szczury.org

Wczoraj dołączył do moich zwierzaków Marco - szczurek z laboratorium.
Postaram się mu porobić zdjęcia i wkleić. To kolejny albinosek - tylko duuuzo mniejszy niż Benjaminek, ale urośnie... :lol:

gratulacje! i dla ciebie (bo dolaczyl do twojej rodziny nowy czlonek) i dla niego (bo znalazl kochajacy dom)....

Inne szczury z laboratorium mogą pozazdrościć Marco, ale na tamte też pora przyjdzie

gratuluje nowego członka rodziny!!!.napewno da ci dużo radości!!!

[quote="KaRa"]Inne szczury z laboratorium mogą pozazdrościć Marco, ale na tamte też pora przyjdzie[/quote]

Tamte - te, które były przedmiotem doświadczeń, już nie zyją...
Inne może kiedyś uda się ocalić, ale tylko nieliczne.
Marco miał szczęście. Był próbą kontrolną. nie robili nic na nim. Tylko porównywali stan zdrowia doświadczanych szczurów z ew stanem Marco. Służyl tylko do porównywania.
Dzięki temu nic mu nie jest.

Jednak chłopak nie umie być wdzięczny - ugryzł mnie tak, że w środku nocy wylądowałam na pogotowiu! :evil:
Ale to nie jego wina - pobił się z Antosiem, a ja ich rozdzielałam.
Chyba nie uda mi się ich połączyć

nie bądź złej myśli.nopewno kiedyś śię zżyją.i nie martw się.spójrz na to z innej strony.uratowałaś zycie szzcyraskowi.

wiesz mzoesz mieszac im trociny zeby zapachy sie wymieszaly...

ale fajnie ze antos taki mlody (?) i tak kolegow nowych nie chce pewnie sie czuje jak pan

co do chartow tez je uwielbiam (czego wiele osob nie moze zrozumiec) ale one sa peikne saluki moje kochene to byla moja pierwsza wraz z borzojem charciana milosc amaja takie sliczne kochane pyszczki i te wielkie oczka
ale chyba nie ma psow ktorych ja bym nie lubila...
od chudych chartow po wielkie kudlate bernardyn... raczej sie nie przypominaja ale psy poprostu sa piekne i kazdy cos w sobie ma...

i gratuluje marca...
a na czym polegaja rzeczy wykonywane w tym laboratorium z ktorego masz albinosy?

Sama nie wiem dokładnie, co robiono tym biedakom. Jakaś kobitka się doktoryzuje i robi różne rzeczy do pracy doktorskiej. wolałam nie pytac. Chyba nie jestem aż tak ciekawa. Wiem, że Bonifacy i Benjamin dostawali jakieś leki cukrzycowe i kobieta obserwowała zmiany w ich metabolizmie...
Poza tym mamy szczurki na ćwiczenia z fizjologii i patofizjoplogii - Czasem nie wszystkie się wykorzystuje i jakiegoś da się uratować - zazwyczaj samce.

ja bym chciala jakies uratowac ale narazie musze to odstawic... ale dorze ze wy to robicie
ciekawe czemu zazwyczaj samce moze na samicach latwiej sie eksperymentuje...

ale dobrze ze z marco nie masz takich probremow zdrowotnych jak z B&B (wiem cudny skrot CI wymyslialm )

hmm wiesz w pewnym sesie moge sie domyslac co oni tam robia... ale chyba masz racje ze lepiej nie pytac... bo napewno sa tam gorsze rzeczy niz leki cukrzycowe...

A to moja kochana Czatulka na działce: :lol:




...i jeszcze moja Mikusia

Czika - o niej z nasz moje zdanie
Mikusia - sliczny rudy odcien i kochany pyszczek
dzialka- sliczna myslam ze masz tak jak wiecej osob dzialke w stylu plat trawyz paroma drezwami z miejscem na grill i stara przyczepe

Te zdjęcia nadaja się do kalendarza.

Cieszę się, że się Wam podobają zdjęcia. :lol:
Tatuś kupił sobie aparacik cyfrowy, więc mogę robić zdjęcia na bieżąco (Pożyczę od niego aparat, jak mu się troszkę znudzi i zrobię sesję zdjęciową szczurkom!) :lol:

przesliczne sa...

[quote="PALATINA"]A co myślicie o takim cudeńku?
Oryginalny trochę.
Zaczyna mi się podobać, choć jeszcze nic takiego ze mną nie mieszka!


To bergamasco.[/quote]


Fajne, dredy.