Strona 2 z 13

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: wt cze 08, 2004 7:04 am
autor: GoHa
Potrzebuje dobrych rad!
Sytuacja jest taka. Mlode... Lol i Kajtek są z Leonem od 1 marca. Po poczatkowej nagonce Leona na mlode sytuacja sie ustabilizowala. Wyglada to w sumie nieciekawie i zal mi mlodych. Opowiem o ich trybie dnia. Kiedy chlopaki spią to jest JEDYNY moment kiedy Leon im odpuszcza (o ile sam spi tez). Wtedy leza na III pietrze i sie relaksuja. Reszte dnia - o ile sa w klatce - mlode leza na przestrzeni okolo 10 x 10 cm. Jeden na drugim prawie. Przeciskaja sie miedzy soba, zeby lezec jak najdalej od Leona. Chlopaki boja sie ruszyc z miejsca. Leja pod siebie i leza w kaluzy czasem. Kiedy Leon zejdzie na inne pietro, co najmniej dwa nizej. Wtedy dopiero odpuszczaja im troche nerwy. Kazda sytuacja kiedy chca zejsc na inne pietro to dla nich wielkie przezycie. Bo wystarczy ze Leon zauwazy ze sie ruszyly z ich wyznaczonego miejsca to atakuje b. szybko i zagania je tam spowrotem. Podbiega, lize narzady i pilnuje. Czasem fuczy na nich. Na razie zadnych ran krwawiacych ni bylo. Ale male zyja w stresie jakich malo. Panicznie boja sie zamykania w klatce. Szczerze mowiac dla nich ta klatka ma wlasnie 10x10cm, bo tylko tam sa bezpieczne. Kiedy schowaja sie gdzie indziej to leon skacze, straszy je, fuka i stroszy.. Male za to przerazliwie piszcza... Kiedy dam im kilka kawalkow chlebka leon zaraz wszystkie zabiera i chow sobie. Kiedy uslyszy ze male jedza, leci na gore i wyrywa im jedzonko, jednoczescie stroszac sie i "kopiac" mlode. Chlopcy czesto sami puszczaja jedzonko, jak widza ze Leonek biegnie do nich... Staram sie je jak najwiecej wypuszczac i karmic poza klatka, bo tylko wtedy sie bawia i ciesza... Ostatnie 2 tygodnie obserwuje wlasnie jak mecza sie z Leonkiem, ktory to taki terror wprowadza... :(
Potrzebuje rady. Czy:
1. utrzymac taka sytuacje, skoro Leon ich nie gryzie bolesnie? Czy pozwolic na to, zeby w klatce siedzialy w ciaglym strachu? One naprawde siedza przerazone w klatce w 1 miejscu. Kazde otwarcie klatki to sprinterskie wybieganie. Desperackie i z prosba w oczkach na pozwolenie... Male jeszcze NIGDY nie przeszly kolo Leona.. zawsze jest to omijanie go w biegu inna droga.. taka, ktora On ich nie capnie. ;(
2. Wykastrowac Leona? :shock: Jest on od okolo miesiaca agresywniejszy w stosunku do mnie. Ale ja sobie z nim daje rade... ma respekt.. Martwie sie o mlode.. zal mi ich. Czy kastracja zmienia szczura? Czy moge miec 90% szans chociaz ze przestanie je tak terroryzowac?

Pomozcie mi. Dajcie jakies rady... bo sama juz nie wiem. Nie chce zeby Leonek byl sam... widze czasem jak on chce lezec kolo tych przerazonych malcow... one sie trzesa ze strachu a o sie pod nie wpycha... Co robic? Bo zeby to byly sporadyczne chwile, kiedy Leon "ustawia" mlodziez... ale one zyja w ciaglym strachu... i to juz trwa 3 miesiace. (Dla przypomnienia powiem, ze Leon ma prawie 7 miesiecy, a mlode 4,5)

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: wt cze 08, 2004 1:09 pm
autor: krwiopij
czy kastracja pomoze, nie dowiesz sie, poki nie wykastrujesz... :? jest taki srodek (na zachodzie nazywa sie tardak), ktory powoduje obnizenie poziomu testosteronu... stworzony jest dla psow i kotow, ale u szczurow takze jest bardzo skuteczny... dziala jak 'chemiczna kastracja' i pomaga zorientowac sie, czy prawdziwa kastracja by pomogla... moze warto zorientowac sie u jakiegos dobrego weta, czy dosponuja czyms takim i maja jakas wiedze odnosnie stosowania u szczurkow?

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: wt cze 08, 2004 2:59 pm
autor: GoHa
dzieki krwiopijka... popytam... moze to cos da... jak da ... to jajka pojda precz... ale chyba nie bede miala serca mu tego zrobic... chlopcy cierpia ale w sumie tylko okolo5 godzin dziennie, reszta to spanie i bycie poza klatka... ciezka decyzja...

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: wt cze 08, 2004 3:09 pm
autor: krwiopij
mnie do kastracji diabla tak naprawde przekonaly artykuly mowiace o psach i kotach... zal mi bylo pozbawiac go tak waznej dla faceta czesci ciala, ale w koncu uznalam, ze dla niego nie jest to duza strata, a dodatkowo uwolni go od potrzeby kopulacji z samica (no, przynajmniej w teorii :twisted:), ulatwi mu zycie i uchroni przez ewentualnym nowotworem... sa tez plotki, ze wysterylizowane zwierzaki sporo dluzej zyja - ale sama nie wiem, co o nich myslec... :roll:

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: wt cze 08, 2004 3:35 pm
autor: jokada
szczerze mówiąc wychodze z podobnego założenia :roll:
jak sobie pomyśle o kastracji Yasco
bo przy Olafie to było wiadomo dlaczego :roll:

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: wt cze 08, 2004 6:03 pm
autor: moni
Ja mimo wszystko bym je oddzieliła.Do momentu kastracji (jeżeli się na nią zdecydujesz).To,że chłopaki nie mają ran o niczym nie znaczy.Leon znęca się psychicznie zastraszając chłopaków.Nie ma co ich trzymać w ciągłym stresie.

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: wt cze 08, 2004 6:03 pm
autor: ESTI
Z punktu wiedzenia Lola i Kajtka...
To chyba bym już się nie zastanawiała i rozdzieliła z Leonem. Naprawdę z tego co piszesz Gohunia to im naprawdę jest ciężko. Ja rozumiem, że w stadzie musi ktoś dominować, ale bez takiej agresji!!!
Normalnie to jeden jest najsilniejszy i czasem szturchnie, czy dziobnie innego, ale też jest za nich odpowiedzialny i w pewien sposób opiekuje się całą resztą.
Ale z tego co widzę to nie jest najciekawiej.
Wiedziałam, że masz z nimi problem, ale :shock: ..

Z punktu widzenia Leona...
Chyba zdecydowałabym się na kastrację.
Bo myślę, że on też się stresuje tą całą sytuacją. To ciągłe ganianie, fukanie itp. I brak miłości, bo braciszkowie się boją... :?
Tak, kastracja to chyba dobre wyjście, albo przynajmniej zmniejszenie tego okropnego testosteronu. Może i Ty wreszcie nie musiałabyś się z nim tak męczyć - chodzi mi o to gryzienie i agresję wobec Ciebie.

To tyle, co mi przychodzi do głowy...

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: wt cze 08, 2004 6:10 pm
autor: Wadera
jest jeszcze jedno rozwiazanie: wieksza klatka i duzo zakamarkow.

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: wt cze 08, 2004 8:16 pm
autor: ESTI
Nie wiem czy można mieć jeszcze większą klatkę niż ma Goha - realnie rzecz biorać oczywiście :shock: ???

Przecież Goha, Ty masz największą klatkę (przynajmiej dla 3 szczurasków) na całym forum.... :wink:

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: wt cze 08, 2004 9:48 pm
autor: GoHa
heh... to fakt. Nie rozdzielam ich bo... klatka jest spora (130x85x70) i kiedy male by cokolwiek czuly zlego w ich kierunku to spokojnie by nawialy... Sa duzo sprytniejsze od Leona i zwinniejsze. I on nie ma takiego miejsca, gdzie by je porzadnie mogl unieruchomic. Nie gryzl ich nigdy. Tylko lize i straszy... Sa momenty kiedy wiekszy z mlodych sie troszke stawia... Mam nadzieje, ze kiedy dorosna calkiem.. zaczna bardziej dbac o swoje... na razie wiekszy Kajtek to okolo 85% wielkosci leona... a Lolek to okolo 70%... Jeszcze rosna... Ciekawi mnie.. w jaki sposob kastracja zmienia psychike. I czy w przypadku jakbym zostala do niej zmuszona sytuacja... to czego sie moge spodziewac. Bo na razie dominuje jeszcze... ale jakby sie nie udalo.... jakby zaczal bolesnie gryzc, jak kiedys Olaf Aś... to nie wiem czy jajka nie poszlyby precz.

Aha... no i myslalam nad rozdzielaniem... ale jest duzo ale: za co ma teraz oberwac Leon ze pojdzie do malej klatki... przeciez on na to nie poradzi nic... nie wie ze zle robi... pilnuje dominacji i tyle. Drugiej nie zbudujemy. Brak miejsca i kasy... Poza tym jemu tez by bylo smutno... A mlode w ramach rekompensaty staram sie miec caly czas jak jestem na zewnatrz... Leon mniej lubi biegac i i tak lezakuje nawet przy otwartej klatce. A one sa wypuszczane zaraz o 15 i do 23 prawie zawsze sa na zewnatrz. Wiec problem dla nich to pora od 23 do 7 rano.... bo reszte dnia spia razem przytuleni w jednym kaciku :)

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: śr cze 16, 2004 5:50 pm
autor: GoHa
No. Od dzis zawital u mnie na stale mam nadzieje Hamlet. Szczur Demolki. Ma on 3,5 miesiaca, ale jest drobniutki bardzo, jak LOL. Wesoly, rozrywkowy. Odmiana na ryjku jak u Lola, tez szarak ale ciemny. Jutro postaram sie zrobic fotki i wkleic. A w piatek lacze z chlopakami... az sie boje.... trzymajcie kciuki!

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: czw cze 17, 2004 1:45 am
autor: ESTI
Trzymamy Gohunia kciuki i czekamy na foteczki. :D

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: czw cze 17, 2004 10:46 am
autor: oliwi@
A ja mam pytanko co do kastracji.... jaki wiek u szczura na kastracje jest najlepszy ?

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: czw cze 17, 2004 10:55 am
autor: jokada
taki w którym jajka będa juz dobrze wykształcone ;)
tzn tak od około 4 miesięca

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: pt cze 18, 2004 9:23 pm
autor: GoHa
Mam juz fotki nowe....
Oto Hamlet:
Obrazek

Obrazek

Hamlet i Lol:
Obrazek

Hamlet i 3 tyłki:
Obrazek

Kajtuś i Hamlet:
Obrazek

Kajtuś:
Obrazek

Kajtek z oczkiem po machnieciu od Hamleta:
Obrazek

Leon - killer:
Obrazek

Chyba musze rozwazyc kastracje Leonka ponownie... terror trwa a nawet jest wiekszy.... ;(