Strona 2 z 53

Re: My little girls

: czw lut 05, 2009 11:05 pm
autor: zalbi
a to dziwne jakis takie.. to już było w zestawie razem i klatką?

Re: My little girls

: czw lut 05, 2009 11:12 pm
autor: Rhenata
Tak już było,polka jest podwieszana ale ze kratka jest taka szeroka to na to idzie ten plastik. Podczas kupowania nawet o tym nie wiedziałam, myślałam ze polka metalowa podwieszana ,tak na zdjęciu wyglądała a w opisie nie było nic na ten temat.Zresztą capy jedne nie raczyli odpowiedzieć na maila z pytaniem o tworzywo i producenta :-\ mam ich zamiar zbesztać >:D Jest trochę do poprawienia,ale to z czasem, dorobię polki z pleksy albo desek do krojenia. Ogólnie jestem zadowolona,zobaczymy jak szczurki zaczną użytkować,wtedy wylezie reszta niedorobień.

Re: My little girls

: czw lut 05, 2009 11:25 pm
autor: Bartosz1987
Fajna ta klatka =D szczurki będą miały raj i ile hamaczków ^_^

Re: My little girls

: pt lut 06, 2009 12:16 am
autor: Rhenata

Re: My little girls

: pt lut 06, 2009 10:19 am
autor: maua_czarna
No, nie ma co - zdolny tato! Klatka jak dla mnie jest nieziemska :)

Re: My little girls

: pt lut 06, 2009 12:52 pm
autor: Rhenata
Bardzo mi sie tęskni za ta klateczká :'(
maua_czarna same materiały to nie był majątek,projekt pobieżnie trochę z neta reszta to nasza chora wyobraźnia i rączki tatusia.Sami tez dalibyśmy rade zrobić ale nie mieliśmy ani miejsca ani narzędzi . Teraz narzędzia mamy ale miejsca nadal brak :-\ ironia istna.

Re: My little girls

: pn lut 09, 2009 12:53 pm
autor: Rhenata
Tak wiec otrzymanie szczurków od tej dziewczyny jest mniej prawdopodobne niż słońce w Irlandii :'( dwa dni temu odpisała na maila ze jeszcze nie wie ze za parę tygodni cos będzie wiedzieć i raczej następny miot.Następny????
w czerwcu??? Ja nie mogę , nie czekam, mi serce krwawi za małymi. Wiec w akcie desperacji szukam i uwierzcie lub nie ale na cala Irlandie znalazłam tylko jedno źródło.Owo źródło zapewniło mnie przez telefon ze ma dwie samiczki syjamskie 12 tygodni.Oj 12,ale wolałabym 5-6 no ale cóż takie jak ja bym sobie umyśliła to by były za 2 lata sprowadzane z kurna końca świata :-\ Pytam sie czy o nie dbał? tak,oczywiście. Wiec są oswojone?.Tak,oczywiście. W internecie na irlandzkim szczurzym forum zostałam zapewniona przez jedna osobę ze ten pan kocha szczurki i o nie dba i wogole to jest świętym. Wiec pełni nadziei jedziemy do Arklow,2 godziny!
Znalazłam miejsce,wchodzę,zimno jak cholera. Witam sie z panem świętym. Zaprowadza mnie do dziewczyn i co ja widzę?! klateczki maciupcie,tycie,malutkie a w nich po kilka zwierzaków w jednej samica z 3 dniowym miotem +druga samica i samiec!!! Biedna nie miała gdzie tych maleństw schować nawet! Zacisnęłam zęby ( w głowie obmyślając plan zagłady nad ''świętym'', zgłoszeniem go do irlandzkiego stowarzyszenia zapobiegania znęcaniu sie nad zwierzętami, telefon na garde i tortury cielesne włącznie z zamknięciem go w takiej klateczce) i proszę żeby mi małe pokazał.Pan ''święty'' ręce do klatki a szczurki w popłoch,one nie chcą,boja sie, SA PRZERAŻONE!!!
Wzięłam małe na ręce i sie zakochałam,wiedza ze to jest moja jedyna szansa na szczurcie mnie przytłoczyła.Nie powinna....ale wzięłam.Powiedziałam sobie ze ja je oswoję i zapewnię cudowny dom ale ten facet.... jest już po nim! Zniszczę kanalie,obsmaruje na każdym forum,zgłoszę do każdej możliwej instytucji!

A teraz muszę wziasc coś na uspokojenie...i napisze o szczurciach

Wczoraj:

Po przywiezieniu do domu zostały delikatnie umieszczone w klatce, świeża woda i yamu,nie chciały brać nic z rak nawet ser żółty ich nie skusił...nawet mus czekoladowy!! Postanowione zostalo ze do jutra niech odpoczną w spokoju po podroży. Potem w nocy trochę zjadły i piły wodę,ta mniej przerażona zwiedziła troszkę klatkę.

Dzisiaj:

Rano zamiast zjeść śniadanie ,podłożyłam ręce, nic. Próbowałam poiskać, poskrobać,nic, zamarzają w koncie. Wyjęliśmy mordki z klatki i włożyłam pod sweter, nakupkaly więcej niż wazą i siuśki aż mi ściekały po łokciu. Usiadłam na łóżko i pozwoliłam im sie oswoić z moim zapachem przez pól godziny a potem usiadłam po turecku, miedzy nogi narwałam papieru toaletowego i tam umieściłam moje tchórze. Na początku probowały sie wcisnąć pod nogi i schować jak najdalej na głaskanie reagują kompletnym zdrętwieniem ale po pól godzinie zaczęły zwiedzać łóżko:)))))

Myślę ze będzie dobrze,po jakimś czasie będą jak baranki:) Sá piękne i maja takie słodkie ''brudne'' noski:) Po pracy znów je pomęczę własną osoba przez chwilkę.

Re: My little girls

: pn lut 09, 2009 1:31 pm
autor: Nue
I popatrz, niby z rozmnażalni czy innych zoologów brać się nie powinno, ale z drugiej strony...? Gdyby jedna z moich szczurek z zoologa nie trafiła do mnie (półżywa), no to dziś by jej najprawdopodobniej nie było...

Kupkanie i siuśkanie minie na pewno. Trzymam kciuki za nowe szczuraski, żeby szybko się oswoiły i długiego życia im życzę :)! No i gratuluję nowych lokatorów!

A pana obsmaruj na tym forum, jak się należy!

Re: My little girls

: pn lut 09, 2009 1:40 pm
autor: Rhenata
Dziękuje Nue, po prostu nie mogłam ich tam zostawić ,jak on trzyma je w takich warunkach.Ja mu taki bongos zrobię ze sie facet nie pozbiera! A jak sie okrze ze któraś albo obie są w ciąży to do niego na pewno nie trafia, mam na tyle dużą klatkę ze mogą wszystkie zostać jak coś:) O matko co ja wypisuje, już mam czarne scenariusze.Mam nadzieje ze wszystko pójdzie dobrze.

Re: My little girls

: pn lut 09, 2009 1:58 pm
autor: AutumnWind
Oby poszło dobrze, a pan "święty" dostał to, na co zasłużył! Im mniej takich ludzi - tym lepiej. Wymiziaj panienki :)

Re: My little girls

: pn lut 09, 2009 2:13 pm
autor: Rhenata

Re: My little girls

: pn lut 09, 2009 2:20 pm
autor: Magamaga
Przepiękne brudne noski. :-*

Re: My little girls

: pn lut 09, 2009 2:23 pm
autor: anik1
ale cudaczki:) przesłodkie:)
a ta po lewej to dumbolka? takie ma dziwne uszka?

Re: My little girls

: pn lut 09, 2009 3:09 pm
autor: Naixinka
Piękności :) Jak się już oswoją z otoczeniem i z Tobą, na pewno pokażą swoje charakterki :) Takie cudaczki nic tylko rozpieszczać i dogadzać. A gościa obsmaruj, tęp i szkodź ile możesz. Ja nie wiem, że ludzie nie mają sumienia w takich warunkach trzymać zwierzaki...

Re: My little girls

: pn lut 09, 2009 3:19 pm
autor: Dorotka96
Twoje dziewuszki są śliczniusie :D , czekamy na informacje, jak sie zaklimatyzowały i czy Cię juz polubiły ;) . Myślę, że tak.