Strona 2 z 3
					
				Re: guzek i okłady
				: pt mar 19, 2010 9:01 pm
				autor: Paul_Julian
				Ropnie nie są takie złe. Ale co mnie dziwi, to to ,że pani wet czeka na otwarcie tego czegoś. Przecież jeśli to pęknie, to rana będzie poszarpana i potem będzie sie paskudnie goić .
Ropnie sie nakłuwa i wyłuskuje zawartość , i trwa to chwilę. Pisaliśmy o tym tutaj : 
http://www.szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=24966 
			
					
				Re: guzek i okłady
				: pt mar 19, 2010 9:31 pm
				autor: merch
				antybiotyki dobrze dzialaja , jesli sa dobrze dobrane , cos na plecach to moze byc kaszak ( zropialy lub nie) lub ropien. 
Nowotwory lagodne u szczurow tez szybko rosna.
			 
			
					
				Re: guzek i okłady
				: sob mar 20, 2010 12:40 pm
				autor: piotrslim
				Zatem przy następnej wizycie zasugeruję weterynarzowi że może trzeba to przebić. Z drugiej strony wcześniej trochę czytałem na forum o tych ropieniach i zwykle pisaliście że były dużych rozmiarów. Ten guzek co ma moja samiczka jest wielkości ziarna grochu i jest twardy w dotyku, ale widać że prawdopodobnie będzie się otwierał za jakiś. Myślę jednak że póki co to nie da się nic z tego wycisnąć, przynajmniej nie sprawiając bólu zwierzęciu.
			 
			
					
				Re: guzek i okłady
				: sob mar 20, 2010 6:48 pm
				autor: Paul_Julian
				U mnie ropnie były małe , mniej więcej własnie ziarenka grochu. MOgą być większe, oczywiscie. Bardzo szybko rosną .
Nie wyciskaj samemu w domu. tzreba zachować aseptykę okolicy, a poza tym to nie jest (tak u czlowieka)  zatkany por skóry . Nie ma otowrka na ujscie ropy i dlatego to wszystko siedzi w srodku.
Ropień może być otorbiony (czyli cała ropa siedzi w takiej torebce w srodku) i wtedy sam sie nie otworzy. U moich najpierw sie zrobił strup, można go bylo zdrapać i pod tym była cuchnąca ropa. Ale po co czekać az sie zrobi strup ?  Pod tym przecież są bakterie.
Wg mnie jesli to ropień , nalezy go oczyscić . Może zapytać pani wet dlaczego by nie przekłuć ropnia (jeśli to ropień )? Mozna zrobić USG, zeby zobaczyć dokladnie co to 

 
			
					
				Re: guzek i okłady
				: sob mar 20, 2010 9:59 pm
				autor: piotrslim
				Dzięki Paul_Julian, w przyszłym tygodniu pójdę i pogadam z weterynarzem.
			 
			
					
				Re: guzek i okłady
				: wt mar 30, 2010 12:35 pm
				autor: piotrslim
				Kolejna wizyta za nami, szczurki dostaly powtórnie zastrzyk, Pani weterynarz wyczysciła i zdezyfekowała kaszaka na plecach mojego szczurasa. Mam też problem czy jeśli ten kaszak się zagoi i zacznie odbudowywać, to czy usunąć go operacyjnie. Pani weterynarz w tym względzie nie była zbyt pomocna (chodzi o samą decyzje), wyjasniła na czym polega problem z tymi guzkami, jakie niosą one niebezpieczeństwo, zaś decyzje o ewentualnym zabiegu pozostawiła mi. Co radzicie?
			 
			
					
				Re: guzek i okłady
				: wt mar 30, 2010 4:11 pm
				autor: Paul_Julian
				piotrslim pisze:Mam też problem czy jeśli ten kaszak się zagoi i zacznie odbudowywać, to czy usunąć go operacyjnie. 
Ja myślę, zebyś się tym na razie nie martwił. Jak sie odbuduje jeszcze raz, można go wyczyscić ponownie , i obserwować co się dzieje 

A pamiętasz, co powiedziała pani wet na temat niebezpieczeństwa kaszaków ? Przyznam sie , ze jedyne co mi przychodzi na mysl, to przewlekły stan zapalny , który moze po prostu uszkodzić tkanki. Chętnie sie dowiem wiecej 

 
			
					
				Re: guzek i okłady
				: wt mar 30, 2010 5:31 pm
				autor: piotrslim
				Mówiła że odnawiają się, zbierają się tam bakterie, że mogą się rozsiewać w innych miejscach oraz że może dojść do silnego stanu zapalnego i uogólnienia tego stanu.
			 
			
					
				Re: guzek i okłady
				: wt mar 30, 2010 5:52 pm
				autor: Paul_Julian
				Aha, czyli podobnie jak myslałem 

 Wg mnie to wystarczy dobrze obserwowac, co sie dzieje z takim kaszakiem. I jak często sie odnawia.
A moze nie odnowi sie wogóle ? Nie ma co się martwic na zapas 

 
			
					
				Re: guzek i okłady
				: śr kwie 14, 2010 6:58 pm
				autor: piotrslim
				Kurcze, odnawia się jej ten kaszak, nie mam pojęcia co teraz zrobić, boję się ją dać pod nóż, tyle się naczytałem o szczurach które się nie wybudziły z narkozy. Co radzicie?
			 
			
					
				Re: guzek i okłady
				: śr kwie 14, 2010 10:35 pm
				autor: Paul_Julian
				Jezeli szczurek jest zdrowy ( oprócz tej dolegliwosci -kaszaka, czy guzka) i wet zna się na rzeczy , to tylko pech może sprawić, że zwierzak sie nie obudzi. Pogadaj ze swoją panią wet 

 
			
					
				Re: guzek i okłady
				: czw maja 13, 2010 4:59 pm
				autor: Agus84
				Witam wszystkich forumowiczów, zauważyłam u swojego szczurzaka  guzek na prawym boku, jest on bardzo mały, nic się z niego nie wydobywa, raczej twardy, szczurzak miewa się świetnie, nie jest osłabiony, zastanawiam się co to może być, może to ma jakieś powiązanie z zastrzykami, szczuras miał gronkowca, strupki przy główce i  dostawał od weterynarza zastrzyki z antybiotyków, zrobiła się mu martwica, ale już na szczęście się goi, gronkowca też już nie ma i wszystko jest w porządku dopiero teraz zauważyłam ten guzek, strasznie się niepokoję, a na dodatek wizyta u weterynarza to straszna trauma dla niego:/ będę musiała w najbliższym czasie iść po raz kolejny do weterynarza może to nic poważnego. Może ktoś wie co może takie guzki powodować i czy są niebezpieczne dla zdrowia szczurka? Będę wdzięczna za odpowiedzi:)
			 
			
					
				Re: guzek i okłady
				: czw maja 13, 2010 6:45 pm
				autor: Paul_Julian
				Bardzo mozliwe , ze to taka gulka po zastrzyku. Mój Kropek tez miał malutki guzek w tym samym miejscu , ale usg wyjasniło , ze to "przerosnieta tkanka łączna" , czyli gulka po zastrzyku. I ładnie sie wchłoneło.
Powinnaś pójsc do weta i zrobic usg tego miejsca, szczególnie że mówisz że miał niedawno zastrzyki.  Martwicy mozna zapobiec rozcienczając zastrzyk, wielu wetów nie pamieta o tym.
Panika u weta to rzecz normalna 

 Więcej strachu na pokaz . Miej przy sobie dropsiki szczurkowe , albo chrupka flipsa , jesli szcurek lubi. Na pociechę .
Nie martw się na zapas, to przede wszystkim. To trudne sie nie martwic , ale jesli szczurek jest zdrowy , a wet doswiadczony , to z łatwością dobierze prawidlową dawkę narkozy i usunie guza bez problemu, jesli guz tego wymaga.
A jak mu sie przyplątał gronkowiec ? To był an pewno gronkowiec , a nie świerzb ? Pierwszy raz słysze o gronkowcu u szczura i mnie to ciekawi 

 
			
					
				Re: guzek i okłady
				: czw maja 13, 2010 9:02 pm
				autor: Agus84
				dziękuję bardzo za słowa pocieszenia 

  mam nadzieję że to nie będzie nic poważnego , na razie poobserwuję czy guzek się nie powiększa i pójdę ze szczurasem do weterynarza. 
Jeśli chodzi o gronkowca to szczurzak strasznie sie drapał, na skórze robiły mu się strupki, razem ze strupkami odpadały kłębki sierści, poszłam z nim do weta i zrobiłam badanie bakteriologiczne w laboratorium weterynaryjnym,  wykazało bardzo liczne gronkowce, dokładnie "Staphylococcus intermedius" szczerze mówiąc nie mam pojęcia skąd mógł złapać coś takiego, mam go może od 3 miesięcy i od początku się drapał, nie miał żadnych grzybów, przynajmniej badania nie wykazały, dostawał enrofloksacynę w zastrzykach przez tydzień potem jeszcze na koniec coś przeciw pasożytom i na razie jest już ok  skórka czysciutka i już sie nie drapie:) 
Trochę martwi mnie ten guzek , ale mam nadzieję że to nic poważnego:)
 
			
					
				Re: guzek i okłady
				: czw maja 13, 2010 9:27 pm
				autor: Paul_Julian
				Jesli to jest szczurek ze sklepu, to prawdopodobnie przywlókl tego gronkowca stamtąd 

 Tak mi sie wydaje w każdym razie.
Co do guzka - to obserwuj. To moze byc jeszcze po zastrzyku, jak widze po Twoich postach , to nie minął miesiąc jescze od zakonczenia kuracji .
Postaraj się o kolegę dla szczurka, nic nie piszesz czy ma 
