Strona 2 z 37

Re: Trzy sroczki w jednym spały domu...

: czw lis 19, 2009 11:45 pm
autor: Nietoperrr...
Cała historia Siwej została (niestety)usunięta...A była dosyć burzliwa i...wywołująca moje wyrzuty sumienia,bo to ode mnie trafiła do tych wstrętnych,nieodpowiedzialnych dziewuch...
Ważne że teraz już mała szczęśliwa,pomimo małych problemów ze zsocjalizowaniem w stadzie...A piesiula to proszę ode mnie posmyrać,przynajmniej przez godzinę!!! ;)

Re: Trzy sroczki w jednym spały domu...

: pt lis 20, 2009 12:24 am
autor: sr-ola
Często nie da się przewidzieć takich rzeczy,proszę już sobie tego nie wyrzucać,zareagowała Pani na nieprawidłowości i to jest najważniejsze.Nie jest Pani w stanie zamieszkać z tymi osobami i kontrolować 24h/dobę.
Wszystko dobre co się dobrze kończy :)

Re: Trzy sroczki w jednym spały domu...

: pt lis 20, 2009 1:38 am
autor: Nietoperrr...
Offtop...A JAKA JA PANI... ;)

Re: Trzy sroczki w jednym spały domu...

: pt lis 20, 2009 10:03 am
autor: ol.
Jak miło się czyta, o tym jak wszystkie stworki spokojną przystań u Ciebie znalazły, i że odtąd jedynym ich zmartwieniem będzie co najwyżej bycie zazdrosnym jeden o drugiego ( ::) ).

Re: Trzy sroczki w jednym spały domu...

: sob lis 21, 2009 12:21 am
autor: sr-ola
To jest dopiero aparacik z tego Gryzka :D się uśmiałam z niej,rezolutna laleczka.Zrobiła sobie legowisko z papieru toaletowego,ręczników papierowych i szmatek i położyła się spać..
Obrazek

Obrazek
Agrafka i Siwa osobno,w drugim koszyczku,bez dodatków.No to poukładałam im też materiałów,co by im cieplej było i nie były gorsze(ciągotek do budowania gniazdek nie mają).Nie minęło 5 minut,patrzę,a Gryzek szabrownik mały chodzi tam i z powrotem i zabiera spod dupek śpiochów ręczniki do siebie ;D Co do jednego ;D
Żeby tego było mało,świeżo wyłożoną gazetę z kuwety też sobie przywłaszczyła,a co ;)
Obrazek

Re: Trzy sroczki w jednym spały domu...

: sob lis 21, 2009 10:24 am
autor: odmienna
Gryzek! samiczka na stodwa! ;D
uwielbiam te zapędy budowlane ;D właśnie (może dlatego, że ja mam chłopaczyska) większości moich szczurów, nie tylko nie chce się robić gniazd, ale nawet mają tendencję do wywalania tego, czym im sama pościelę. Dlatego, gdy trafili do mnie ćwierćdzicy DD i zobaczyłam, jakie z nich Boby Budownicze- nie mogę się tym nacieszyć.

tak w ogóle, to czytanie tego tematu, to jedna wielka przyjemność połączona z ulgą, że niektóre spieprzone przez durnych ludzi historie i tak, dzięki innym Ludziom, da się naprostować ;D

Re: Trzy sroczki w jednym spały domu...

: sob lis 21, 2009 1:13 pm
autor: sr-ola
odmienna pisze:Gryzek! samiczka na stodwa! ;D
Ciii,żeby Siwa i Agrafka nie usłyszały ;)
One też nas rozśmieszają,Siwa jedna sobie ludzi odwagą i przytulactwem a Agrafka też ma zapędy budowlane...w skrzyni mojego łóżka ;D

Oczywiście w tej chwili z Gryzkowej budowli korzystają wszystkie,żeby nie było ;) odmienna,Chłopaki też się podpinają pod czyjąś robotę?Ale śmiesznie,faceci-kwoki ;)

Ja mam wrażenie,że ogólnie całe to forum to jeden wielki syndrom Matki Teresy i mój temat wielce się tu nie wyróżnia.Szybkie reakcje na widok bidul mówią coś o ludziach tu przesiadujących.I już.

Re: Trzy sroczki w jednym spały domu...

: wt lis 24, 2009 8:23 pm
autor: Nietoperrr...
No bo jak się czyta tragiczne historie i patrzy na fotki takich bidul,to nie tylko,że chce się od razu przytulić,ale i zabrać do siebie,ukoić,naprawić,oddać serducho...Siwula też zdobyła moją "pompkę dla krwi" i żeby nie to,że była dziewuszką,a u mnie takie męskie stado...A teraz trzech więcej...Bo "pompka" znowu wymiękła na widok nieszczęścia...I znów "syndrom Matki Teresy"...Dosłowny tekst sr-ola!!!

Re: Trzy sroczki w jednym spały domu...

: wt lis 24, 2009 9:17 pm
autor: sr-ola
Naprawdę?To ile już masz jajecznych panów? 7?Ale super :) A jak osobisty "monż" zapatruje się na ogonowe sprawy?U mnie raczej rezygnacja na widok szaleństwa w oczach,gdy przeglądam po raz 100 forum i raczej śmiech.No i przez Twoją pasję i ja jestem zarażona-śledzę wciąż wytrwale czy aby jakaś fuzzikowa łysolka nie chciałaby zasilić naszych skromnych szeregów :D
Czemu nie sfotografujesz swojej trzody i nie wrzucisz kilku przykładów,jakie słodkie meny zamieszkują z Tobą i Twoją rodziną?I małe dzieci, i dom i tyle zwierzaczków :)


Wczoraj byliśmy u weterynarza.Wszyscy.Jak tylko wstałam usłyszałam świszczeniowo- gruchający oddech Agrafki(krótko i chwilami ale jednak) więc wieczorem wszystkie futrzaki za fraki i do weta,żeby sprawdzić,czy i reszta może nie zarażona/przeziębiona,no i Reksiowi powyciskać przy okazji to i owo.Czekaliśmy 2 godziny w poczekalni z 3 kotami,dwoma psami (w tym moim skamlącym w stronę kociaków) i szczurami co chwila wystawiającymi swoje śliczne noski.Powiedzmy,że łańcuch pokarmowy jak w schemacie w książce z biologii ;) No i interesujący właściciele,których bardzo lubię zagadywać.Zawsze ktoś się w końcu da wciągnąć z rozmowę.No i jest to jedno z niewielu miejsc na ziemi,gdzie nie czuję się jak świr, tylko standardowy miłośnik zwierzaków (mieszkam w środowisku wiejskim,a tu poglądy wciąż sprzed wieków).

Przy miłym lekarzu Agrafka nie dała poznać,że jej coś w nosku piszczy.W płucach cicho i czysto.Dostała antybiotyk i coś przeciwzapalnego.Wolę popanikować,niż zarzucać sobie potem,że za późno.Biba,mój pierwszy szczurek,cudem został uleczony z zapalenia płuc (wetka nie dawała szans),którego nabawił się nie gdzie indziej jak w zoologicznym.
Reszta przejrzana i pochwalona za nierozlewającą się,smukłą linię :) Już nie sprostowywałam,że szczurki u mnie dopiero od niedawna,dlatego laseczki. ;) Ale dobra,wet ma rację,nie tuczyć a żywić.
A te wstręciuchy w podzięce za miłą opiekę zrobiły dziś kupki na ostatnim pięterku i porozjeżdzały gdzie się dało ;D aaa,jak lubią...podobna jak mój brat był malutki a mama wyszła na chwilkę z pokoju spryciarz namalował obrazek na tapecie,swojej buzi,śpioszkach..zawartością z pieluszki :D Tak więc skoro człowiek może...

Re: Trzy sroczki w jednym spały domu...

: wt lis 24, 2009 10:57 pm
autor: Nietoperrr...
No kurcze,Piękna,ja dosłownie nie mam czasu na pstrykanie fotek!!!Z wielką chęcią zamieściłabym całą sesję zdjęciową moich SIEDMIU panów plus dzieci plus mąż,który niech nawet NIE PRÓBUJE się postawić... >:D I niech tak zostanie,bo nie ręczę... :D
Ale opieka nad taką gromadą jest tak czasochłonna,że szok!!!Chciałam trzecie dziecko,to zamiast tego mam siedem ogonów plus dwoje swoich gryzoni dwunożnych...Już o remoncie mieszkania nie wspomnę...
Ale obiecuję,jak tylko ogarnę choć trochę życie swoje,dzieci,męża,ogonków,garnków,miotły,odkurzacza,pieluch,kupek i papek,to ZAŁOŻĘ AŻ CAŁY TEMAT swojemu stadku,łącznie z fotkami...
PS...Nie wiadomo czemu,od pewnego czasu śledzę szczurze fora w poszukiwaniu fuzzikowej lady...Komuś się spodobało,ktoś coś powiedział...No i teraz moje radary nastawione...No bo te łysolce są takie...ach... ::)

Re: Trzy sroczki w jednym spały domu...

: wt lis 24, 2009 11:01 pm
autor: Nietoperrr...
sr-ola,co do artystycznego malowania swoją kupką,jako "Doktor Mama" wiem coś o tym z autopsji...Niektóre obrazy są druzgocące,ale to już chyba temat na inne forum...Sorki za offtopa... :P

Re: Trzy sroczki w jednym spały domu...

: śr lis 25, 2009 6:34 pm
autor: Akka
Trzymam mocno kciuki żeby Agrafka szybko wyzdrowiała, a reszcie stada głaski (nie tylko szczurkowego) poproszę ;)

Re: Trzy sroczki w jednym spały domu...

: pt lis 27, 2009 11:17 pm
autor: sr-ola
iwonakoziarska pisze:No kurcze,Piękna,ja dosłownie nie mam czasu na pstrykanie fotek!!!(...)
Ale obiecuję,jak tylko ogarnę choć trochę życie swoje,dzieci,męża,ogonków,garnków,miotły,odkurzacza,pieluch,kupek i papek,to ZAŁOŻĘ AŻ CAŁY TEMAT swojemu stadku,łącznie z fotkami...
Fajnie,myślę,że emerytki zakładające temat na forum też są mile widziane ;) (oczywiście żarcik,bo z tego co widzę to masz tyyyyle zajęć że ho)
iwonakoziarska pisze:PS...Nie wiadomo czemu,od pewnego czasu śledzę szczurze fora w poszukiwaniu fuzzikowej lady...Komuś się spodobało,ktoś coś powiedział...No i teraz moje radary nastawione...No bo te łysolce są takie...ach... ::)
:D ;D :-*
Akka pisze:Trzymam mocno kciuki żeby Agrafka szybko wyzdrowiała, a reszcie stada głaski (nie tylko szczurkowego) poproszę ;)
Wygłaskane,i co najfajniejsze,przyjmują już głaski z przymrużeniem oczek (znaczy:"podoba się,chcę jeszcze").
Dziś Agrafka dostała piątą dawkę antybiotyku ale nie słyszę zmian,dalej piszczy w oddechu co jakiś czas.No i wczoraj zauważyłam,że schudła bardzo,był tłuścioszek a teraz skóra luźna.I czuję kości na grzbiecie :'( Ale widzę,że coś je.Może mniej?Ciężko okreslić,bo przecież nie stoję nad nimi przy każdym kęsie.Zaraz poszukam jakiegoś tematu o podtuczaniu(choć pytanie raczej jest:dlaczego schudła?),na razie dostała makaron i gerberka z tych bardziej futrujących.No i całą resztę innych smakołyków.
Dokończę dwie ostatnie dawki leku(do niedzieli) i znowu pojadę do weta.Może jakieś kompleksowe badania cholibka jasna?Ma tylko rok,pełnia sił a ona mnie tu straszy :-[

Teraz Agrafka skumplowała się z Siwą,,zawsze w Gryzkowym gnieździe(sama nie buduje)teraz polubiła siwkowe..I tylko jedna z drugą (Siwa z Gryzkiem)podbierają sobie szmatki/chusteczki/papier i przenoszą do siebie.I tak w kółko.Dobrze,że się nią opiekują.Tak ma być.

Re: Trzy sroczki w jednym spały domu...

: wt gru 01, 2009 7:27 pm
autor: sr-ola
Ooo nie!Chyba mi się zagnieździły szczury w domu! Mam takie chrobotanie pod łóżkiem jakby przechodziło tam co najmniej stado,tam i z powrotem!

A nie,sorki,to moje łobuzice ;) To jest dopiero ciekawe.Przemeblowanie w pokoju wyzwoliło w nich żyłkę podróżnika ;) Do skrzyni od łóżka.Nawet nie zaglądam jak wygląda od środka. :D

I tak im się spodobało,że jak już muszę je zamknąć łapią tymi swoimi ludzkimi rączkami za kratki i wyściubiają nosek przez pręty.Wyglądają wtedy jak prawdziwi więźniowie.Jak uda mi się zrobić zdjęcie to wrzucę,choć widok akurat wywołuje we mnie okropne poczucie winy.Ostatnie 2 miesiące siedziałam z nimi w domu i mogły szaleć do woli ale niestety,skończyło się,muszę wracać do rzeczywistości a szczurki w dzień-do swojej willi.

Agrafka zakończyła swoją dawkę antybiotyku.Po szóstej przestała świszczeć zupełnie,ale zaskoczona byłam,że tak długo trzeba czekać na efekty.I tak obserwuję ją dalej,chudzinkę (w porównaniu do wcześniej,bo tak naprawdę teraz dopiero wygląda zdrowo,wcześniej była małym tłuścioszkiem )

No i chciałabym krzyknąć:hurrra!! :D ;D Ale,żeby nie zapeszyć napiszę tylko szeptem:być może niedługo dołączy do nas czwarta bździągwa,czerwonooka. Ale ciii.. ;)

Re: Trzy sroczki w jednym spały domu...

: wt gru 01, 2009 9:43 pm
autor: Nietoperrr...
Ciiiiiiichutko,ale to bardzo ciiiiichutko życzę powodzenia...Im więcej,tym przyjemniej...Nie tylko dla nas,pospolitych zjadaczy chleba,ale i dla ogoniastych w szczególności...