Strona 2 z 2

Re: asympatyczny i agresywny szczur

: pt paź 31, 2008 9:52 am
autor: S.
Nyja, Twoje szczurki cały czas rozmawiają ze sobą. Poza tym znają Twoje i Twojego męża nastawienie do nich (empatia rozwinięta do perfekcji). Może maluch znalazł chwilę czasu, aby przemyśleć wszystko. (U mnie Guerra - bardzo inteligentna szczurka, zazwyczaj nie ma czasu na przemyślenia, bo jest tyle rzeczy do zrobienia).
A firankę będą wciągać i wszystko co im wpadnie w łapki. Zabezpiecz firankę - podepnij ją tak aby niezależnie od przepływów powietrza była zawsze dalej niż 10 cm od prętów klatki.
Może głaszcz najpierw Melkora, a potem Małego. Po pierwsze Mały zobaczy, że ludzka ręka nie jest szczurkożerna, po drugie najpierw karmimy i głaszczemy alfę stada, by nie sprowokować bójki. U mnie - jak były młodsze było tak: jeżeli najpierw wzięłam na ręce inną szczurkę niż alfę stada, to alfa stada spuszczała lanie tej, która była prze nią wzięta na ręce. Może zazdrość, może pilnowanie hierarchii w stadzie.

Re: asympatyczny i agresywny szczur

: pt paź 31, 2008 10:36 am
autor: odmienna
ekstra :D on będzie się zmieniał. to są przecież inteligentne stworzenia i napewno nie będzie taki sam jak Melkor. Jest młodziutki i pewnie, zanim ukształtuje mu się charakter- jeszcze nie raz Was wkurzy. Gorąco namawiam jednak, by nie rezygnować. Taki "trudniejszy" szczurek (jeśli nie trktuje się ich jak zabawki), bywa nawet źródłem większych wzruszeń i satysfakcji niż te bezproblemowe. Każdy z moich- jest inny i za nic nie wyrzekłabym się tej różnorodności :) (kiedy po dwóch miesiącach "walki" po raz pierwszy dotknęłam gołą ręką mojego Jerzolka i nie zostałam pogryziona- z dumy i wzruszenia prawie nie dotykałam stopami ziemi ;) )-

Re: asympatyczny i agresywny szczur

: pt paź 31, 2008 12:11 pm
autor: Nyja
Firankę mogą sobie wciągać, i tak jest dość stara i za jakiś czas do wymiany więc mogą sobie zawłaszczyć kawałek jak im tak wygodnie spać :)

Od dwóch godzin Mały pozwala mi się pogłaskać (mężowi gorzej ale nie gryzie) tylko faktycznie najpierw trzeba dotknąć Melkorka. Nie próbuję brać go w ręce bo nie chce żeby się zestresował, niech oswoi się z głaskaniem.

Ale naprawdę :o wygląda jakby Mały pod moją nieobecność przeczytał sobie ten temat na forum! Taka zmiana z dnia na dzień??

Teraz leży sobie i zgrzyta zębami na cały głos a Melkorek gryzie mu futerko :)

Mam nadzieję że faktycznie jakoś Melkor mu pokaże że nie trzeba się nas bać