Aa, dziekujemy za miłe słówka =D DeVaki się cieszy i coraz bardziej oswaja, chociaz dzisiaj jak go wyjełam bardzo dziwnie oddychał i miał zmierzwione futerko. Zaraz szukam na forum, boję sie ze to moze byc myko albo jakies inne cholerstwo ;/
Tak wg. ma przesympatyczy charakter, wszędzie go pelno, zwiedza zapamiętale łóżko i okolice, klatkę juz tez opanował prawie całą. Dzisiaj zasnął w rękawie i siedział tak z dobra godzinkę. Ze szczęścia prawie skakałam, czego nie mozna powiedziec o dziewczynach. Idziemy w dobrym kierunku.
Dziwny jest jednak trochę, nie lubi gerberków. I to nie byle jakich, ale takie co panny i ja wcinamy z zapamietaniem, aż ogony się trzęsą (mi nie, dziewczynom) czyli mus jabłko + gruszka i marchewkowy. Nie chce to nie,wiecej dla mnie. Chyba Vaki zostanie, poczkam na kastrację, tak za 3/4 mies.
No i nowośc.! mamy nowego lokatora

nie wiem czy to szczurek czy mysz, ale mum widziała jak albo "korzeń pietruszki dostał nóżek i zwial za smietnik" albo mignął jej szczurzy/mysi ogonek. Żywolapka juz załozona z kawałkiem serka i chleba z masłem, podpieczonego, dla lepszego zapachu. I jezeli ktos odpowie - kilka pytań :
1) Jeżeli to bedzie młodu szczur czy mozna oswoić?
2)Czy moze pozarażać tylko tym, że zyje w kuchni moje ogonki?
Gdyby była to mysz, albo starszy szczurek, prawdopodobnie wypuszcze zwierzę w stajni, niestety szkodzi w kuchni, ale moze młody szczur...
Własnie. Da się oswoić? Czy leiej dzikuska wypuścić? Ciekawa jestem co to będzie za zwierz... moze pietruszka na nożkach =D
Mały bonus
- psy.
Bobik (vel Bogusław),
kundelek przerzucony przez płot, poluje na wszystko co sie rusza, na to co się nie rusza czasami tez. Straszny szkodnik i niszczyciel, najbardziej ukochany przez siostrę "jej pies". Inne psy trzyma w ryzach, kumluje się i spi z rudym kotem - Lolim. Zaciety wróg kotki Loterii. Uważa sie za szefa wszystkiego. boss
Shira,
rodowodowa suczka, Berneńczyk. Liczy sobie 10 lat, cały czas w świetnej formie, pełna zycia. Pozera Bobika utrzymuje na dystans, lubią jednak razem lezec i szczekac na rowerzystów. Prawdziwa dama. Kocha całym sercem moja mamę i spacerki z nią.
Jacke,
syn Shiry. Móóój =) Misiak pełna mordką, kochana przytulanka, zna mnóstwo komend, ciagle się tresujemy dla zabawy. Pojęty pies. Shirę szanuje, Bobika "niby" sie słucha, tylko dlatego, żeby miec spokój. Psi ideał =)
-koty
Loli (vel Rudyś),
przybłeda, jak kazdy kotek nasz. Luzak, przyjaciel Bobka. Baaardzo lubi tarmoszenie i wywyjanie futerkiem. Loterii się lęka. Jedyny nie wykastrowany zwierz, wciąz jajeczny. Kocha koci mietkę. Mimo, ze je 3 razy więcej niz kazdy kot jakiego miałam, wciaz chudy. Znalazłam go osobiście =)
Loteria (zmieniła imię, u siąsiadów była "Nędza"),
indywidualistka, kocia dama, nie lubi głasów. Poluje czynnie na myszy i włóczy sie po nocy. Przyszła od sąsiadów ledwie zywa, ma uraz do ludzi. Czasami daje sie pogłaskac przy jedzeniu. Nie je duzo, ale ma cudowne lśniace, aksamitne futerko i troszke tłuszczyku. Lubi Shirę, Bobek to jej wróg, lekceaży Loliego. Koci szyk i elegancja w 100 procentach. Tajemnicza.
I jeeemy ^^
Raczej nie jemy, bo miski puste =D
Shira i Bogusław :
Ale mi sie tasiemiec napisał O.o to na razie dośc
Papa