Strona 2 z 2
Odp: Guz do wycięcia natychmiast??
: wt lis 27, 2007 8:25 am
autor: Myszka92
Zaniosłam ją wczoraj na operacje wczoraj do 20 się nie wybudziła a jak dzisiaj zadzwoniłam to powiedzieli mi że się ni obudziła i się nie obudzi

Odp: Guz do wycięcia natychmiast??
: wt lis 27, 2007 9:21 am
autor: Vella
przykro mi, Myszko...

Odp: Guz do wycięcia natychmiast??
: wt lis 27, 2007 1:21 pm
autor: carra
przykro mi.
;( moj szczurek jest po porazeniu prądem (niebardzo rusza tylnymi lapkami).. pozatym objawy ostrego przeziebieni, (oddycha nieco przez buzię), waży 20dag.. mowią ze na 90% ma raka, węzły chłonne poszerzone, jets to samiczka -1,7 lat.
guz na boku -w jamie brzusznej, wielkosci fasolki.. nie rosnie.. jak narazie.
dzis ide skonsultowac sie z lekarzem..
ale.. strasznie sie boje ze sie nie wybudzi.. z narkozy.. ; ((( bo to bardzo mozliwe, przy niej..
jak myślicie, co mam zrobić?!
Odp: Guz do wycięcia natychmiast??
: wt lis 27, 2007 7:56 pm
autor: Myszka92
Ja ci nie będę doradzać bo się szczerze mówiąc nie znam ale wiem że teraz nie robiła bym tej operacji bo może wtedy by jeszcze pożyła w szczęściu ze dwa miesiące a teraz już jej nigdy nie zobacze

A teraz tata nie pozwala mi dokupić koleżanki Pestce i będzie musiała malutka sama żyć:(
Odp: operacja-czy to już?
: ndz gru 02, 2007 1:01 pm
autor: agaolech
guz urósł w ciągu dziesieciu dni 2,5 raza. Teraz przynajmiej na pewno wiadomo, że jest złośliwy:( wgryzl się w ścianę żołądka. Podobno szczur może jeszcze żyć nawet pół roku z takim guzem. Nie wiem co o tym myśleć. Martwię się coraz bardziej. Wet dała mi strzykawki, nie miała czasu, żeby pokazać mi, jak zrobic z nich użytek:( Dzumuś miał dostać trzy zastrzyki przez weekend a ja nie mam pojęcia jak mu je podać. Ktoś z was robił samodzielnie zastrzyk szczurowi? Czy są jakieś "domowe"sposoby, żeby guz się zmniejszył-czytałam o skrzypie polnym....
Odp: operacja-czy to już?
: ndz gru 02, 2007 1:53 pm
autor: S.
Bardzo trudno opisać bez praktycznego pokazu, ale spróbuję:
1. Lekarstwo należy rozcieńczyć.
2. Zastrzyk podaje się podskórnie, na karku. Trzeba przytrzymać szczurka, lekko podnieść skórę na karku dwoma palcami, przebić igłą skórę (należy przebić skórę, ale nie wbić się głębiej w mięśnie - trudne bez doświadczenia), wstrzyknąć lek.
3. Rozmasować.
A najlepiej to może idź do weterynarza aby mu zrobił zastrzyk, ale do takiego który umie to zrobić. Weterynarze też popełniają błędy przy robieniu zastrzyków szczurkom (nie rozcieńczają, lub nie rozmasowują).
Powodzenia.
Odp: operacja-czy to już?
: ndz gru 02, 2007 6:23 pm
autor: merch
Teoretycznie mozesz kupić lekarstwa homeopatyczne - naogol sprzedaja je bez recepty np Thuja 15 ch 1 kuleczka raz dziennie.
Noe obiecuje zadnego efektu mozesz podawać tez scanomune 9 efekty jak wyzej)
trzymajcie sie ze szczurka
Odp: operacja-czy to już?
: śr gru 12, 2007 3:37 pm
autor: agaolech
no i sprawa jeszcze się skomplikowała bardziej.... A więc: guz rósl i rósł. Był większy od pilki do ping ponga. Dzuma zaczął miec problemy z chodzeniem(guz na brzuszku). Cztery dni temu zgrubiala na guzie skórka i pojawiło sie jakies"ujście"? cos jak pryszcz.
Wczoraj zaczęła wypływac z guza cuchnąca zielono-żółta maź...ropa? wyciskaliśmy ją przez prawie godzinę aż nie zostało nic oprocz zgubionej skórki na brzuchu i "worka" po ropie. Byłam u weta ale chyba tam juz wiecej nie pójde-- powiedziała,że to nie był ropień tylko wg niej rak i doszło do martwicy wewnątrz(coś jak cytuję "gnijące mięso") i trzeba dalej przyjmować (drogie niestety-leki). Nie wierze jej już. szpikowała Dzumiego antybiotykami i sterydami i guz rósł a Dżum cierpial i dostal cukrzycy po sterydzie. Myślicie, że to byl ropien? Dzum biega , nic go nie boli, jak zawsze(przez caly czas z guzem też był radosny)..ide do innego weta ale dopiero za trzy dni. Jak myślicie-cieszyć sie czy nie? tak cuchniała ta ropa, że wydaje mi sie ze coś tam jest bardzo zakażone.
dezynfekujemy ale co dalej?
Odp: operacja-czy to już?
: śr gru 12, 2007 3:53 pm
autor: limba
Ja mysle ze to byl ropien. Warto by bylo isc do lepszego weta (tego omijac szerokim lukiem i wpisac do niepolecanych na forum) aby dokladnie obejrzal i moze doczyscil ropien. Antybiotyk powinien jtez dostac przez kilka dni aby zapobiec zakazeniu. Hmmm z tego co wiem to rak nie znika i nie wyplywa, jakby "mieso gnilo" to wystapilo by duze ryzyko zakazenia organizmu. A skad podejrzenie cukrzycy?
Antybiotyk w przypadku ropnia jest wskazany, ale skad to upieranie sie przy nowotworze. A czy ona wczesniej nakluwala guza by sprawdzic czy nic z niego nie wyplywa?
Tutaj
http://ratguide.com/health/figures/abscess_figure_8.php sa fotki "dziury" w brzuszku po ropniu.
Odp: operacja-czy to już?
: śr gru 12, 2007 5:35 pm
autor: agaolech
skąd podejrzenie cukrzycy- badanie moczu wykazało cukier ale może we krwi nie było.. nie wiem. nie miał pobieranej.
chyba jednak się sprężę i pojdę do weta jutro. boję sie że może się faktycznie zakazić cały organizm, dzumi brzuszek upiornie cuchnie. a z guza nic nie było pobierane do badan. po prostu wet miała dobrą opinię to pomyslałam, że można jej zaufać . No nic zobaczymy co będzie dalej. guz w każdym razie zniknał i utrzymuje się tylko zgrubienie o którym pisałam i nieprzyjemny zapach. coś tam jeszcze wycieka. dziękuje za zdjęcie. to na razie w niczym nie przypomina dzumiego czegoś. mam nadzieję, że będzie dobrze.dziwnie sie wie, że zwierzak gnije od środka
Odp: operacja-czy to już?
: śr gru 12, 2007 8:09 pm
autor: limba
Nie zakladaj ze gnije, mozliwe ze poprosty trzeba dokladnie ropien wyczyscic, robic przymoczki, plukania. Ale to juz wszystko musi poradzic wet. (inny niz dotychczas

) No mi sie wydaje ze skoro tyle tego syfu wypynelo, no i guz zniknal to mozna obsatwiac ropien. A czy mogla bys wrzucic zdjecie?
Odp: operacja-czy to już?
: czw gru 13, 2007 5:12 pm
autor: agaolech
w sumie nie ma czego fotografować. Dzumi ma gładki brzuszek tak na pierwszy rzut oka niczym sie nie różni od pozostałych-zdrowych- szczurzych brzuszków. tylko takie ma zgrubienie skórki , niewidoczne gołym okiem o wymiarach 3/3 cm. byłam u innego weta poradził przemywać nadmanganianem potasu i nie dal antybotyku. mówi, że jak już rana ma dwa dni to szczur się raczej nie zakazi tylko dzielnie z tym zakażeniem walczy. nie próbował brac odemnie żadnej kasy tylko 5 zł za nadmanganian i kazał przyjsc do kontroli w poniedziałek. zobaczymy jestem dobrej myśli-może dzumi jeszcze pobiega w lecie po ogrodzie i trawnikach,wierzymy w weterynarza na ulicy mickiewicza w krakowie. i czas pokaże czy to dobrze.
Odp: operacja-czy to już?
: pt gru 14, 2007 10:24 pm
autor: Piter
spróbuj może przepłukiwać zmienione miejsce riwanolem (jesli masz możliwość to spróbuj kilka razy wstrzyknąć odrobinę do miejsca gdzie była ropa i wyciskać, w ten sposób oczyścisz to miejsce a riwanlo ma lekkie działanie dezynfekujące i zazwyczaj dziła lepiej od nadmanganianu potasu) i w ten sposób postępuj 3-4 razy dziennie
Odp: operacja-czy to już?
: wt gru 18, 2007 12:52 pm
autor: limba
I jak tam sytuacja?
Odp: operacja-czy to już?
: śr gru 19, 2007 10:10 am
autor: agaolech
na razie bez zmian. wolę jednak przemywac Dżumę nadmanganianem potasu-pryznajmniej nie zaszkodzi jak się mysza opije przy zlizywaniu z ranki. powstalo cos, jakby strup i mam nadzieje, że odpadnie cała ta gruba skórka po zobaczymy. jak cos będzie widac to napisze i wrzucę fotke. Dzięki ,że pytasz co u nas: )) pozdrawiam!