[GUZ] na brzuchu

Niepokojące zachowania szczurów, objawy chorób i ich leczenie.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[GUZ] na brzuchu

Post autor: Ania »

Gosiu - nie, nie boli. Po pierwsze: szczurek ma grubą skórę i nie czuje za bardzo samego wkłucia, po drugie: lek to bardzo silna dawka środka usypiającego, więc to nie jest tak, że zatrzymuje się akcja serca jak szczurek jeszcze czuje -> On najpierw zasypia... i powoli zaczynają ustawać pewne funkcje życiowe -> On podczas snu nic nie czuje, nie martw się tym.
Będę o Tobie myśleć, trzymaj się...
A ciałko od lekarza i tak będziesz musiała wziąć... to nawet lepiej, będziesz mogła Go pochować gdzie tylko będziesz chciała.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Awatar użytkownika
Angua
Posty: 513
Rejestracja: śr sie 20, 2003 9:17 pm
Lokalizacja: Poznań

[GUZ] na brzuchu

Post autor: Angua »

[quote="GoHa"] Cos mi sie obilo na tym forum, ze zastrzyk usypiajacy boli, ze to uczucie nie jest przyjemne... czy to prawda? Czy powinno sie podac najpierw narkoze? [/quote]
Goha - przed zastosowaniem jakiejkolwiek metody eutanazji należy zwierzę uśpić, zastrzykiem pozbawiającym przytomności, ale nie zabijającym, może to być np. mieszanina xylozyny i ketaminy. Dopiero kiedy zwierzę jest nieprzytomne (pod narkozą) można zastosować srodek blokujący funkcje nerwowo - mięśniowe, czyli przerywający życie, najczęsciej stosuje się tutaj barbiturany. Chodzi o uniknięcie strsu u zwierzęcia - uspione nie będzie wiedziało, ze umiera, po prostu zaśnie i już sie nie obudzi. Stosuje się też środki wziewne (halotan, enfluran itp) które podobno powodują szybką śmierć i również nie wywołują stresu, ale na ten temat nic bliższego nie wiem. Z tego, co wiem natomiast, zastrzyk usypiający boli jak każde ukłucie igłą, natomiast nie ma żadnego bólu związanego z tym, ze to taki a nie inny środek chemiczny. To nawet wiem z własnego doswiadczenia, bo ketaminę stosuje sie u ludzi przed podaniem narkozy, nie pamietam zeby to jakoś specjalnie bolało. Moja rada - jesli podejmiesz decyzję, zapytaj weta, jakich śrdoków używa i jakie są reakcje zwierzęcia.
Tyle teorii - widzę, ze Ania juz mnie uprzedziła z odpowiedzią. Mam nadzieję, że choć trochę Ci to pomoże. Trzymaj się, jesteśmy z Tobą.
Niektóre opowieści się kończą, ale inne stare historie wciąż trwają. - T. Pratchett
Z nami: Charlie
Odeszły: Miłka +++ Cykoria +++ Jeżu +++ Smużka +++ Spłoszka +++ Strzyga +++ Bezik +++ Chrupek +++ Pippi +++ Bravo
GoHa
Posty: 830
Rejestracja: śr wrz 03, 2003 4:29 pm
Kontakt:

[GUZ] na brzuchu

Post autor: GoHa »

Qubus ... umarł w poniedziałek o 17.30... pomoglismy mu odejść ... :-(
Dobrze jest być kochanym... :)
endru_
Posty: 326
Rejestracja: sob cze 12, 2004 1:58 pm

[GUZ] na brzuchu

Post autor: endru_ »

Kupiłem wczoraj w "podrzędnym" sklepie zoologicznym siostrzyczke dla mojej już 6 miesięcznej Xiao, około 3 miesięczną Yoko. Pierwszym co zauważyłem to to że chyba ma jakieś pasorzyty gdyż nadmiernie się drapie, nie ma żadnych ranek, ale moja Xiao jak się drapała to tylko w sprawach czysto higienicznych (po podrapaniu obgryzywała pazurki), a teraz zdarza się jej od tak sobie drapać, a mała Yoko czasem podgryzuje się w okolicy ogonka. Ale nie w tym problem. Zauważyłem że na brzuszku na dole ma mały guzek :( , i nie wiem co to może być, moja Xiao nie miała czegoś takiego i boje się że to może być coś niedobrego. Jutro wybieram się z nią do weterynarza. Ale jeżeli wiecie co to może być, to byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź...

Moje szczurki :)
Xiao II/Luty 2004 (data umowna)
Yoko II/Kwiecień 2004 (data umowna)
Lulu Lipiec 2004 (data umowna)
Riku Siepień 2004 (data umowna)
Bajlamor ; Błyskawica ; Puzel - ur. 19 Września 2004 r. :D
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[GUZ] na brzuchu

Post autor: Beeata »

Moj szczur od kilku mjiesiecy pod prawa lapka ma guzek wielkosci pieprza . Nie zamierzam z tym nic robic poniewaz wiele nowotworow z zasady niezlosliwych po naruszeniu ich (operacja) zezlosliwiaja sie. Proponuje obserwowac ci szczurzyczke czy guz powieksza sie z czasem czy nie.Jesli nie rosnie ,zapomnij o nim.
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Mycha
Posty: 2607
Rejestracja: pt sty 17, 2003 4:16 pm
Lokalizacja: cracov
Kontakt:

[GUZ] na brzuchu

Post autor: Mycha »

To może być guz. Na forum były opisywane przypadki leczenia- naturalnie i specjalistycznie. Trzymaj się.
Ah... wydaje mi się żeby raczej o nim nie zapomnać- im szybciej zostanie stwierdzone co to jest tym prędzej możemy podjąć leczenie które może dać lepsze efekty niż leczenie które jest wykonywane na dorosłym, zaawansowanym guzie. Powinieneś wybrać się do weterynarza, a nawet jeśli guz nie rośnie to zapytać się o możliwość wycięcia. Nie wiadomo co to może być.
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[GUZ] na brzuchu

Post autor: Beeata »

Mycha a ja wcale nie jestem pewna czy to dobry pomysl takie wycinanie guza nawet jesli nie rosnie. Czesto po naruszeniu tkanki guza zaczynaja nastepowac przerzuty i z jednego guza robi sie dziesiec .
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Guśka
Posty: 69
Rejestracja: sob lut 28, 2004 3:17 pm

[GUZ] na brzuchu

Post autor: Guśka »

Szczurka jest mloda, wiec wydaje mi sie ze to chyba nie jest nowowtwor, to dotyczy raczej starszych szczurkow, jednak lepiej tego lekcewazyc..
Ale jesli nie jest to nowotwor i guzek nie powieksza sie, to mysle ze lepiej nie wycinac (ale to tylko moje zdanie) wiem, ze cos takiego lubi powracac w zwiekszonaej ilosci a wtedy to juz nic sie nie poradzi
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[GUZ] na brzuchu

Post autor: Ania »

Halo, halo... czemu nikt nie pomyślał o sutku? Jedna z naszych dziewczyn miała za młodu bardzo widoczne sutki ale tylko niektóre były porządnie wyczuwalne. Sprawdź.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
endru_
Posty: 326
Rejestracja: sob cze 12, 2004 1:58 pm

[GUZ] na brzuchu

Post autor: endru_ »

Myślałem też nad sutkiem, ale ten guzek ma wielkość 1cmx1cm. Nie boli ją ja go dotykam, i sumie jest taki ni miękki ni twardy. Mam nadzieje że wystarczą okłady ze skrzypu jeżeli to coś będzie. Ale dla pewności i tak wole pójść do weterynarza. Znajomi mi doradzali że skoro chory to mam pójść wymienić (bez serca chyba są :( ) Nigdy w życiu, nawet jeśli jak chory to trzeba wszystko zrobić żeby uratować :). Jutro napisze co mi weterynarz powiedział.

Moje szczurki :)
Xiao II/Luty 2004 (data umowna)
Yoko II/Kwiecień 2004 (data umowna)
Lulu Lipiec 2004 (data umowna)
Riku Siepień 2004 (data umowna)
Bajlamor ; Błyskawica ; Puzel - ur. 19 Września 2004 r. :D
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[GUZ] na brzuchu

Post autor: Ania »

Do weta, pedem. To duzy guz szczególnie na tak małego szczura, tu potrzebna jest szybka interwencja.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
endru_
Posty: 326
Rejestracja: sob cze 12, 2004 1:58 pm

[GUZ] na brzuchu

Post autor: endru_ »

Godzina 9.58, weterynarz przyjmuje od 10, ja zamiast w szkole stoje i czekam. Przyjechał, wszedłem pokazałem i.... ufff.... żaden nowotwór ani guzek. Okazało sie że ta guleczka to przepuchlinka. Weterynarz zalecił obserwacje i jeżeli nic sie nie będzie działo to za 1-2 miesięcy się zgłosić. Powiedziałem gdzie ją kupiłem i na wszelki wypadek zaserwował mi dwie porcje środku na pasożyty, tak na wszelki wypadek. Teraz jestem w domku i ciesze prawie nienagannym zdrówkiem moich szczureczków :)

Moje szczurki :)
Xiao II/Luty 2004 (data umowna)
Yoko II/Kwiecień 2004 (data umowna)
Lulu Lipiec 2004 (data umowna)
Riku Siepień 2004 (data umowna)
Bajlamor ; Błyskawica ; Puzel - ur. 19 Września 2004 r. :D
Ishtar
Posty: 75
Rejestracja: pn maja 17, 2004 9:26 pm

[GUZ] na brzuchu

Post autor: Ishtar »

[quote="endru_"]. Znajomi mi doradzali że skoro chory to mam pójść wymienić (bez serca chyba są :( ) Nigdy w życiu, nawet jeśli jak chory to trzeba wszystko zrobić żeby uratować :). [/quote]


tak bywa, ja kupilem (zaslepiony ma niewiedza) szczurka w ciazy i ojciec oraz paru znajomych smieli stweirdzic, ze powinienem odniesc male do tego sklepu, wiec delikatnie im zasugerowalem, ze moga pocalowac mnie w dupe. poza tym jeden moj kolega, jak narzekalem, ze sie boje o male, powiedzial, zebym utopil wiekszosc i zostawil jednego lub dwa, to beda szanse, ze przezyja wieksze. co wiecej on chce ode mnie szczurka i powaznie sie zastanawiam czy mu go dac... a przeciez szczurki sa takie fajne, nie wiem jak mozna je krzywdzic lub sie ich bac :(
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[GUZ] na brzuchu

Post autor: Beeata »

Jesli szanowny kolega ma tak beztroskie podejscie do zycia zwierzat to raczej mu nie dawaj malca,bo jak mu sie znudzi to wywali go na ulice.
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Ishtar
Posty: 75
Rejestracja: pn maja 17, 2004 9:26 pm

[GUZ] na brzuchu

Post autor: Ishtar »

o to sie nie martwie, on hoduje krolika i krolikowi jest w miare dobrze, bardziej sie obawiam, ze nie bedzie spedzal zeszczurem duzo czasu, tylko glownie bedzie zamykal go w klatce. ale to podejscie ludzi trzecich do zwierzat, ktore sie kocha, bywa iscie tragiczne. dla nich to zwykle biegajace futerko, a nie zywa istota, niestety.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Objawy i leczenie”