Strona 2 z 3

Rodzenie malych a wystepowanie nowotworow

: sob cze 05, 2004 10:35 am
autor: Piotras
[quote="Mycha"]Jeśli Cię źle zrozumiałyśmy to przepraszamy, ale to także Twoja wina :wink:[/quote]

wiem to moja wina,jestem troche nie w formie ostatnio :cry: ale to fakt,powodem "był" nowotwór,ale po tym co piszecie,sadze ze skoro tyle ludzi twierdzi ze to nie pomoze to chyba macie racje ze sa inne sposoby.
Mimo wszystko jesli sie postaramy bedziemy miec gromadke maluchów kochanych i zdrowych :D Nie tylko my bedziemy sie cieszyc,ale tez ci ktorzy je od nas wezma i moja samiczka napewno tez.poprostu kochamy te szczureczki,juz je kochamy a jeszcze ich nie ma :wink:

Rodzenie malych a wystepowanie nowotworow

: sob cze 05, 2004 6:02 pm
autor: Wadera
Ciekawa jestem w takim razie kto sfabrykowal wyniki badan wskazujacych na to, ze nowotwor piersi czesciej wystepuje u kobiet ktore nie rodzily? Rozumiem, ze nie podoba Wam sie fakt, ze ktos chce sam odchowac malenstwa i promujecie sprzedarz zwierzat w sklepie, ale to nie powod zeby zaprzeczac solidnie udowodnionym faktom.

:P

Piotras:
Wiek najlepiej okreslic po rozmiarach szczurka i sprawdzeniu jak szybko rosnie. Jak jest mlodziutki to trudno o duza pomylke, gorzej jak skonczy 2-3 mce.

Mozesz zmierzyc szczurka, gdy jest rozluzniony i rozciagniety. Postaramy sie jakos ocenic uzyskany wynik :) Ogonek i tulow osobno (bo proporcje bywaja rozne)

Rodzenie malych a wystepowanie nowotworow

: sob cze 05, 2004 6:17 pm
autor: Mycha
[quote="Wadera"]Rozumiem, ze nie podoba Wam sie fakt, ze ktos chce sam odchowac malenstwa i promujecie sprzedarz zwierzat w sklepie, ale to nie powod zeby zaprzeczac solidnie udowodnionym faktom.
[/quote]
Tak! Najlepiej wszysycy zacznijmy dopuszczać swoje szczurzyce żeby nie miały nowotworu! Nowotwory i guzy są przenoszone genetycznie- to już było powiedziane nie tylko przezemnie i nie tylko tu. Dane jakie podajesz dotyczą kobiet a u zwierząt nie ma nowotworu piersi, a jeśli już to niezwykle rzadko, ew rak sutka ale np. u psów i kotów występuje kiedy mają podawane hormony.
I wcale nie promujemy kupowania zwierząt w sklepach, tylko właśnie staramy się być przeciwni- post był napisany w taki sposób, że kilka osób odebrało go "p*e*r*c*y*ć wszystko ważne żeby moja szczurka nie miała nowotowru bo będę płakać". Błędnie jak się okazało, ale możaby powiedzieć, że taka postawa prowadzi do tego że właściciel oddałby młode do sklepu zoologicznego, jak się okazało nie- i dobrze.

Rodzenie malych a wystepowanie nowotworow

: sob cze 05, 2004 7:08 pm
autor: Piotras
po pierwsze nie panikujcie :evil: nikt nie odda zwierzakow do zoologa! po drugie nie-p....wszystko byle nie miała raka :twisted:dobrze ze rozumiesz Mycha i po trzecie zadne zwierzatko nie miało u mnie zle, zadnego nigdy nie oddałam w złe rece,a własciwie to jeszcze nie oddałam wogole nikomu,zadnego :lol: wiec nawet jak bede miała ich 20 to kto wie czy ktorekolwiek oddam bo jestem porąbana i jak sie zakocham to nie oddam!!!! no....juz chyba bedzie ok,co????
wadera,moje malenstwo ma 17 cm plus ogonek 13cm dzieki wielkie wszystkim za opinie,doceniam

Rodzenie malych a wystepowanie nowotworow

: sob cze 05, 2004 8:16 pm
autor: IVA
Przychylam sie tutaj do zdania Wadery. Pomijam już wyniki badań medycznych dotyczacych nowotworów sutka.
Zauważałam, że żadna z moich samiczek, która miała młode, nie miała jakiegokolwiek guza. Można powiedzieć, że to przypadek i zgodze się z tym. Faktem jest, że skłonność do nowotworów jest u szczurów przekazywana genetycznie ale kilka razy zdarzyło się, że miałam siostry i tylko jedna z nich miała młode. U drugiej, tej która nie miała młodych w wiekszości przypadków wystąpiły gruczolaki. Cóż być może tak się złożyło, że przez przypadek rodziła ta z samiczek, która nie była akurat obciążona dziedzicznie, ale mogło też być tak, że jednak jednorazowa ciąża w pewnym stopniu ochroniła ją przed nowotworem.
I żeby było jasne, nie wszystkie moje samiczki mają młode, tylko niewielki procent z nich. Po prostu przy ilości jaką mam trudno byłoby mi znaleźć domki dla wszystkich a podzielam zdanie wiekszości i nie chcę oddawać ich do sklepu.

Rodzenie malych a wystepowanie nowotworow

: sob cze 05, 2004 8:21 pm
autor: Ania
Powiem tak:
Nie wszystkie nowotwory są przekazywane genetycznie, niektóre to niegroźne guzki powstałe z np. zapchania gruczołu, zbiera się wydzielina i powstaje guzek, który może się przekształcić w nowotwór, jeśli zwierzę nie otrzyma pomocy.
Tutaj owszem ciąża pomogłaby przed zapchaniem gruczołu. Podobnie z rakiem macicy aczkolwiek nowotwór w tych okolicach powstaje na tyle rzadko, że nie można mówić o tym, że każda samiczka powinna mieć młode, równie dobrze może urodzić i mieć guza pod pachą, nad uchem (to już zaleznie od genów).

Rodzenie malych a wystepowanie nowotworow

: sob cze 05, 2004 8:21 pm
autor: Wadera
[quote="Mycha"][quote="Wadera"]Rozumiem, ze nie podoba Wam sie fakt, ze ktos chce sam odchowac malenstwa i promujecie sprzedarz zwierzat w sklepie, ale to nie powod zeby zaprzeczac solidnie udowodnionym faktom.
[/quote]
Tak! Najlepiej wszysycy zacznijmy dopuszczać swoje szczurzyce żeby nie miały nowotworu! Nowotwory i guzy są przenoszone genetycznie- to już było powiedziane nie tylko przezemnie i nie tylko tu. Dane jakie podajesz dotyczą kobiet a u zwierząt nie ma nowotworu piersi, a jeśli już to niezwykle rzadko, ew rak sutka ale np. u psów i kotów występuje kiedy mają podawane hormony.
I wcale nie promujemy kupowania zwierząt w sklepach, tylko właśnie staramy się być przeciwni- post był napisany w taki sposób, że kilka osób odebrało go "p*e*r*c*y*ć wszystko ważne żeby moja szczurka nie miała nowotowru bo będę płakać". Błędnie jak się okazało, ale możaby powiedzieć, że taka postawa prowadzi do tego że właściciel oddałby młode do sklepu zoologicznego, jak się okazało nie- i dobrze.[/quote]

Kotek, jesli jestes przeciwna sprzedawaniu zwierzat w sklepach, to nie walcz z hodowla w domach. Z tego co czytalam juz planujesz z kim rozmnozyc swoje dwie czy trzy samice. To sie nazywa HIPOKRYZJA. badz konsekwentna.
Jesli natomiast chcesz zadbac o dobro zwierzat urodzonych u amatorow, to nie obsobaczaj kazdego, tylko udziel informacji. Czlowiek ponoc jest rozumny, czyli rozsadnie przedstawione argumenty powinnny na ogol wystarczyc. A na glupote nie ma lekarstwa, wiec w tych wyjatkowych sytuacjach agresja tez nie pomoze.

A odnosnie guzow (pozwol ze uzyje tak slodkiej i lubianej tutaj ironii)... "PAMIETAJMY O PACZCE PAPIEROSOW W SZKOLNEJ WYPRAWCE DLA DZIECKA! SMAZONE MIESKO I AROMATYCZNE ZJELCZALE TLUSZCZE PODSTAWA ZDROWEJ DIETY! (Kwasniewski rulez ;)) AZBESTOWE KOLDERKI DLA NIEMOWLAT - lekkie i latwe do obmycia! etc, etc..

Tylko geny powiadasz? Ma to duze znaczenie (szczegolnie w przypadku naszych szczurkow), wydawalo mi sie jednak ze "zwiazki rakotworcze" i onkogeny to raczej znane pojecia... Moze to bedzie dla Ciebie cos nowego, ale dla osobnikow predysponowanych do nowotworu takie substancje dzialaja duzo skuteczniej. To jest SYNERGIA, czyli wzajemne wzmacnianie sie dzialania.

Nie wiem gdzie, ale na pewno na tym forum czytalam o osobie ktora rozmnaza kazda swoja szczurzyce i dopiero teraz nie zdarzaja sie u podopieczych nowotwory piersi. Jesli dobrze pamietam to Kasia, szczurka Ani miala takiego wlasnie guza. Zastanawia mnie rowniez popularnosc TAMOXIFENU wsrod zachodnich szczurolubow. Lek antyestrogenowy. Stosowany u kobiet w nowotworem piersi, podobne wskazanie u szczurow.

http://ratguide.com/meds/chemotherapy/tamoxifen.php

A co do psow: Wsrod moich bliskich sa cztery suczki. Dwie z z nich nie maja juz sutkow. Nigdy nie slyszalam, zeby dostawaly kiedykolwiek hormony. To chyba reczej problem wspolczesnych kobiet, nie psow, prawda?

Oj wydaje mi sie, ze jakas dziwna jestem. Mam omamy pamieciowe. Przeciez nowotwory piersi to taaaka rzadkosc! :shock:

Dobrze wiem jaka jest Twoja postawa wzgledem sklepow. Po prostu zwracam uwage na niescislosc i sprzecznosc.

P.S.
Sorki za ironie, ale ona zaraza... jak ziewanie :D

***

Piotras: moje ogonki mialy taki rozmiar w wieku 6 tygodni. Wtedy tez zaczely wolniej rosnac, wiec zaokraglajac utrzymywalo sie przez kolejne dwa tygodnie.

Rodzenie malych a wystepowanie nowotworow

: sob cze 05, 2004 9:17 pm
autor: Mycha
Hmm... źle mnie zrozumiałaś.
1. Napisałam już że my źle zrozumiałyśmy Piotrasa za co przepraszamy. Wynikało z jego postu to, że zależy mu tylko na tym żeby jego szczurka nie miała nowotworu jakby nie poruszając tamatu przyszłości maluchów. Zareagowałam tak samo jak Ty teraz :wink:
2. Napisałam mniej więcej tak: jeśli oddasz je do zoologicznego to lepiej niech Ciebie tam zamkną- jeśli.
3. Nie napisałam, że u kobiet strasznie żadko występuje nowotwór piersi tylko że u zwierząt występuje bardzo żadko :wink: Zdaję sobie sprawę z tego, że właśnie ta choroba u kobiet jest przyczyną wysokiej śmiertelności- bardzo dobrze.
4. "Jesli natomiast chcesz zadbac o dobro zwierzat urodzonych u amatorow, to nie obsobaczaj kazdego, tylko udziel informacji." Przepraszam, ale czasem tak mam- trzepie mną jak czytam że ktoś tylko ze względu na zagrożenie chorobą chce rozmnażać zwierzaki.
5. Na temat guzów także już napisałam- "Tak! Najlepiej wszysycy zacznijmy dopuszczać swoje szczurzyce żeby nie miały nowotworu!" Do hodowli powinny być dopuszczane tylko wyjątkowe, zdrowe osobniki a nie wszystkie. Jeśli hodujemy to z rozwagą- nie każdy szczur musi mieć młode, a to czy jego właściciel nie chce żeby miał nowotwór to jeszcze nie podstawa żeby dopuszczać maluszkę. Przecież gdybyśmy wszysycy tak robili to prędzej czy później ludzi zdominowałyby szczury :wink:
To na tyle.
O to mi chodziło
Przepraszam jeszcze raz że zdaża mi sie naskoczyć na ludzi... pracuję w schronisku, mam dość nieszczęścia.[/b]

Rodzenie malych a wystepowanie nowotworow

: sob cze 05, 2004 10:07 pm
autor: Wadera
[quote="Mycha"]Hmm... źle mnie zrozumiałaś.
1. Napisałam już że my źle zrozumiałyśmy Piotrasa za co przepraszamy. Wynikało z jego postu to, że zależy mu tylko na tym żeby jego szczurka nie miała nowotworu jakby nie poruszając tamatu przyszłości maluchów. Zareagowałam tak samo jak Ty teraz :wink:
2. Napisałam mniej więcej tak: jeśli oddasz je do zoologicznego to lepiej niech Ciebie tam zamkną- jeśli.
3. Nie napisałam, że u kobiet strasznie żadko występuje nowotwór piersi tylko że u zwierząt występuje bardzo żadko :wink: Zdaję sobie sprawę z tego, że właśnie ta choroba u kobiet jest przyczyną wysokiej śmiertelności- bardzo dobrze.
4. "Jesli natomiast chcesz zadbac o dobro zwierzat urodzonych u amatorow, to nie obsobaczaj kazdego, tylko udziel informacji." Przepraszam, ale czasem tak mam- trzepie mną jak czytam że ktoś tylko ze względu na zagrożenie chorobą chce rozmnażać zwierzaki.
5. Na temat guzów także już napisałam- "Tak! Najlepiej wszysycy zacznijmy dopuszczać swoje szczurzyce żeby nie miały nowotworu!" Do hodowli powinny być dopuszczane tylko wyjątkowe, zdrowe osobniki a nie wszystkie. Jeśli hodujemy to z rozwagą- nie każdy szczur musi mieć młode, a to czy jego właściciel nie chce żeby miał nowotwór to jeszcze nie podstawa żeby dopuszczać maluszkę. Przecież gdybyśmy wszysycy tak robili to prędzej czy później ludzi zdominowałyby szczury :wink:
To na tyle.
O to mi chodziło
Przepraszam jeszcze raz że zdaża mi sie naskoczyć na ludzi... pracuję w schronisku, mam dość nieszczęścia.[/b][/quote]


To co napisalam nie znaczy ze Ciebie nie rozumiem :) Mozna powiedziec ze sie czepiam zwrotow, ale ja chetniej nazwe to dokladnoscia. Jesli chodzi o podejscie do hodowli to zgadzam sie z Toba, gdyz wiem co chcialas przekazac. Moje wypowiedzi dotyczyly jednak tego co napisalas. Mogly byc zlosliwe. Sorki, ale tez czasem lubie sie podroczyc :>

"jesli".... moze ono jest, ale reszta ma wieksze znaczenie dla charakteru wypowiedzi i odbioru.

Na forum zrobila sie ostatnio niemila atmosfera i fajnie by bylo gdybysmy sie postarali nie doprowadzac do nagonki na osoby nowe :? To w niczym nam nie pomoze. Jedna osoba bedzie potrafila sie z tego wyciagnac, ale druga poczuje urazona i nielubiana. Nigdy nie wroci, a ucierpi na tym jej szczurek :? warto sie troche opanowac i nie zakladac ze osoba na drugim koncu kabla to idiota. Kilka zdan moze bardzo latwo wprowadzic w blad...

Jesli chodzi o nerwy... Ja tez sie nerwuje... Szczegolnie jak ktos wlazi na moja "dzialke" z wlasnymi sadzonkami :twisted: Kontynuujac: nie zgadzam sie, ze guzy sutek sa rzadkie u zwierzat. Argumenty post wczesniej. :P

Rodzenie malych a wystepowanie nowotworow

: sob cze 05, 2004 10:18 pm
autor: Mycha
[quote="Wadera"]nie zgadzam sie, ze guzy sutek sa rzadkie u zwierzat.[/quote]
Ja też sie nie zgadzam... tylko nie wiem z kim, bo napisałam, że nowotwory piersi są żadkie u zwierząt, a od guzu do nowotowru jest jeszcze kawałek... niewielki ale jest :wink:
P.S. Kurcze, tak sobie myślę czy nie zostawić tego forum- pożegnać raz na zawsze? Bo kurcze za nerwowa jestem :P

Rodzenie malych a wystepowanie nowotworow

: sob cze 05, 2004 10:28 pm
autor: Wadera
[quote="Mycha"][quote="Wadera"]nie zgadzam sie, ze guzy sutek sa rzadkie u zwierzat.[/quote]
Ja też sie nie zgadzam... tylko nie wiem z kim, bo napisałam, że nowotwory piersi są żadkie u zwierząt, a od guzu do nowotowru jest jeszcze kawałek... niewielki ale jest :wink:
P.S. Kurcze, tak sobie myślę czy nie zostawić tego forum- pożegnać raz na zawsze? Bo kurcze za nerwowa jestem :P[/quote]

No slusznie kumasz roznice :] Guz moze byc zapalny, tylko ze taki mozna rozpoznac i wyleczyc, historia jest krotka i nie powoduje tragedii. To czego sie boimy to nowotwory zlosliwe, wyniszczajace stworzonko. Mysle jednak, ze poziom diagnostyki u zwierzat, szczegolnie gryzoni jest w takim lesie jeszcze ze bezpieczniej jest mowic o guzach. Wycinajac cos takiego opiekun rzadko kiedy zrobi histopatologie zeby sprawdzic czy wyciol torbiel, wlokniak czy raczek.
Ja uwazam, ze nie tylko guzy sa czeste. Nowotwory rowniez. Jedne z drugimi ida w parze.

ad P.S.
E tam. Marudzisz.

Rodzenie malych a wystepowanie nowotworow

: ndz cze 06, 2004 11:34 am
autor: Piotras
Mycha pisze:pracuję w schronisku, mam dość nieszczęścia.[/b]
bardzo dobrze cie rozumiem Mycha i podziwiam :D
ale wiesz gdybysmy rozprzestrzenili hodowle domową moze szczuraski znikneły by z zoologicznych i nikt nie sprzedawałby biedactw chorych i zaniedbanych ci cą bedą chcieli wziasc moje szczurki a ja ich nie bede miała pojadą do zoologicznego i kupią tam, gdzie one są chodowane po to zeby byc karmą dla wezy,nikt o nie nie dba ,są zagłodzone itp. To tez moze byc rozwiązanie zeby zadbac o zdrowie szczurkow i dobry dom dla nich,zeby nikt nie sprzedawał chorych izaniedbanych..
to tylko taka hipoteza
niech nikt zle tego nie zrozumie,prosze :wink:
P.S. Kurcze, tak sobie myślę czy nie zostawić tego forum- pożegnać raz na zawsze? Bo kurcze za nerwowa jestem :P
nawet tak nie mysl!!!!!! bo cie znajde i wpierdziel ci spuszcze :twisted:

FAktycznie niektorzy mogą sie zrazic zwłaszcza osoby młode i całkiem niedoswiadczone....ja myslałam ze mam jakies tam doswiadczenie,ze cos wiem okazuje ze mało tej mojej wiedzy i własnie forum mi pomaga,nawet krytyka chociaz ciezka do przełkniecia :lol: a ze stara jestem to trudnop mnie urazic i przegonic.... :twisted: ..moze ...jak sie postaracie to sobie pojde hihihi :lol: (just kiding)[/quote]

Rodzenie malych a wystepowanie nowotworow

: ndz cze 06, 2004 5:48 pm
autor: Alispo
ale wiesz gdybysmy rozprzestrzenili hodowle domową moze szczuraski znikneły by z zoologicznych i nikt nie sprzedawałby biedactw chorych i zaniedbanych ci cą bedą chcieli wziasc moje szczurki a ja ich nie bede miała pojadą do zoologicznego i kupią

ale to tez nie jest taka prosta relacja..bo hodujac szczurki w domach sprawiamy,ze staja sie popularne(no chyba,ze je trzymamy w 4 scianach w tajemnicy rzed swiatem i nikomu ani slowka;) a popularyzujac je przyczyniamy sie do zwiekszenia popytu nie tylko w domowych hodowlach,ale i w sklepach niestety:/

Rodzenie malych a wystepowanie nowotworow

: ndz cze 06, 2004 5:56 pm
autor: krwiopij
poza tym wciaz istnieja hodowle na pokarm dla gadow... niestety zwierzeta egzotyczne staja sie coraz bardziej popularne, a co za tym idzie - wzrasta zapotrzebowanie na grozonie, ktorymi te zwierzeta moglyby sie zywic... :(

Rodzenie malych a wystepowanie nowotworow

: ndz cze 06, 2004 6:07 pm
autor: Piotras
Krwiopijka takie jest smutne zycie :( I naprawde nic z tym nie zrobimy weze czy tam inne paskudy bedą jadły szczurki, przeciez nikt nie zrobi z nich wegetarian :lol: chociaz dobrze by było
smutna rzeczywistosc i trzeba sie z nią oswoic...
to tak jakby szczurkowi odmowic jedzenia...tak i wezowi nie odmowimy bo to tez zwierz i jesc mosi :(
ja bym chciała zeby nie jadły albo zeby ich wogóle nie było tych wezy ale nic nie zrobie,nie pojde ich wytłuc :wink:
ajjajaj...