szczury.org

Doszczurzanie:)
No tak - zwykle jak się powiększy rodzina to trzeba maleństwom szukac domów a u nas wyszło odwrotnie - trzeba było szukac braciszka dla Galileusia. Złożyłam aplikację u hodowcy z Pensylvanii i po całej serii wywiadów zostalismy zaakcepowani!
Wkrótce jedziemy po małego okruszka - trallala!
W tej chwili nazywa się Swiftstick of Ember of Passion Rattery, ale wkrótce dostanie jakiś bardziej przyjazny przydomek:)

jakie śliczności ^^

piękniasty

rewelacyjny przeuroczy!!!!!

dzięki:) nie mogę się doczekac - to bardzo obry hodowca. mam nadzieję na kochane i zdrowe maleństwo:)

Znalazłam zdjęcia z pewnego śniadania w lutym...w rolach głównych Velma, Daphne i Scooby - nasze najstarsze czworonogi:
pozostałe dwie pewnie siedziały u Scoobiego w misce:)

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0a2 ... ae873.html

siorb siorb

ależ one niesamowite!
no i gratuluję nowego przyszłego uroczego domownika

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c28 ... c41bf.html ozorek

Wiem, że na forum różne są zdania ne temat szczurów i kołowrotka... Wiem, że szczury to nie chomiki, ale skoro moje to uwielbiają to przecież im nie zabronię Wczoraj wieczorem pożyczyłam z klatki obok kołowrotek, żeby Jannetka mogła nauczyc dzieci korzystac z niego.
Dziewczyny od razu załapały o co chodzi a Galileo jest oporny. Jeszcze dzis cały dzien będzie miał szansę obserwowac mamę i siostrzyczki...że też ja o tym wcześniej nie pomyślałam...
Oto filmiki:
Jannetka uczy dzieci
http://www.fotosik.pl/video/1f0b23e85d0df28f.html
Chyba jej się udało
http://www.fotosik.pl/video/10ef6308cb991c88.html

Dzisiaj ten dzień - niedługo jadę po nową klatkę - taką jak mają maluchy. Mam nadzieję, że uda mi się ją w miarę przyzwoicie połączyc z ich obecną klatką i zamiast młode dawac do starszych dziewczynek to starsze dam do nich. Mam nadzieję, że to trochę ułatwi życie maluchom. Klatka będzie miała podstawę 46cm na 76cm a wysokośc 152cm. Powinno byc ok dla 6 dziewczynek.Galileuszek zostanie do niedzieli sam. Serce mi się kroi, ale nie chcę ryzykowac - dzis skonczyly 4 tygodnie. Najwyżej będę go brała z sobą gdzie się da...
A Jannetka chyba wyczuwa, że coś się święci, bo mimo, że od kilku dni dała dzieciakom wolną rękę tak dziś nie pozwala im wyjś z chałupki ani na moment i wlecze je za kołnierz jak tylko wyjdą na centymetr. Te piszczą, bo są już spore...ach, może to lepiej, że coś się zmieni, bo ona jest nadopiekuńcza i wkońcu mi je wykończy...albo one ją.
Później zdam relację z łączenia.

No, zbudowałam im klatczysko spore i wrzuciłam tam najpierw dziewczynki i mamusię. Jannetce coś odbiło bo ciąga je cały dzień z miejsca w miejsce. Te piszczą. Cyrk. Mam nadzieję, że nie zrobi im krzywdy. Wpuściłam już Daphne do nich i wszystko jest ok. Teraz szukam po domu Velmy i Midnight. Zobaczymy...

Przywiozłam dziś Swiftsticka. Miałam mu zmienic imię, ale od 2 tygodni tylko mówiliśmy Swiftie, Swiftie i tak już zostało. Słodziak i przytulas jakich mało. Mimo, że starszy od Galusia, to jednak pochodził z większego miotu i są mniej więcej tego samgo wzrostu. Od razu się polubili. Ganiają się po klatce, baraszkują, trenują zapasy, ale nie ma pisków, ani nienawiści. Obaj od kilku dni byli samotni i cały ten czas spędzili na ramionach u swoich babc:) Teraz jest jak należy Galileo i Swiftie są razem:)
A tu pierwsza sesja:
Swiftusiowe buziaczki:

EPR Swiftstick we własnej osobie

A tu już bracia razem - Galileo i Swiftie:

Śliczności
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/270 ... 9dae5.html a tu jak fajnie dwie łapki w górze

Dziękuję:) Nie mogę się nimi nacieszyc. Tak się cieszę, że łączenie odbyło się praktycznie "bez łączenia" - tak się zachowują jak by byli z jednego miotu:)

ale do siebie pasują chłopczyki