Naprawdę?To ile już masz jajecznych panów? 7?Ale super 

 A jak osobisty "monż" zapatruje się na ogonowe sprawy?U mnie raczej rezygnacja na widok szaleństwa w oczach,gdy przeglądam po raz 100 forum i raczej śmiech.No i przez Twoją pasję i ja jestem zarażona-śledzę wciąż wytrwale czy aby jakaś fuzzikowa łysolka nie chciałaby zasilić naszych skromnych szeregów  
 
Czemu nie sfotografujesz swojej trzody i nie wrzucisz  kilku przykładów,jakie słodkie meny zamieszkują z Tobą i Twoją rodziną?I małe dzieci, i dom i tyle zwierzaczków  
 
Wczoraj byliśmy u weterynarza.Wszyscy.Jak tylko wstałam usłyszałam świszczeniowo- gruchający oddech Agrafki(krótko i chwilami ale jednak) więc wieczorem wszystkie futrzaki za fraki i do weta,żeby sprawdzić,czy i reszta może nie zarażona/przeziębiona,no i Reksiowi powyciskać przy okazji to i owo.Czekaliśmy 2 godziny w poczekalni z 3 kotami,dwoma psami (w tym moim skamlącym w stronę kociaków) i szczurami co chwila wystawiającymi swoje śliczne noski.Powiedzmy,że łańcuch pokarmowy jak w schemacie w książce z biologii  

  No i interesujący właściciele,których bardzo lubię zagadywać.Zawsze ktoś się w końcu da wciągnąć z rozmowę.No i jest to jedno z niewielu miejsc na ziemi,gdzie nie czuję się jak świr, tylko standardowy miłośnik zwierzaków (mieszkam w środowisku wiejskim,a tu poglądy wciąż sprzed wieków).
Przy miłym lekarzu Agrafka nie dała poznać,że jej coś w nosku piszczy.W płucach cicho i czysto.Dostała antybiotyk i coś przeciwzapalnego.Wolę popanikować,niż zarzucać sobie potem,że za późno.Biba,mój pierwszy szczurek,cudem został uleczony z zapalenia płuc (wetka nie dawała szans),którego nabawił się nie gdzie indziej jak w zoologicznym.
Reszta przejrzana i pochwalona za nierozlewającą się,smukłą linię  

 Już nie sprostowywałam,że szczurki u mnie dopiero od niedawna,dlatego laseczki. 

 Ale dobra,wet ma rację,nie tuczyć a żywić.
A te wstręciuchy w podzięce za miłą opiekę zrobiły dziś kupki na ostatnim pięterku i porozjeżdzały gdzie się dało  

 aaa,jak lubią...podobna jak mój brat był malutki a mama wyszła na chwilkę z pokoju spryciarz namalował obrazek na tapecie,swojej buzi,śpioszkach..zawartością z pieluszki  

  Tak więc skoro człowiek może...