szczury.org

mam nadzieję, że ta dziewczynka jak wróci do domu, nie zastanie martwego szczura, zagłodzonego, albo np martwego z powodu braku wody - bo pojnik spadł i 2 dni nikt na to nie zwrócił uwagi, bo nikogo nie było.....
albo np z odgryzionym ze stresu ogonem. bywa.

nie wiem czy po takich rewelacjach dostanie od kogokolwiek szczura wpadkowego czy rasowego. szczerze - ode mnie by bidy nie dostała. nie oddaję szczurów ludziom, którzy z powodu wyjazdu są gotowi zagłodzić zwierzę :/

koleżance może się tez nie chcieć, albo zapomni, wystarszy się, pójdzie w przedostatni dzień, znajdzie martwego szczura, nasypie pełno karmy, naleje wody do pojnika i będzie, że niby szczur zachorowal i umarł i ona go takiego znalazła, a karmę ma, o proszę. dzieci nie są zbyt odpowiedzialne :/ na twoim miejscu bym nie jechała, albo znalazła przechowalnię dla szczura u kogoś z forum.

Poza tym szczury i ogolnie gryzonie bardzo szybko dziczeja i zeby nie bylo zdziwienia, ze szczurek nagle zacznie gryzc lub sie bac. To nie sa kwiatki, co sie podlewa dwa razy w tygodniu. Szczur, czuje, mysli i potrzebuje codziennego (nawet minimalnego) kontaktu z czlowiekiem poprzez dotyk, wech i sluch. Po za tym po tygodniu nie wypuszczania nawet na chwile szczurek moze zwariowac. Ja swojego jak jeden dzien nie wypuszcze, albo nie potarmosze to w nocy sam nie wie co ma ze soba zrobic, a zbliza sie do 2 lat juz, wiec nie jest taki aktywny.

Kolezanka to nie jest dobry pomysl. Zalezy w jakim jest wieku. Jesli jest dorosla to bedzie miala na tyle poczucia odpowiedzialnosci, ze sie zajmie i to nie zawsze tak jest. Najlepiej zostawic komus z rodziny co nie boi sie ogonkow lub w przechowalni dla szczurkow. Ja zostawiam moje szczury na jedna noc gora na dwie, ale to np. jak jest bardzo zimno i nie chce zeby sie przeziebily, ale zwykle jezdza wszedzie ze mna

w wawie są ludzie, którzy chętnie przetrzymają szczurka tydzień czy dwa.
wystarczy poszukać, popytać.....

pojedziesz po szczura?

a niby gdzie? do zoologa? żeby napędzać im tylko biznes?

Na forum oglaszaja sie ludzie, ktorzy biora zwierzaki do siebie i zapewniaja im calodobowa opieke. Wystarczy poczytac i napisac na PW. Na bank ktos sie zajmie tym bardziej w Wawie. Rozumiem jak bys mieszkala gdzies w wiosce jakiejs...

Czytam i nie wierzę:(
zostawiać szczurka samego i bez opieki na 9 dni? Bo dosypywanie jedzenia co pare dni to nie opieka.
To tak jakby zamknąć człowieka w łazience, bez dostępu do telewizora, innych ludzi , telefonu, książek - niech sobie siedzi, je, pije i załatwia potrzeby fizjologiczne. Czy to jest życie? to tortura.

Oby szczurek przeżył i nie zwariował.

anik1 pisze:Oby szczurek przeżył i nie zwariował.

Poprawka, oby go (ich) w ogóle nie dostała.