Strona 2 z 2
Re: Zima zwana Sachmą...
: sob sie 07, 2010 2:07 pm
autor: susurrement
moje ukochane łyse?! i ja nic nie wiem..?

straszna szkoda, że nie przywiozłaś jej na sekcję.. przynajmniej byłoby wiadomo dlaczego, co się stało..
[*] na drogę dla Ciebie, moja ukochana łysolinko.. tak strasznie się cieszę, że mogłam Cię poznać..

Re: Zima zwana Sachmą...
: sob sie 07, 2010 2:20 pm
autor: LaCoka
susurrement pisze:straszna szkoda, że nie przywiozłaś jej na sekcję.. przynajmniej byłoby wiadomo dlaczego, co się stało..

Byłam tak zszokowana i wstrząśnięta, że o sekcji pomyślałam dopiero dzień po śmierci małej...
Rozmawiałam z kilkoma osobami i wydaje nam się, że było to serduszko albo tętniak (tak samo jak Kirunia nie miała na początku przez dłuższy czas stężenia pośmiertnego)...
Re: Zima zwana Sachmą...
: pn sie 09, 2010 11:41 am
autor: flowerola
[*]
bardzo mi przykro...
Re: Zima zwana Sachmą...
: pn sie 09, 2010 11:44 pm
autor: unipaks
Zima...
[*]
Re: Zima zwana Sachmą...
: sob sie 28, 2010 11:44 am
autor: pin3ska
[*]
Re: Zima zwana Sachmą...
: ndz wrz 12, 2010 10:40 am
autor: elusia
wchodze na forum tego poranka niedzielnego a tu takie wiesci ;(((((
moja cudna piekna Zima..
[*]