Strona 2 z 2
Re: sama nie wiem...
: śr sie 25, 2010 5:12 pm
autor: Blanny
A może zmieniłaś proszek do prania, do płukania, perfumy, mydło lub coś w tym stylu? Ja, raz użyłam innych perfum, niż zwykle i przez dwa dni była taka panika, jakbym była wygłodniałym wilkiem, który tylko czeka, by je pożreć.
Re: sama nie wiem...
: śr sie 25, 2010 5:31 pm
autor: Effie
Możliwe. Jednej już powoli przechodzi. Druga dostaje ataku paniki jak ją biorę na rączki. Gały jak 5 zł, piski, wrzaski, drapanie i wyrywanie się

Re: sama nie wiem...
: śr sie 25, 2010 5:36 pm
autor: Effie
Acha... za radą spróbowałam ich nie wypuszczać, tylko w klateczce głaskać, miziać przekupując smakołykami. W klatce jest OK, nie uciekają od ręki, chętnie biorą smakołyki. Junior nawet już zaczął uciekać z klatki jak dawniej. Tylko Szarunia zamiast uciekać z klatki pcha się do niej jak głupia.
Re: sama nie wiem...
: pt sie 27, 2010 12:32 pm
autor: Effie
Juniorka ma zbyt słabą siłę woli by odmówić smakołykom. Szybko została obłaskawiona i wybiega ciekawska z klatki jak tylko otworzę drzwiczki. Czyli prawie jak dawniej, choć troszkę mniej chętna na pieszczoty, ale już spokojnie daje się brać na ręce. Szaruś dzisiaj zeskoczyła mi z rąk na podłogę.... Od przeszło tygodnia próbuję jej udowodnić, że nie ma się czego bać. Kiedy jej dotykam czuję, jak szybko wali jej serduszko ze strachu. Żadne smakołyki ani delikatne miziania nie pomagają. Naprawdę nie wiem już co robić i o co jej chodzi.
Re: sama nie wiem...
: pt sie 27, 2010 3:12 pm
autor: malwa115
Mam nadzieję ,że dziewuszki się uspokoją.Powodzenia

Re: sama nie wiem...
: wt sie 31, 2010 4:22 pm
autor: Effie
Re: sama nie wiem...
: wt sie 31, 2010 6:30 pm
autor: malwa115
Sądzę,że przyczyny raczej nie odnajdzie żaden człowiek.Szczur to szczur.Myśli i rozumuje po swojemu w dodatku każdy inaczej

.Najważniejsze, żeby im przeszło i były takie jak dawniej.
pozdrawiam
