Re: Łobuzy moje: Yuki & Vincent.
: sob paź 24, 2009 10:05 am
Dodaję nowe zdjęcia. No i napiszę troszkę co u łobuzów moich.
Dostały nową klatkę, ma trochę za małe drzwiczki i jedno pięterko nie pasuje za dobrze, ale są zadowoleni.
Zaliczyły też pierwsza wizytę (oby ostatnią) u weterynarza z powodu dziwnych zmian na sierści w wyniku której musiały zostać wysmarowane jakimś preparatem i oddzielone od trocin.
Yuki spędził dziś całą noc za szafą
Biegały sobie jak zawsze, szpara była porządnie wypchana zeszytami, ale szczurki jak szczurki i w końcu się dostały. O dziwo Yuki który zawsze wychodził do ręki tym razem siedział tam całą noc. Próbowałam go wyjąć do trzeciej w nocy aż w końcu odpuściłam, wyjęłam kabel od prądu i poszłam spać. Chyba nawet w nocy nie wyszedł, bo rano wszystko było tak jak zostawiłam a on wciąż za szafą. Wpadłam więc na pomysł aby puścić tam rozbieganego i oczekującego wyjścia Vincenta. Pobili się tam troszkę z radości (całą noc się nie widzieli) i najpierw wyszedł Vinc a zanim Yuk
Tylko teraz nie wiem jak mam zabezpieczać łóżko i tą szafę bo za każdym razem przechodzą bez większych problemów przez zapory. Mam tapetę więc jest im jeszcze łatwiej bo mając jakieś oparcie obok (szafę,łóżko itd) potrafią się po niej wspinać, więc i na szafę dotrą
No nic, skieruję się do tematu o uszczuroodparnianiu pokoju
A teraz parę fot:
Yuki w klatce (przerobione, bo mi się nudziło) :




Vincent chcący wymusić wypuszczenie (no i udało mu się w końcu
) :


Tutaj przeszkodziłam im się bawić
:

No i tak to się skończyło, że jak zawsze wygrał Yuk:

Tylko czemu one się tu wydają takie maleńkie, w rzeczywistości wyglądają na większe chociaż jak na razie zbyt duże nie są. Chcę aby były jak największe
Dostały nową klatkę, ma trochę za małe drzwiczki i jedno pięterko nie pasuje za dobrze, ale są zadowoleni.
Zaliczyły też pierwsza wizytę (oby ostatnią) u weterynarza z powodu dziwnych zmian na sierści w wyniku której musiały zostać wysmarowane jakimś preparatem i oddzielone od trocin.
Yuki spędził dziś całą noc za szafą




Yuki w klatce (przerobione, bo mi się nudziło) :




Vincent chcący wymusić wypuszczenie (no i udało mu się w końcu



Tutaj przeszkodziłam im się bawić


No i tak to się skończyło, że jak zawsze wygrał Yuk:

Tylko czemu one się tu wydają takie maleńkie, w rzeczywistości wyglądają na większe chociaż jak na razie zbyt duże nie są. Chcę aby były jak największe
