Re: Elmo.... ok. 1 listopada 2006 - 21 września 2008
: pn wrz 22, 2008 11:13 am
[*] Elmo
Dziękuje Ci Nakasha ze dałaś mu to czego poprzedni 'opiekunowie' nie potrafili mu dać. Ciepło, miłość, dom czy nawet taka banalna rzecz jak jedzenie. U Ciebie Elmo rozkwitł. Był szczęśliwy, miziasty i śliczny. Pamiętam jego kiedy jeszcze siedział w tym małym akwarium razem ze swoim bratem i stadkiem maluchów. Tego nieszczęśliwego szczura który podnosił się tylko wtedy kiedy musiał walczyć o wodę i jedzenie. A z drugiej strony widzę go jako wielka poduszkę na której leżała cala szczura gromada. Jak się wylegiwał dawał się miziać jak się rozlewał w rekach. Biała szczęśliwa chmurka.
Dziękuje ze dałaś mu chęć do życia.
Dziękuje Ci Nakasha ze dałaś mu to czego poprzedni 'opiekunowie' nie potrafili mu dać. Ciepło, miłość, dom czy nawet taka banalna rzecz jak jedzenie. U Ciebie Elmo rozkwitł. Był szczęśliwy, miziasty i śliczny. Pamiętam jego kiedy jeszcze siedział w tym małym akwarium razem ze swoim bratem i stadkiem maluchów. Tego nieszczęśliwego szczura który podnosił się tylko wtedy kiedy musiał walczyć o wodę i jedzenie. A z drugiej strony widzę go jako wielka poduszkę na której leżała cala szczura gromada. Jak się wylegiwał dawał się miziać jak się rozlewał w rekach. Biała szczęśliwa chmurka.
Dziękuje ze dałaś mu chęć do życia.