Strona 2 z 6
					
				Re: Szczury Olccccci
				: pt lip 24, 2009 4:21 pm
				autor: susurrement
				wg mnie lepiej jej teraz nie kąpać. za dużo stresu na jeden raz.
ja bym przemyła niuńkę mokrym wacikiem i czekała.. z czasem zacznie pachnieć siankiem czy tam inną ściółką.
Plamka jak do mnie przyjechała też b nieładnie pachniała, bo nie była trzymana w dobrych warunkach.. ale szybciutko jej minęło, bez żadnych kąpieli.
			 
			
					
				Re: Szczury Olccccci
				: pt lip 24, 2009 4:22 pm
				autor: Olcccccia
				Okej dzięki 

 tylko boje sie że szczurki sie nie polubia bo moja pierwsza jest troche młodsza od tej drugiej i nie wiem jak na to zareaguje hm... ale musi byc dobrze 

 
			
					
				Re: Szczury Olccccci
				: pt lip 24, 2009 4:24 pm
				autor: alken
				No ja tak samo miałam z Ziutą, też capiła ostro, ale po zmianie ściółki przestała, jak troche posiedziała i sama się też umyła porządnie.
A jak zatosujesz się do zasad łączenia opisanych na forum to powinno być ok. Nie panikuj tylko i nie zniechęcaj się, gdyby pierwszy raz coś nie poszło. 

 
			
					
				Re: Szczury Olccccci
				: pt lip 24, 2009 4:30 pm
				autor: Olcccccia
				A ogolnie o szczurku marzyłam od zawsze. Ale moja mama była troche przeciwko i najpierw miałam chmiczki i świnke morska. A teraz mieszkam z narzeczonym i obiecał mi że jak zalicze pierwszy semstr studiów dostane szczurka. No i jak widac zaliczyłam 
 
 
Pierwsza była Olinka, ogolnie miałbyc Oli bo w zoo powiedzieli mi że to chłopiec hehe.. Jest czarno biała 

 i bardzo kochana. Uwielbia mięso hehe.. 

 A o Lunce to juz wiecie 

 
			
					
				Re: Szczury Olccccci
				: pt lip 24, 2009 4:31 pm
				autor: glucjan
				Olcccccia pisze:Okej dzięki 

 tylko boje sie że szczurki sie nie polubia bo moja pierwsza jest troche młodsza od tej drugiej i nie wiem jak na to zareaguje hm... ale musi byc dobrze 

 
 
Bedzie dobrze, i warto poczytac troche informacji o laczeniu na forum, a jest tego sporo, i naprawde pomocne. Poradzisz sobie:)
 
			
					
				Re: Szczury Olccccci
				: pt lip 24, 2009 6:36 pm
				autor: elusia
				wymiziaj kobiety, i jesli przy laczeniu beda niepowodzenia probuj dalej 
 
najwazniejsze przy laczeniu to sie nie poddawac
 
			
					
				Re: Szczury Olccccci
				: pt lip 24, 2009 6:44 pm
				autor: Olcccccia
				
			 
			
					
				Re: Szczury Olccccci
				: pt lip 24, 2009 7:00 pm
				autor: glucjan
				Ale ona jest piekna.
			 
			
					
				Re: Szczury Olccccci
				: pt lip 24, 2009 7:03 pm
				autor: Vicka211
				Jaka śliczna, mała huskulinka  

 
			
					
				Re: Szczury Olccccci
				: pt lip 24, 2009 7:15 pm
				autor: Olcccccia
				Wiem wiem i bardzo słodziutka 

 Potrafi siedziec na kolanach rozłozyc się i musze ją miziac nawet i z godzine a jak nie to twedy to wymusza hehe 

 np. lekkim wbijaniem pazurków 

 
			
					
				Re: Szczury Olccccci
				: pt lip 24, 2009 7:20 pm
				autor: glucjan
				Moje niestety nie usiedza, a przytulanko...bardzo rzadko miewaja na to ochote, wola za mna lazic krok w krok po domu, ale lapac sie nie daja:)
			 
			
					
				Re: Szczury Olccccci
				: pt lip 24, 2009 7:54 pm
				autor: Olcccccia
				No Lunka powoli tez okazuje się że bardzo lubi pieszczotki 

 Wiec mam juz dwie pieszczoszki 

:)
 
			
					
				Re: Szczury Olccccci
				: pt lip 24, 2009 8:14 pm
				autor: Olcccccia
				Kolejne fotki Luna chwilowo u mojej mamy 
http://www.fotosik.pl/usun_zdjecie.php? ... 302dd8289d
Jejku jaka ona jest słodka 

 I pomyslec że jeszcze rano była taka dzika i nieosowojona 

 
			
					
				Re: Szczury Olccccci
				: pt lip 24, 2009 9:04 pm
				autor: Asmena
				Ostatnia fotka nie wchodzi. 
Cieszę się, że teraz taka radość 

 Widzisz? A takie były problemy... Jestem pewna, że te dwie małe panienki staną się oczkiem w Twojej głowie 

 
			
					
				Re: Szczury Olccccci
				: pt lip 24, 2009 9:51 pm
				autor: Cyklotymia
				Śliczna szczurka... Dobrze że odmieniłaś jej życie na lepsze 
 
Ja swojego brudasa umyłam wacikiem nasączonym wodą z mydłem (nie lałam na niego bezpośrednio wody), oczywiście protestował, ale przynajmniej miał czystsze futerko. I tak zajeżdżał potem lekkim aromatem kupy, który na następny dzień na szczęście przeszedł (bo się chłopak sam umył, poprawił po moim myciu).