Strona 2 z 3

Re: Nasza Merch odeszła...

: ndz kwie 17, 2011 9:47 pm
autor: greenfreak
IVA, tylko teraz pytanie - ważne to, co prywatne, czy też to, czy któryś z merchowych szczurków mógłby wnieść coś dobrego do obecnych hodowli? Nie znałam merch, ale czytałam jej posty i mam wrażenie, że szczury byłyby tu wyżej niż jakiekolwiek urazy. Bo były duże problemy między stronami, ale cel jest wciąż ten sam - poprawić zdrowie, charakter i żywotność - a przy okazji można i wygląd - naszych podopiecznych ;)

Re: Nasza Merch odeszła...

: ndz kwie 17, 2011 11:00 pm
autor: Nakasha
Ja też mogłabym to samo powiedzieć - bez urazy Iva - po tym jak merch traktowała niektórych członków SHSR, to nie wiem, czy ktokolwiek by zechciał...

Merch kiedyś proponowała swoje szczury do rozmnażania, ale to nie było brane pod uwagę i nie sądzę, aby się to miało zmienić.

Re: Nasza Merch odeszła...

: ndz kwie 17, 2011 11:23 pm
autor: jakuszewa
Pozwolę sobie wtrącić...

Myślę, że tą rozmowę należałoby zakończyć tu i teraz zanim padnie o kilka słów za dużo. Dość już było sporów w temacie "SHSR - Merch". Basia odeszła, niech spoczywa w spokoju [*]. My natomiast nie rozgrzebujmy starych brudów, tym bardziej w tym wątku.

Re: Nasza Merch odeszła...

: pn kwie 18, 2011 7:16 am
autor: StasiMalgosia
Też uwarzam że nie powinniśmy kontynuować tej rozmowy w tym temacie, uważam też że członkowie SHRSP nie powinni się wypowiadać nt.kontynuowania lini Merch.

Jedyna osoba która może podjąć decyzję o kontynuowania lini jest Sebastian, który na forum się nie udziela.

Nakasha jest taki miły zwyczaj o zmarłych dobrze albo wogule.

Re: Nasza Merch odeszła...

: pn maja 02, 2011 10:13 pm
autor: Maq
Witam

Wiem, że mnie nie znacie, mimo iż odwiedzam forum od półtora roku.
Zarejestrowałam się dosłownie chwilę temu, tylko po to, aby zacytować pewne fragmenty wypowiedzi Merch:
Merch pisze:Byc moze dzikie szczury wychowane przez czlwieka moga byc niebezpieczne, zapewne szczury dzikie roznia sie charakterami podobnie jak hodowlane. Rzecz w tym , ze te dzikie szczury , czapka , te poldzikie szczury dzieci czapki nie sa ani niebezpieczne ani plochliwe , za to odznaczaja sie piekna muskularna budowa ciala inteligencja i przyjaznym stosunkiem do ludzi i wlasnie dlatego , tak zalezy mi na kontynuacji tej lini. Zwlaszcza , ze najwieksza czesc roboty zostala juz zrobiona, czapka zostala osowojona , poldzkusy zsotaly umiesczone w zaufanych domach, i okazalo sie ze warto !
Merch pisze:kazdy ma prawo do wlasnego zdania, dla mnie to szczur o korzystnym fenotypie odznaczajacy sie poszukiwanym przeze mnie typem budowy ciala i bardzo dobrym zdrowiem. Glupota by bylo taka szansę zmarnowac.
Czasem ( wcale nierzadko) dokonania ludzkie zdarzaja sie przypadkiem , przypadkiem Kolumb odkryl Ameryke , przypadkiem po analizie zdarzenie Fleming odkryl wlasciwosci peniciliny. Przypadkiem doszlo do miotu czapeczki z interwencyjniakiem jednak z powodu bardzo korzystnego efektu nie zamierzam tego efektu zaaprzepascic.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=19&t=22059&start=90

Miałam ogromny szacunek do Basi. Mimo, iż nie znałam Jej osobiście, wiele razy korzystałam z Jej rad, pisanych na różnych szczurzych forach. Szczerze kibicowałam Jej hodowli.

Dobrze wiecie, że Basi bardzo zależało na tej linii - mówiła, że jest ona dla niej w pewien sposób "magiczna".
Mimo, iż było tyle głosów "przeciw", Merch miała wyznaczone cele i do nich dążyła - zależało Jej na szczurkach, a nie na ludzkich opiniach.

Zastanówcie się proszę nad próbą kontynuacji tego, nad czym tak ciężko pracowała. Na pewno nie chciała by, aby plany hodowlane odeszły razem z Nią.

Dla Ciebie Merch [']

Re: Nasza Merch odeszła...

: wt maja 03, 2011 12:37 am
autor: Effie
Nie znałam Merch osobiście. Nawet nie pamiętam, żebyśmy na tym czy którymkolwiek forum zamieniły ze sobą słowo. Ale mimo to miałam ogromny szacunek do jej osoby i tego, co robiła. Myślę, że przez wzgląd na to, ile pozytywnych rzeczy mamy o niej wszyscy w pamięci- ktoś powinien kontynuować jej dzieło. Gdybym się znała choć trochę na genetyce... zaproponowałabym swoją pomoc... niestety- żaden ze mnie hodowca.
Jednak przy odrobinie wiedzy - zdecydowanie podjęłabym to wyzwanie...

Re: Nasza Merch odeszła...

: wt maja 03, 2011 8:41 am
autor: Licho
Osobiście uważam, że jedynie hodowla niezrzeszona mogła by pociągnąć linię czapeczki. Może taka osoba jak Czikosz??
Osoba, która poświęci wiele i nie będzie sie bała prawdy, będzie mówiła głośno na co poumierały mioty i dopytywała o te, które jeszcze żyją. Przede wszystkim osoba, która będzie dzieliła sie wiedzą na temat swojej hodowli i nie będzie robiła z tego tajemnic.

Re: Nasza Merch odeszła...

: wt maja 03, 2011 11:18 am
autor: Izabela
Dobrze, jeśli są ludzie czujący potrzebę wypowiedzenia się na temat kontynuowania merchowej hodowli to proponuję (i tu prośba do modów) przenieść dyskusję np. tutaj:

http://szczury.org/viewtopic.php?f=19&t=28305

NIech ten wątek pozostanie jednak miejscem pożegnania...

Re: Nasza Merch odeszła...

: wt maja 03, 2011 8:02 pm
autor: Ratsy
Przykro mi... A miałam nadzieję...
---------------------------------------------
Niestety mieszkam daleko, ale LUDZIE POMÓŻCIE !!!

Posty od 06 kwietnia do tego, zostały wydzielone z innego tematu. noovaa

Re: merchowe pole

: wt maja 03, 2011 8:54 pm
autor: greenfreak
Izabela prosiła, aby rozmowy o ewentualnej kontynuacji miotów czapeczkowych przeniosły się tutaj, więc podejmę temat.
Jak ogólnie zapratują się na to obecni opiekunowie szczurków merch?

Re: merchowe pole

: śr maja 04, 2011 1:54 pm
autor: Izabela
Ogólnie - ja nie widzę takiej możliwości

Re: merchowe pole

: śr maja 04, 2011 2:08 pm
autor: StasiMalgosia
Jak już pisałem wyżej taką decyzję może podjąć tylko Sebastian, a osoby które by chciałyby pociągnąć linie po swoich czapeczkach, powinny wg mnie uzyskać jego jasną i 100% zgodę.

Re: merchowe pole

: śr maja 04, 2011 9:28 pm
autor: Effie
Nie jestem posiadaczem czapeczkowych potomków, nie marzy mi się założenie hodowli, nic nie wiem (i raczej nie szczególnie mnie interesuje) o genetyce. Rozumiem, że nie można komuś (aktualnym właścicielom Czapeczników) wjechać do klatki z butami i rozkazać rozmnażać. Ale skoro dla Merch to było takie ważne, skoro temu się poświęcała, skoro włożyła w to tyle pracy i zaangażowania... myślę, że po prostu warto to przemyśleć... Nie dla pieniędzy, nie dla kaprysu, ale dla Merch, dla ogonów... Szkoda, żeby jej pasja umarła z nią. Można by było zatrzymać choć jej małą cząstkę wśród nas...

Re: merchowe pole

: śr maja 04, 2011 10:32 pm
autor: Nietoperrr...
Effie pisze: Szkoda, żeby jej pasja umarła z nią. Można by było zatrzymać choć jej małą cząstkę wśród nas...
Marzę o tym...
Mam jednego merchowego ogonka,tego ostatniego z ostatnich i jest najwspanialszym szczurem,jakiego mi było dane na ziemi poznać.Żyje dopiero chwilę,a już zawojował tyle serc u mnie...Pojawia się taka myśl,że jeżeli te wyjątkowe szczury miałyby odejść w tak krótkim czasie po merch,byłoby to największą niesprawiedliwością na świecie...
Lecz tak z rozsądkiem podchodząc do sprawy - chyba nie ma żadnej innej opcji.
No bo kto by się podjął merchowej misji szczurzej?Kto przekonałby Sebastiana,że jej dzieło,jej pasja dalej ma sens,skoro jej już nie ma???...

Re: merchowe pole

: śr maja 04, 2011 10:42 pm
autor: Paul_Julian
Wg mnie musiałby byc to ktoś, z kim Sebastian miał równiez kontakt, nikt obcy. Ktoś komu można zaufać.

Nie mam nic przeciw obcym osobom, ale nie w tym przypadku. Rety, to już 4 miesiące minęły ....