szczury.org

Na gruczolaki podobno skuteczny jest też z lucrin.

Sam wiek nie jest przeciwwskazaniem do zabiegu, 2 lata to jeszcze nie tak dużo. Kilka moich szczurów było operowanych gdy były starsze i wszystko było ok. A guzy raczej same nie znikną, chyba, że to jakieś zapalenie, to antybiotyk pomoże. Narkoza wziewna jest bardzo bezpieczna, bo praktycznie nie obciąża wątroby i szybciutko się metabolizuje. Ale nawet przy zwykłej, jeśli szczurek ma zdrowe serce i płuca, to zazwyczaj nie ma komplikacji.

Ropnie koło nici, po zabiegu, nie są wcale takie rzadkie, dlatego po każdym zabiegu trzeba dla ogonka podawać antybiotyk.

Slicznie dziękuje za wszystkie odpowiedzi i rady Skonsultuje te leki i zobaczymy co będzie

Niestety guzy się nie zmniejszyły.Doktor stwierdził że jej stan nie jest za dobry na operowanie.Patrząc na nią zgadzam się z tą opinią Ostatnio Lola bardzo się postarzała,jest już taka chorowitka staruszka, niedołeżna.Całe szczęście że mam niska a długa klatke tam ma tylko 1 pięterko i nie musi sie wspindrać ,choć czasem migruje do kolezanki z drugiej klatki albo koleżanka do niej Wiem ze jej dni są już policzone,operacja nie przedłużyła by jej życia, a ryzyko związane z zabiegiem i powikłaniami rekonwalencyjnymi spore.Dla niej każdy stres, każda infekcja mogą byc ostatnimi.Każdego dnia obserwuje ją by wiedzieć kiedy dać jej odejść Wczoraj oglądałam zdjęcia -jeszcze niedawno była takim młodym urwisem a dziś jest taką starowinką - stanowczo za szybko to się dzieje

Wczoraj uspiłam Lole Jej stan sie pogorszył,nie miała siły nawet oprzeć się na miseczce z karmą,podejść do poidełka...
Jeszcze kilka dni wcześniej było ok a wczoraj Starosci się nie oszuka,niestety.Teraz pewnie biega z Zuzką razem szczęśliwa w szczurkowym niebie.