Strona 2 z 12
Re: Chodzenie ze szczurkiem?
: pt cze 27, 2008 11:21 am
autor: LEW8
Masz bardzo miłego szczura

a mój szczur większość osób gryzie a mnie liże pozdrowienia LEW8
nie capsujemy - poprawione. /yss mod.
Re: Chodzenie ze szczurkiem?
: ndz cze 29, 2008 10:17 am
autor: Landrynka
hm. ja ostatnio wracając od weta byłam z paskudami w Lidlu. nikt nie zauważył, były w transporterze.
Re: Chodzenie ze szczurkiem?
: ndz cze 29, 2008 11:27 am
autor: zalbi
Na spacery chodziłam tylko z Joyem.
kiedys wracałam z moim Joyem autobusem.. Ciur wystawił głowę z mojej bluzy. I taka dziewczynka z mamą (dziewczynka ok 6-7lat, mowila po angielsku) siedziały za mną. Małej strasznie podobał sie Joy. Chciała go głaskać, pokazywala na niego palcem mówiąc "mouse! mouse!", cieszyła się. Jej mama robila mojemu Joyowi zdjęcia.
Kilka razy też ludzie robili mu zdjęcia, głaskali, pytali o szczury itd.
Często też na widok mojego Joya jakieś kobiety piszczały i uciekały z wrzaskiem..
Re: Chodzenie ze szczurkiem?
: ndz cze 29, 2008 7:38 pm
autor: Nakasha
Chodzenie na spacery ze szczurkiem może być zabawne, ale trzeba pamiętać, że wtedy bardzo łatwo jest zgubić ogonka. Głośny hałas, szczekanie psa mogą ogonka spłoszyć - pyszczek może zeskoczyć z opiekuna i uciec. Przy takiej uciecze może wbiec w krzaki, kanalizację lub pod samochód.
Nieodpowiedzialni właściciele psów często chodzą z nimi bez kagańca i smyczy - taki pies może nawet rzucić się na ogonka, gdy go zobaczy.
Więc raczej odradzałabym spacery po mieście bez transporterka. Ogonka można wypuszczać w ogrodzie, lesie lub parku - w spokojnym miejscu, gdzie nie ma wielu ludzi - i tylko wtedy, gdy ogonek jest bardzo ładnie oswojony i macie pewność, że nie ucieknie. (przypominam, że tak naprawdę nigdy nie można mieć pewności co do zachowania naszych pupili... lepiej zapobiegać, niż potem płakać "nigdy się nie spodziewałam/łem, że się wystraszy i pójdzie w krzaki!")
Dobrym rozwiązaniem są szelki-smycz dla szczurów

.
Re: Chodzenie ze szczurkiem?
: ndz cze 29, 2008 8:04 pm
autor: Landrynka
wszystkie próby założenia szczurom smyczy kończyły się:
- mną podrapaną
- szczurem pod łóżkiem
- smyczą metr od szczura

Re: Chodzenie ze szczurkiem?
: ndz cze 29, 2008 8:15 pm
autor: Nakasha
Hahahaha

a ja znam parę przypadków, gdy to się udało i sprawdziło, chociaż sama nie próbowałam

.
Mimo wszystko chyba wolę jednak chwilowe niezadowolenie ogonka, niż narażanie go na spacer po mieście bez smyczy...

Re: Chodzenie ze szczurkiem?
: pn cze 30, 2008 9:01 am
autor: Nina
Smycz? U mnie próby kończyły sie kiepsko. Najgorszym przypadkiem było to, że Soliśka ściągnęła sobie smyczke z brzuszka i prawie sie udusiła zaczepiona o szyje, próbując uciekać

Była wtedy moim jedynym szczurem, później już tego nie próbowałam...
Ja wole nie ryzykować wychodzenia ze szczurami. Nie są przyzwyczajone do hałasów na zewnątrz i wystarczy choćby przejechanie Malucha a mogą sie wystraszyć. Jak dla mnie to niepotrzebny stres.
Re: Chodzenie ze szczurkiem?
: wt lip 01, 2008 5:59 pm
autor: Buni@
Smycz? Nie, to nie dla niej. Nigdy jeszcze nie udało mi sie jej założycz "obydwu" części szelek. Zawsze wychodziło tylko zapinanie tego na głowce(że tak sie wyraże). Ale ostatnio wychodziłam z nią na dwór żeby troche pobiegała. Najpierw pod bluzą, a potem na trawce. Początkowo nie wychodziła wcale spod bluzy a teraz już jakoś sobie radzi. Przeważnie chodzi tylko po kocyku leżącym na trawce.
Re: Chodzenie ze szczurkiem?
: śr lip 02, 2008 7:21 am
autor: Nakasha
A na czas transportu na tą trawkę nie lepiej trzymać ogonki w transporterku?
Jeśli ogonki nie lubią smyczy, a trzeba gdzieś z nimi pójść, transporter to najlepsze wyjście

. Ogólnie jestem mocno przeciwna noszeniu na większe odległości szczurków pod bluzą, na ramieniu, itp., bo to stwarza zagrożenie nieusprawiedliwione naszym wygodnictwem i zachciankami pokazania światu szczura

.
Oczywiście można nosić ze sobą ogonki całymi latami i nic się nie stanie, ale ryzyko jest ogromne.

Re: Chodzenie ze szczurkiem?
: sob lip 26, 2008 10:46 pm
autor: Igicza
Ja z moją Rewelką chodziłam tylko do weterynarza. Ogólnie to raczej bała się takiego wychodzenia z domu na moim ramieniu, nie była do tego chyba przyzwyczajona, wpadała w lekką panikę. Zawsze ją chowałam pod kurtkę (akurat tak się składało, że było zimno, jak z nią musiałam wychodzić). Wtedy było jej i cieplej, i była też spokojniejsza. Zazwyczaj też mnie drapała w takich warunkach, ale tym się już zbytnio nie przejmowałam

Ja bym wchodziła ze szczurem nawet do sklepu (gdybym go tak nauczyła, że taka sytuacja by go tak nie niepokoiła, jak moją szczurzycę). Niech sobie mówią co chcą, przecież prawo tego nie zabrania

Przecież nie będę wkładać im mojego futrzaka do toreb. Jeżeli się "brzydzą" nawet jeżeli on po prostu sobie na mnie siedzi, to już chyba ich problem...
Re: Chodzenie ze szczurkiem?
: śr lip 30, 2008 3:00 pm
autor: Itka
Jak Hanna była mniejsza i nie było z nami jeszcze Vegi, to często wychodziłam z nią z domu. Była na tyle spokojna, że jak tylko wyszłyśmy, chwilkę siedziała mi na ramieniu i podziwiała okolicę, a potem chowała się pod bluzką i spała
Jak wiozłam Vegę do domu (z Wrocławia do Jeleniej Góry, była w transporterku), bał się jej kierowca i co chwila się upewniał czy nie zasnęłam i czy mi nie uciekła

Przezabawny był ten facet, który bał się szczurka
No i kobieta, obok której usiadłam, jakoś dziwnie przykleiła się do szyby, jak zobaczyła, co mam w pudełku
Ale ogólnie Vega wzbudziła niemałe zainteresowanie, kiedy wysiadłyśmy na przystanku w Jeleniej Górze. Ludzie patrzyli na nią, pytali, pokazywali dzieciom, żeby zobaczyły, co ja tam mam (oczywiście nie na zasadzie oglądania okazu w zoo, ale z daleka, z miejsca, w którym stali)

Odebrałam to bardzo pozytywnie.
Teraz już z nimi nie wychodzę na dłuższe spacery, bo Vega jest strasznie narwana (a Hanna przy niej) i nie wiem, jakby się to mogło skończyć.
Ale mieszkam w bardzo spokojnej okolicy i mam dwa ogrody, a wokoło domu same łąki i lasy. Od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy nie mogłabym wyjść z nausznikami chociażby do ogrodu i puścić, żeby pohasały po zielonej trawce?
Coś im może wtedy zaszkodzić? Mogą je pogryźć jakieś np. insekty? Wiem, że musiałabym bardzo uważać, żeby nie zwiały, ale w pierwszej kolejności myślę o innych zagrożeniach. A jakieś niebezpieczne dla nauszników rośliny?
Re: Chodzenie ze szczurkiem?
: czw lip 31, 2008 5:25 am
autor: Paula_13
u nas w Oławie nie ma za bardzo problemu. ja chodzę z Wacusiem nawet do biedronki i ni ma żadnego problemu. spotykam się raczej z przychylnymi komentarzami. nigdy nie zostałam wyproszona, z tym, że nie wchodzę na tzw. "sam". najczęściej idę z moją drugą połową i Wacusiem(czyli naszą trzecią połową

) i ja siedzę na ławeczce przed wejściem na "sam". w mniejszych sklepach zazwyczaj nawet nikt ię nie kapnie, że ta biała kuleczka na moich rękach to szczurek

zazwyczaj zwracają uwagę na tylną, co tu ukrywać-dobrze rozwiniętą- "część" Wacusia.
Re: Chodzenie ze szczurkiem?
: czw lip 31, 2008 7:17 am
autor: Nakasha
To nie chodzi nawet o to, czy komuś się podoba nasz szczurek na ramieniu, czy nie.
Chodzi głównie o to, że ogonek może się wystraszyć i uciec. Tak, często nic się nie dzieje, ludzie latami chodzą ze swoimi ogonkami na ramieniu i pod bluzą i nic się nie dzieje. Ale jak się stanie? Co wtedy będzie? Co jak przejedzie koło Was samochód i trąbnie, a ogonek podskoczy, spadnie na ziemię i czmychnie w krzaki? Albo pies, którego właściciel wyprowadza bez kagańca, się na szczurka rzuci... bo właściciel uważał za zabawne wyszkolenie swego psa, aby ten polował na gryzonie? Wtedy będzie płacz, aa nie spodziewałam/łem się, tak mi przykro, ogonka nie ma...
Ze szczurkiem na ramieniu najlepiej jest chodzić w domu

. A poza domem - transporterek. To jest najbezpieczniejsze
Oto lista roślin trujących dla ogonków:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=32&t ... 5ce#p65740
Re: Chodzenie ze szczurkiem?
: pn wrz 08, 2008 7:10 pm
autor: Kate94
Zastanawiam się, co jest w sytuacji, gdy posiadamy kilka Ogonków. Wychodzicie z nimi na zmianę, ze wszystkimi naraz, czy macie jakiś inny sposób?
Re: Chodzenie ze szczurkiem?
: wt wrz 09, 2008 9:00 am
autor: Nakasha
Wychodzę tylko z tymi ogonkami, które nie boją się takich wyjść i są generalnie odważne

. Najlepiej zabierać ze sobą taką ilość, jaką da radę się opanować

. Ja mogę na spokojnie wyjść z 5 - 6 ogonkami, ale jeśli ktoś ma szczurki wyjątkowo ruchliwe i "rozbiegane" najlepiej zabrać mniej

.