, że znam tę stronę, bo od niej zaczynałam, mam też książki i ćwiczę tak ze swoim psem... i metoda klikerowa to przecież nie jest jedna droga I TAK JEST KONIEC KROPKA. W końcu opiera się na kreatywności.
Można uczyć psa siadania przez przesuwanie smakołyka nad głowę lub wyłapywanie, ukłonu przez trzymanie smakołyka między przednimi łapami lub czekanie aż pies się przeciągnie po drzemce.
Wiem, że w klikerowej się stopniowo wyklucza smakołyki. A w zachęcaniu smakołykami nie?
Jak uczysz psa aportowania kilkerem robisz to stopniowo - a metodą smakołyków wszystko naraz?
"Pierwsza to nagradzanie psa w czasie wykonywania jakiejś czynności, druga po wykonaniu."
Pies uczy się siadania... zbliża zad do ziemi... klikasz... podnosi się natychmiast i czeka na smakołyk. W czasie wykonywania czynności, tak?
Albo uczysz psa leżenia... opuszcza przednie łapy... powoli opuszcza, jeszcze nie leży, klikasz (w trakcie wykonywania czynności)... podnosi się natychmiast i czeka na smakołyk.
Być może chodzi ci o to, że podczas uczenia psa np. targetowania - klikamy podczas dotykania nosem/łapą przedmiotu. A metodą smakołyków klikasz jak się odsuwa?

Później to się wyklucza i kliker. A tak praktycznie to nagród całkowicie nie wyklucza się nigdy.

Odp: obroża uzdowa?? POMOCY

: śr gru 12, 2007 10:54 pm
autor: Nedera
Owszem, nie wykluczają się, nigdzie tak nie powiedziałam. Ale są spore różnice między jednym i drugim. Jednemu psu wystarczy zachęta smakołykowa, inny potrzebuje szczegółowego szkolenia przy klikerze. Mój na szczęście zalicza się do pierwszej grupy :P

Re: obroża uzdowa?? POMOCY

: sob lis 28, 2009 9:56 pm
autor: Zirael
Jeśli chodzi o ciągnięcie, to żaden z moich psów nie ciągnie. Wszystkie od szczeniaka nie ciągnęły, a ja zapobiegałam wszystkim sytuacjom w jakich mogłyby się tego nauczyć. Robię to instynktownie, ponieważ od moich narodzin moja mama prowadziła szkolenie psów, więc mam to zakodowane na stałe.
Ostatnio nawet się zdarzyło, że wyprowadziłam ciągnącego psa mojej znajome na spacer, a wróciłam już z psem nie ciągnącym XD Nawet nie zdałam sobie sprawy z tego, tylko ręka mnie trochę bolała 8D

A co do nauki. Ja mam dwa sposoby na nauczenie psa nie ciągnąć na smyczy. Dopiero jak oba zawiodą (dotąd mi się to nie zdarzyło ;p), to zaczynam myśleć nad kantarkiem lub dławikiem, ale i tak w formie pomocy dydaktycznej a nie czegoś, co pies będzie nosił stale.

1) Pierwszy sposób jest prosty i mniej męczący dla właściciela ciągnącego czworonoga. Mianowicie, kiedy pies zaczyna nas ciągnąć, stajemy w miejscu! I stoimy, aż pies nie odwróci się zdziwiony co się stało. Kiedy tylko zluzuje smycz, idziemy dalej. Ma to na celu wyjaśnienie psu, że jak będzie chciał nas gdzieś zaciągnąć, to nigdzie nie pójdzie. A jak smycz będzie luźna, to co innego ;>

2) Drugi sposób jest trochę brutalniejszy i nie skutkuje na mało czułe psy. Polega na tym, że kiedy pies nas ciągnie, mocno szarpiemy g do tyłu za obrożę/dławik. trzeba jednak pamiętać, że szarpnięcie ma być stosowane pojedynczy raz i nie polega na duszeniu psa przez paręnaście sekund.

Przy obu sposobach należy pamiętać, że:
1. uczymy psa, aby smycz była luźna (wisiała). Nie pozwalamy mu napinać smyczy nawet, kiedy jeszcze mocno nas nie ciągnie.
2. nie idziemy tam, gdzie pies nas zaprowadzi. My jesteśmy ,,przewodnikiem stada'' i my decydujemy o trasie spaceru.
3. zaczynamy naukę podstawowych komend w domu, aby wypracować w psie, że my jesteśmy szefem. Na ewno pomoże to w nawiązaniu bliższych więzi i poznaniu siebie nawzajem.

Polecam także udanie się na pare lekcji (indywidualnych lub grupowych) do wykwalifikowanego tresera. Nie zajmie to dużo czasu, a na bank zmieni twoje podejście do czworonoga na korzyść was oboje.