szczury.org

Wszystko w porządku ^^ Mikado jadł jeszcze tego samego dnia w nocy startą marchewkę -do rana śladu nie było-oprócz tego próbował obgryzać fistaszka. Na drugi dzień był już taki jak zawsze, szwów się nie czepiał mył się w tej okolicy ale wszystkie są na miejscu. Nie mogę go dokładniej obejrzeć, bo nie daję się brać na ręce, ale wydaje mi się ,że jest okej . Za to z małym to mnie zawiódł na jego sierści dalej są widoczne robaczki, a nawet nie wiem czy nie jest gorzej. Chyba pójdę po prostu do weta jakiegoś innego i poproszę o to co polecacie na forum. A pytanie do tych pasożytów Klatki są obok siebie tzn nie obok ale niedaleko, czy to możliwe ,że jeden ma pasożyty a drugi nie? Oba dostawały to samo jedzenie tą samą ściółkę itp

Wydaje mi sie , ze dobrze by było potraktować Ivermectiną obydwa . One juz przeciez razem sie spotykały. Masz rację z tym, zeby zajrzec do innego weta. Wąłsciwie to nawet taki osiedlowy powinien poradzić coś . Byle nie dał Frontline.