Bratnie dusze

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Babli
Posty: 4604
Rejestracja: ndz kwie 27, 2008 10:21 am
Lokalizacja: Maków Podhalański

Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem

Post autor: Babli »

http://images50.fotosik.pl/209/5ba987bbab530402m.jpg.. umarłam. Zakochałam się, zwłaszcza w panu po prawej :-*
Awatar użytkownika
UprzejmaCegła
Posty: 1089
Rejestracja: śr wrz 30, 2009 11:57 pm
Lokalizacja: Warszawa - Praga Południe

Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem

Post autor: UprzejmaCegła »

Dobra nowina. Znajoma mojego chłopa (również zaszczurzona) obecnie zamieszkuje na terenie Warszawy, ale jest z mojej wiochy :) właśnie napisałam jej wiadomość na N-K w związku z transportem Erosa. Na razie czekam na odpowiedź. Zobaczymy jak to będzie :)

Czymajta ciuki :D
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem

Post autor: Ivcia »

Trzymamy, trzymamy :)
A ja mam dla Ciebie dobrą wiadomość mam fotę Twojego maleństwa... Nówka sztuka, jeszcze ciepła. Wrzucę, jak tylko Enigmie znudzi się siedzenie za regałem :( Zrobiłabym to już dawno, ale mała jest uparta i nie chce wyjść!
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
Rhenata
Posty: 1495
Rejestracja: sob sty 10, 2009 4:33 pm
Lokalizacja: Naas

Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem

Post autor: Rhenata »

My little girls I don't belive since I reached the age of reason why I don't belive
Obrazek
Awatar użytkownika
UprzejmaCegła
Posty: 1089
Rejestracja: śr wrz 30, 2009 11:57 pm
Lokalizacja: Warszawa - Praga Południe

Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem

Post autor: UprzejmaCegła »

Jednak nie da rady, bo była niedawno na wiosce :(
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem

Post autor: Ivcia »

Coś wymyślimy, głowa do góry :) Jeszcze się doczekasz ;)
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
Awatar użytkownika
UprzejmaCegła
Posty: 1089
Rejestracja: śr wrz 30, 2009 11:57 pm
Lokalizacja: Warszawa - Praga Południe

Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem

Post autor: UprzejmaCegła »

No ja wiem, że się doczekam ;D


Dzisiaj, o poranku, stwierdziłam pewną rzecz... Moja rodzina to jakaś "zezwierzęcona" jest. Myślałam, że to tylko w moim przypadku ta choroba miłościo-twórcza występuje...
To może powiem, jak to zezwierzęcenie wygląda:
1. Mój ojciec: wielki hodowca bażantów (ma 13 dzikich i 2 jakieś tam rasowe)
2. Mama to mama, ale kocia (wczoraj przywiozła 5 kota do domu, od ciotki, o dziwo czarnulka)
3. Mój brat śpi teraz w pokoju z dwoma czarnymi kotami (Czarnuch i nowo przybyła)
3. Teraz ja:
a) jakieś 3 lata temu przyprowadziłam do domu spanielkę
b) 4 lata temu wyłowiłam ze stawu w Strzyżowie Czarnucha (taka jedna idiotka chciała się jego pozbyć)
c) 5 lat temu przyprowadziłam Misia, (buzia jak sowa, dosłownie) uparcie twierdząc, że sam za mną szedł
d) miałam w życiu około 5 chomików, które dożyły sędziwego wieku
e) raz uratowałam gołębia
f) a co do kotów... hmm... pomyślmy... tak na oko (od 5 roku życia) przyniosłam do domu około 9-10 drapieżników, które tak jak chomiki przeżyły tyle im było pisane


Chyba o tych moich perypetiach ze zwierzętami napiszę w dziale inne zwierzaki, tylko muszę jeszcze zdjęcia porobić każdemu z osobna ;D
Awatar użytkownika
denewa
Posty: 1502
Rejestracja: pt sie 07, 2009 9:13 am
Lokalizacja: Pruszków

Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem

Post autor: denewa »

Coś późno tu trafiłam - nie widziałam, że otworzyłaś wątek :)
Niezła historia z tą uprzejmą cegłą... ;D a ja myślałam, że ten nick to efekt twórczych przemyśleń ;)

Widzę, że masz niezły zwierzyniec - bijesz mnie na głowę - ciekawią mnie bażanty, Twój tato ma je dla samej hodowli czy są jakieś inne cele?
Uratowałaś dużo zwierzątek - dobra dusza z Ciebie :)
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Awatar użytkownika
UprzejmaCegła
Posty: 1089
Rejestracja: śr wrz 30, 2009 11:57 pm
Lokalizacja: Warszawa - Praga Południe

Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem

Post autor: UprzejmaCegła »

Ojciec posiada ten srający drób dla samej hodowli, bo lubi na nie patrzeć :) no nie powiem, mądre te ptaszyska :)

Zastanawiałam się nad założeniem tematu o moich przebrzydłych naleśnikach i zrezygnowałam :) opiszę mój zwierzyniec tutaj :P Właśnie wrzucam zdjęcia na fotosika i za jakieś 10 min będzie opowieść :)
Awatar użytkownika
UprzejmaCegła
Posty: 1089
Rejestracja: śr wrz 30, 2009 11:57 pm
Lokalizacja: Warszawa - Praga Południe

Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem

Post autor: UprzejmaCegła »

W życiu miałam wiele zwierząt, o każde dbałam jak o własne dzieci, żadnemu nic nigdy nie brakowało, wszystkie kochałam bardzo mocno, lecz najgorsze były odejścia...

Może już nie będę pisała o ptysiach, których już z nami nie ma, a w zamian za to przedstawię wam moje obecne perełki, złe szelągi i upiory spod ciemnej gwiazdy (ostatnie kocham szalenie) ;D


Jak już mowa o ciemnych charakterach to zacznę od mojego faworyta :)

Czarnuch

Trafił do mnie jakieś 4 lata temu. A to było tak: była późna pora, szłam z kumplami, gadaliśmy o szmeraj-bajerach i nagle usłyszałam taki dziwny pisk jakby ptaszek ćwierkał przeraźliwie. Przechodziliśmy akurat koło stawu w mojej wiosce tudzież dźwięk wydawał się coraz głośniejszy. Coś we mnie drgnęło. Intuicja podpowiadała mi sprawdzenie źródła tego dźwięku. Poszliśmy tam i okazało się, że mały kotek jest do połowy zanurzony w wodzie i próbuje się stamtąd wydostać. Damian go wyjął, dał Pawłowi, żeby wsadził go pod bluzę i wróciliśmy do mnie do domu. Biedulka strasznie piszczała przez całą noc, aż w końcu się uspokoiła, kiedy dałam mu mleka ze strzykawki. Klocek rósł i rósł i rósł. Z upływem czasu powoli pojawiał się szyderczy uśmiech na twarzy kocura...

Mówi się, że zwierzę zazwyczaj udaje się do właściciela. I w tym przypadku tak się stało ;D

Czarnuch to przepodły kocur, potrafi skoczyć z pazurami na "gołą" nogę. Jest wredny, jak ma ochotę na głaskanie to przyjdzie, jak nie ma, a ktoś chce go wziąć to potrafi podrapać. Kiedy np. ktoś zapomni dać mu jeść, to perfidnie wskakuje na stół, zaczyna się myć i rzucać spojrzenia jakby chciał powiedzieć "coś nie pasuje?". Jest osobnikiem alfa nad resztą zwierząt.
Obrazek

_______________________________________________________________________________________

Łatek zwany również "Usia-Łatusia"
Psiór trafił do mnie jakieś 10 lat temu. Znajomy dawał nam do wyboru puchatą kulkę i gładkiego kurdupla. Drugi zapanował nad mym sercem od pierwszego wejrzenia ;D jest na równi z Czarnuchem (jak dla mnie) ;D

Łatek jest niesamowicie inteligentnym psiakiem, który, o dziwo, ma koci charakter. Chodzi własnymi drogami, robi co mu się podoba oraz nie daje sobie "w kaszę napluć". Zadziorny, potrafi skoczyć do psa dwa razy większego od siebie, w mojej obronie pogryzł już dwie osoby. Mówi się "w małym ciele, wielki duch" (czy jakoś tak) i mój psiak jest właśnie taki. Od zarania dziejów był moim psim bohaterem, Lessie nawet do pięt mu nie dorasta, o Bethowenie nie wspominając. Czasami jak coś do niego powiem to wydaje się jakby mnie słuchał, ale nie wiedział jak odpowiedzieć. Jest wesoły. Ma przyszła Teściowa mówi na niego pier(piiiip)ty - uśmiechnięty ;D

Obrazek

___________________________________________________________________________________________


Rudy

Ostatni potomek podłej krowy (śp. kotki babci) i Micka (o nim później).
Jedyny opis pasujący do niego to Mamlas bądź Melepeta. Jest łajzą. Czasami mówię na niego pieszczotliwie "mała ci**o". Jest ogromny (waży ok. 5 kg). Niegdyś nie miauczał, nie mruczał, aż do momentu spotkania na swej drodze kotki sąsiadów. Jak się na niego patrzę to przypomina mi Miodka (czy jak on tam się nazywał) z sagi o Reynevanie ;D
Obrazek

___________________________________________________________________________________________


Dora

Pewnego późnego wieczoru wracałam z moją (byłą) przyjaciółką z Rogalina (wiocha koło Strzyżowa). W pewnym momencie Iza krzyknęła "LIS!". Niewiele myśląc, zdjęłam moją prehistoryczną torbę, załadowaną książkami, z myślą, że ubiję dziada jak na nas skoczy. Szłyśmy tak około 5 minut. Przyjrzałam się (mam wadę wzroku) i stwierdziłam "Baranie, to nie lis tylko pies". Po przyprowadzeniu psa do domu okazało się, że to rasowa spanielka. Dwa dni wszyscy się na mnie wściekali za to, że znowu coś przyprowadziłam. Suczce dałam na imię Killer (zawsze chciałam tak nazwać zwierzę), ale kiedy ojciec stwierdził, że zwie się Dora (tylko na to reagowała) - wszyscy ją pokochali. Ja nie do końca.

Anioł do przesady, pcha się każdemu na kolana, liże mnie po gębie kiedy jeszcze śpię. Za bardzo się narzuca. Pupilek ojca, wszędzie za nim łazi, a jak zostawi ją samą to jest skowyt i zgrzytanie zębów.
Obrazek


________________________________________________________________________________________________


Micek

Najstarszy z rodu, ma ok. 12 lat, ojciec Mamlasa.
Uosobienie ciepła i harmonii życiowej. Swojego czasu był przywódcą, lecz zastąpił go Czarnuch. Zawsze gotowy do pieszczot. W 100% drapieżnik. Ostatnio przyniósł pod dom 3 krety, 2 chomiki polne i jedną ryjówkę (czy jakoś tak).
Obrazek

________________________________________________________________________________________________


Czarnula (brak normalnego imienia)

Przybyła do nas od durnowatej ciotki, która chciała ją wywieźć w pola (ona zawsze tak traktuje zwierzęta).
Kocurzyca jest złośliwa, podła, bezczelna, jednym słowem (no może w dwóch) "służebnica szatana". Więcej nie mogę powiedzieć gdyż jest u mnie od niedawna tudzież jeszcze jej nie poznałam.
Obrazek

________________________________________________________________________________________________


To tyle jak na razie. Wybaczcie, że nie ma tutaj Misia, ale nie mam jego zdjęć, a chciałabym go przedstawić w pełnej okazałości :)



A na koniec, na poprawę humoru dodam zdjęcie świetnego kocura (mej przyszłej teściowej) - Gustawa ;D
Obrazek
Babli
Posty: 4604
Rejestracja: ndz kwie 27, 2008 10:21 am
Lokalizacja: Maków Podhalański

Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem

Post autor: Babli »

Wszyscy cudni.
Ale Gustaw...! Kociszcze nastolatek :P
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem

Post autor: alken »

Przepiękny zwierzyniec :-*
I pomyśleć, że ja przez całe swoje życie miałam (oprócz obecnych 3 szczurów) tylko ryby, świnkę m. i szczura. A zawsze marzyłam o włochatych przyjaciołach.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
denewa
Posty: 1502
Rejestracja: pt sie 07, 2009 9:13 am
Lokalizacja: Pruszków

Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem

Post autor: denewa »

Dora przypomina mi nasza suczkę, której jedynym waflem w stadzie jest mój tata, dosłownie to samo - wycie jak wafel wyjdzie z pokoju ;D
Jeśli chodzi o koty: moja kociczka rano otwierała sobie drzwi do mojego pokoju (wskakiwała na klamkę, tylko u mnie drzwi otwierały się do środka) i wchodzili: ona i kocur. Robiła to z uwagi na chęć szybkiego otrzymania jedzenia, a być może z uwagi na wrodzoną złośliwość ;D Nie odpuszczała nawet (a właściwie zwłaszcza) w weekend.
Jej metody dość kontrowersyjne: najpierw wskakiwanie na delikwenta ze słodkim mruknięciem, łażenie po śpiącym. Gdy to nie skutkowało przystępowała do etapu drugiego: wskakiwała na szafkę nocną i machała łapą.... i spadały sprzęty po kolei: zegarek, kolczyki, proszki jakieś... telefon komórkowy robił zwykle taki hałas, że nie dało się już dłużej spać.
Kot - jak to facet - patrzył się na to wszystko z podłogi. "Ręce" miał czyste...
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem

Post autor: ol. »

[urlhttp://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=050f652cc9ba5cda][/url]

mmmmmmmm

luuuuubimy takie spojrzenia
i takie charakerki >:D
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem

Post autor: ol. »

tylko takich figli nie lubimy >:(

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 2cc9ba5cda
voila :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”