Strona 2 z 4

Kłopot...

: sob lip 17, 2004 9:29 pm
autor: Beeata
No wlasnie o ciebie chodzilo:)))))) Nodobrze...a teraz powaznie... Czy twoje szczury sa zdrowe? Chore zwierze ma zmieniony zapach zazwyczaj. Jesli sa zdrowe to nie ma mocnych....nie smierdza!:)

Kłopot...

: ndz lip 18, 2004 8:40 am
autor: KaRa
Są 100%zdrowe :) aż nieraz się wydaje że aż za zdrowe bo tykle głupot robią 8)

Kłopot...

: ndz lip 18, 2004 11:23 am
autor: maua_czarna
KaRa-a moze masz ustawiona klatke na slonku??wydaje mi sie ze to moze miec duzy wplyw na zapach...czy jak to nazwiesz :twisted: .ja mam u siebie caly czas otwarte,bo zapach rybek+szczurcia po paru dniach bylby nie do wtrzymania-wole nie sprawdzac;)

Kłopot...

: ndz lip 18, 2004 12:25 pm
autor: KaRa
klatka jest ustawiona, że zawsze jest w cieniu

Kłopot...

: ndz lip 18, 2004 12:30 pm
autor: olka
Może to kwestia klatki? Odkąd mam szczurki w klatkach plastikowych (Ferplast) łatwiej mi pozbyć sie zapaszku szczurków (choć mi nie przeszkadza). Na wspomniane klatki mam nałożone zwykłe, druciane - ale tam już nie siusiają. Teraz na okres wakacji mam na przechowaniu szczurki koleżanki (w pięknej, drewnianej klatce) i czuć je w całym domu, pomimo, że sprzatam, myje półczeki i konary...

Kłopot...

: ndz lip 18, 2004 12:32 pm
autor: Mycha
A może to wina złej diety?
Kiedy przyniosłam Nergala do domu miał okropne rozwolnienie... Kupki śmierdzialy straszliwie... Wydaje mi się, że to wina tego co jadł.

Kłopot...

: ndz lip 18, 2004 5:09 pm
autor: jokada
ooo, własnie, ja po paru razach przestałam dawać mięso :/
bo smrodek był intensywniejszy

Kłopot...

: ndz lip 18, 2004 5:15 pm
autor: KaRa
Moje mięsko zostają raz na ruski rok, czyli żadko. No klatka ma kuwete plastikową a reszta jest metalowa. A nie mam zamiaru się pozbyć żadnego szczura i ciągle im sprzątam żeby nie śmierdziało ich zapaszkiem, mi to aż tak zbytnio nie przeszkadza ale gorzej rodzinie.

Kłopot...

: ndz lip 18, 2004 6:46 pm
autor: lajla
u mnie to samo ja lubie nawet ten "smrodek" i anwet go nie czuje a moj tata wchodzi do pokoju i "smierdzi" "ola smierdzi" itd ;)

hhmmm to ciekawe bo jesli myjesz tak wszystko i w ogole to dziwne ze chociaz trcohe nei pomoglo ... wiec jedyne wyjscie to : odsiwezacz powietrza ;)

Kłopot...

: czw sie 05, 2004 10:54 am
autor: PALATINA
U mnie też bardziej śmierdzi od klatki samic (Biedny Antoś -odkąd mieszka z dziewczynami, mówię na niego jak na samice) -a więc śmiedzi od klatki samic i Antosia! ...i nie jest to w żadnym wypadku wina antosia, to babki tak leją!
Ale u mnie wyraźnie zalatuje od klatki, nie od samych dziewczynek!
Klatkę myję częściej niż zmieniam żwirek!
No i myję ją domestosem, bo inaczej nawet od razu po umyciu śmierdzi niesamowicie! dodam, że nie mam żadnych szmatek, ani żadnych drewienek!!!

Natomiast Benjaminowi i Marco tylko przepłukuję klatkę (bez detergentów - czasem tylko Ajaxem) i jest oki!

Samce mają swój męski zapaszek, ale to zupełnie coś innego niż smrodek siśków (kupki u mnie nie smierdzą, choć czasem daję im mięsko - a częściej psie żarełko gotowane - ryz, kasza, kluski, mielone, marchewka...)!

Kłopot...

: czw sie 05, 2004 2:14 pm
autor: OlaA
U mnie tez nie smierdzi, a tez mam samice. Jedna wprawdzie, ale zawsze. I jak tak czytam te posty to naprade nie wiem czemu tak smierdzi od twoich panienek. A masz hamaczek? Moze od niego. A jak umyjesz klatke, i jeszcze nie wsypiesz trocin czy czego tam uzywasz, to ona smierdzi sama w sobie, czy dopero jak sie w niej panienki zagoszcza? Bo jak smierdzi sama w sobie to mozesz umyc wlasnie domestosem, a potem wyparzyc. A ja smierdzi od dziewczyn to nie wiem co to moze byc :roll:

A moze one w trotach zakopuja jakies zarło i ono tak smierdzi jak sie troche nadpsuje?

Kłopot...

: czw sie 05, 2004 2:24 pm
autor: moni
Z mojej klatki też woniało niezbyt przyjemnie nawet tuz po sprzątnięciu, ale odkąd używam drewnianego żwirku to jak ręką odjął.Zaczyna pachnić dopiero po niecałych 2 tygodniach.Z tym że calą klatkę z półkami myję częściej ponieważ tam z reguły sikają.

Kłopot...

: czw sie 05, 2004 7:19 pm
autor: krwiopij
moje 'stare' ogonki (mef, diabel i kida) wlasciwie nie mialy zapachu... mozna bylo ewentualnie wyczuc ich siuski, kiedy zrobily kaluze za lozkiem... :roll: niestety eszwa i dotka pachna intensywniej... to zapach zupelnie inny od zapachu mioch szczurkow... podejrzewam, ze moze to miec jakis zwiazek z dieta i stresem wywolabym nowym domem i mam nadzieje, ze z czasem bedzie lepiej...

Kłopot...

: czw sie 26, 2004 4:03 pm
autor: D!
Mam klatke z plastikowa kuweta i metalowymi pretami, 2 drewniane poleczki. Okno otwarte non stop - jesli jest zamkniete taki duszny zapach szczurzy sprawia ze odzywa sie moja alergia (lzawienie oczu i okropny katar).

Narazie mam trociny, kupki Bazyl robi w jednym miejscu - w ogole ich nie czuc, sika na polkach, narazie nie smierdza, ale w sobote zamierzam mu wymyc cala klatke i uzyc zwirku kociego. Mam nadzieje ze taka zmiana wyjdzie tylko na dobre. Boje sie ze roczny szczur bedzie w szoku po zmianie podloza...nie chce zeby teraz dopiero zaczelo smierdziec...

Ja moge poradzic tylko wietrzenie. I to caly czas, jak u mnie...dzieki temu rodzice jeszcze nie zauwazyli jak moge reagowac na obecnosc szczura ;)

Kłopot...

: czw sie 26, 2004 4:06 pm
autor: krwiopij
radze pomalowac poleczki lakierem akrylowym (nietoksyczny, na bazie wody)... dzieki temu mocz nie bedzie wsiakal w poleczki - niestety zasiusiane drewno nie pachnie za ladnie... :roll: lakieru trzeba bodajze polozyc kilka warstw, ale nie powinno sprawic ci to duzego klopotu... :)