Strona 2 z 8

Re: Przygody z moimi samiczkami

: śr mar 30, 2011 11:15 am
autor: alken
są przepiękne :)
musisz poswiecic im dużo czasu i byc cierpliwa, szczurki ze sklepu zwykle sa dzikie i potrzebują czasem nawet kilku miesięcy żeby się oswoić

Re: Przygody z moimi samiczkami

: śr mar 30, 2011 5:42 pm
autor: Wilczocha
Zaobserwowałam nowe zachowanie u moich szczurciów. Gdy wkładałam rękę do klatki dosłownie teraz przed chwilą to one zaczęły skakać i się takimi szybkimi ruchami poruszać jak by je ktoś prądem pieścił. Potem chwytały moje palce zębami i tak lekko odpychały od siebie, albo tez łapami odpychały. A ja jak się nie poddawałam i dalej je tak jak by poskubywała to one się kładły na grzbiet i tez mnie tak jak by lekko gryzły. Ale trochę się boje, że mnie capną za mocno i wtedy się odsuwam, a one mnie czasem gonią aż do wylotu klatki. Ale dalej nie wyjdą mi na rękę. Tylko głowę wystawią i przednie łapy mi na rękę położą a potem znowu uciekają i brykają. Czy to są już jakieś postępy w oswajaniu ? Czy one tym zachowaniem pokazują, że nie chcą mnie w swoim stadzie ?

Re: Przygody z moimi samiczkami

: śr mar 30, 2011 6:37 pm
autor: Ogoniasta
To są dzieci i im tylko zabawa w głowie ;) takie zachowania, to zaczepki i zachęta do zabawy ;)

Re: Przygody z moimi samiczkami

: czw mar 31, 2011 4:17 pm
autor: Wilczocha
Ktoś mi polecił, że powinnam swoje szczurki na stolik puścić, albo na komodę, że nie zeskoczą, a ja będę mogla się im przyglądać jak sobie biegają. No i tak zrobiłam. A one od razu bez zastanowienia zeskoczyły mi na ziemie i uciekły. Godzinę zajęło mi ich łapanie, a jak już złapałam to piszczały i się wyrywały niemiłosiernie. Mam nadzieje, że sobie nic nie zrobiły. Teraz siedzą w klatce w kącie z dużymi oczami. Teraz pewnie się do mnie zraziły na maxa. :(

Re: Przygody z moimi samiczkami

: czw mar 31, 2011 4:37 pm
autor: Ogoniasta
Jakiej wysokości był ten stolik/komoda? ::)
Z wysoka by nie zeskoczyły "bez zastanowienia" ::)

Re: Przygody z moimi samiczkami

: czw mar 31, 2011 4:57 pm
autor: Wilczocha
To był stolik. 60 cm.

Re: Przygody z moimi samiczkami

: ndz kwie 10, 2011 3:59 pm
autor: Wilczocha
No cóż. Nie ma zmian jeżeli chodzi o oswojenie szczurków. Co prawda podchodzą do klatki zaciekawione, ale jak tylko otworze klatkę to uciekają. Nie dają się złapać i gryzą. Próbowałam dać im trochę jogurtu na palcu. Jedna samiczka spokojnie zlizywała i grzecznie czekała na więcej, a druga od razu rzucała się z gryzieniem. A jak wezmę je siłą to dalej lecą kupki i siki. A teraz jedna robi dziwne kupki. Koloru jak by truskawki i takie w postaci ciapy. Jak by truskawki jadła. A nic im ostatnio nie dawałam oprócz ziaren, kolby, chleba i kiełbaski.
Tak czy siak, albo się zmienią jak urosną bo na razie są tak rozbrykane, że się poruszają jak by prądem ktoś je raził. No, albo będę musiała się przyzwyczaić do tego, że będą zawsze dzikie i w klatce będą siedzieć.

Re: Przygody z moimi samiczkami

: ndz kwie 10, 2011 5:26 pm
autor: maua_czarna
Prześliczne malutkie <3
Nie wiem ile czasu poświęcasz maluchom, ale staraj się być systematyczna; np. codziennie kilka razy na jakiś dłuższy czas wkładaj je pod bluzę - myślę, że jak już je wyjmiesz, to pod bluzą nie będą Cię gryzły. To co opisywałaś wcześniej - że kładły się na plecy, to mogła być oznaka nie tylko chęci do zabawy, ale też tego, że uznają Twoją dominację - czyli warto się starać dalej. Nie zrażaj się, to jeszcze dzieciaki, bądź cierpliwa i zobaczysz efekty. Wcześniej już ktoś pisał - weź starą bluzkę, której już nie nosisz, niepraną żeby Tobą pachniała i zrób im z tego hamaczek, albo wrzuć do klatki - niech czują Twój zapach.
Gryzienie ręki wsadzanej do klatki może też być oznaką tego, że "wkroczyłaś" na ich terytorium, a one nie ufają Ci na tyle, żebyś swobodnie mogła wkładać ręce do klatki. W takim razie jeśli masz transporter to wsadź je do transportera - tam nie będą czuły się tak pewnie jak w klatce, nie powinny tak gryźć no i jeśli ich dopilnujesz, to nie uciekną.
Przy oswajaniu niekiedy siedziałam np. 20 minut z łyżeczką jogurtu przy otwartych drzwiczkach, w końcu działało :)

Poczytaj też dział o żywieniu szczurków; ta "dziwna kupka" jest pewnie spowodowana kiełbasą - szczury mają małe nerki, żołądki, no wszystko małe mają ;) nieprzystosowane do trawienia takich rzeczy - kiełbasy z ciężkostrawną skórą, przyprawionej pieprzem i solą. Lepiej daj im surową marchewkę, suchy chleb, kawałek jabłka czy jak pisałaś wcześniej - trochę jogurtu, to będzie dla szczurków lepsze :)

Napisz jak Ci idzie, powodzenia!

Re: Przygody z moimi samiczkami

: ndz kwie 10, 2011 6:42 pm
autor: Wilczocha
codziennie kilka razy na jakiś dłuższy czas wkładaj je pod bluzę - myślę, że jak już je wyjmiesz, to pod bluzą nie będą Cię gryzły.
Jak już uda mi się je wyciągnąć to nie gryzą jak są na mnie tylko próbują uciec. Czasami siedzą w rękawie albo w kangurce. Ale cały czas zastanawiają się którędy uciec. Strasznie nie lubią moich rąk. Zapach mój już znają, znaczy się zapach bluzy znają bo jak podstawie im rękaw to nie gryza tylko są zaciekawione, a jak rękę to od razu gryzą.
To co opisywałaś wcześniej - że kładły się na plecy, to mogła być oznaka nie tylko chęci do zabawy, ale też tego, że uznają Twoją dominację - czyli warto się starać dalej.
Już tego nie robią. Teraz walczą z moja ręką. Chwytają ją łapami by przytrzymać a potem atakują pyszczkiem.
Przy oswajaniu niekiedy siedziałam np. 20 minut z łyżeczką jogurtu przy otwartych drzwiczkach, w końcu działało
Ale co masz na myśli, że działało ? Ja cały czas staram się przy nich siedzieć i mówić do nich. Cały czas otwieram klatkę i na łyżeczce, albo na palcu daje jogurt, ale to nic nie daje. One myślą, że ręka to jedzenie. Mam wrażenie, że one już mnie znają. Wiedzą, że jestem tam. Ale nie pozwalają mnie wchodzić do ich klatki. A jak otworze klatkę i próbuje je chwycić to piszczą i ociekają w popłochu.
Lepiej daj im surową marchewkę, suchy chleb, kawałek jabłka czy jak pisałaś wcześniej - trochę jogurtu, to będzie dla szczurków lepsze :)
Hehe nie lubią, ani marchewki, ani jabłek. Suchy chleb lubią i jutro im dam. Może kawałek serka ? Albo jakieś płatki kukurydziane ?

Re: Przygody z moimi samiczkami

: ndz kwie 10, 2011 7:28 pm
autor: maua_czarna
Staraj się nie zniechęcać, mimo że Ci się nie udaje tak szybko, jakbyś chciała - uwierz, że kiedy uda Ci się je oswoić będziesz miała ogromną satysfakcję :)

Skoro po wejściu pod bluzę nie gryzą, to ubierz taką ze ściągaczami, żeby nie mogły się wydostać, powinno być łatwiej :) Możesz też spróbować z transporterem, jak pisałam (jeśli nie masz to z pudełkiem).

Z łyżeczką z jogurtem chodziło mi o to, że w końcu szczur nie wytrzymywal i podchodził do smakołyku; próbowałam tak kilka dni. Jak już to sie udawalo, to później dawałam na dłoń coś smacznego, co go kusiło i zmuszało do zabrania tego z ręki (jakiś smakołyk - dropsik dla gryzoni, kawałek banana, truskawki...), a dopiero następnym razem dawałam na dłoń coś, co mógł zlizać - bo to zmuszało go już żeby być na tej ręce. Spróbuj tak kilka dni, nie zaszkodzi przecież :D Uświadom sobie tylko, że to potrwa, ale warto. Wtedy też przyzwyczaisz je w końcu do rąk:)
Jeśli tak będziesz postępować, to powinnaś uniknąc gryzienia palców
1) po pierwsze ręka będzie poza klatką, a więc poza ich terytorium
2) nie dajesz jogurtu na palec, ale do zgięcia dłoni :)

Co do jedzenia, to ogólna zasada jest taka - zawsze w misce sucha karma, zawsze świeża woda w poidle. A do tego możesz dawać:
suchy chlebek na pewno - do ścierania ząbków super
kawałki: banana, jabłka, winogrona z wyjętymi pestkami, truskawki, a także brokułów, kalafiora, marchewki, selera, pietruszki... gotowane i surowe, starte na tarce czy w kawałkach, orzechy, rodzynki, również ser biały, jogurty, oczywiście kasze - gryczaną, jaglaną, czasami makaron - może być też surowy, czasami też mięso gotowane... a jak nie chce Ci się robić - to kupne gerbery dla dzieci
Wszystko bez przypraw, które szkodzą szczurom - poczytaj dział o jedzeniu - tam dowiesz się więcej co możesz, czego nie wolno podawać :)

Re: Przygody z moimi samiczkami

: ndz kwie 10, 2011 8:00 pm
autor: Wilczocha
Moje szczurki teraz są już w nowej większej klatce. Mam zrobiony im sznur by mogły się wspinać i hamak na którym w ogóle nie lezą. Wola spać na drewnianych deskach. I one na te deski sikają a potem w tym śpią. Jak dla mnie chomik jest bardziej czystym zwierzątkiem niż szczur. Chomik robi w jednym kącie a szczur wszędzie. :P

Re: Przygody z moimi samiczkami

: pn kwie 11, 2011 5:43 pm
autor: Effie
Szczurki cie zaczepiaja do zabawy. Moja najstarsza tez tak miala za gowniarza, ze wybiegala zza poduszki i cap mnie w reke i dluga. urocze to jest- pozwol im sie wyszalec. Pusc na lozko,zrob im tunele z koldry czy koca i daj im smakolyki z reki. Nos je dlugo pod bluza. Zobaczysz, ze to przynosi efekty. Sama tak robilam. Moja Effetke nosilam wszedzie ze soba pod bluza. Teraz jest tak oswojona, ze wszystko mozna z nia zrobic. Na rece pcha sie jak tylko uchyle drzwi klatki i nie boi sie niczego.

Re: Przygody z moimi samiczkami

: pn kwie 11, 2011 10:48 pm
autor: Wilczocha
Szczurki cie zaczepiaja do zabawy
Hmm dzisiaj jedna z moich samiczek stawała nieruchomo na tylnych łapach jak wkładałam rękę do klatki. A jak zbliżałam do niej to dalej tak stała a po chwili chapała pyszczkiem mój palec i znowu nieruchomo stała. Tym razem chapanie było mocne. Czy to nie jest jakaś pozycja do ataku ? Albo obronna ?
A moja druga samiczka jak ją dotykam to przewraca się na plecy i nieruchomieje, a potem odpycha przednimi łapami moją rękę.
Ogólnie myślą, że moja ręka to jedzenie bo cały czas próbują ją gryźć. Nie tylko w palce, ale i w całą dłoń. Nawet za rękaw ciągnął.
Pusc na lozko,zrob im tunele z koldry czy koca i daj im smakolyki z reki
W ogóle o tym nie ma mowy. Raz je na łózko pościłam to od razu w długą na ziemię i pod łózko. Się namęczyłam by je złapać. Dzisiaj pościłam jedną na blat w kuchni. Od razu uciekła w jakiś kąt a jak próbowałam odsłonić kąt to szybko uciekała dalej i prawie spadła z tego blatu. Strasznie się mnie boją. Po prostu jakaś panika.
Najlepsze jest to, że jak zbliżam się do klatki to przybiegają od razu do drzwiczek i wkładają te noski swoje miedzy pręty i wygląda to tak jak by mnie znały i wiedziały, że to ja i dlatego przybiegają, ale jak tylko otworze klatkę rzucają się z gryzieniem, a potem uciekają. Nie jest to już takie przyjemne i zabawne jak się wcześniej wydawało.
Nos je dlugo pod bluza
Próbuje nosić je codziennie na zmianę jedną i drugą, ale zawsze zaczynam z wyciągnięciem na silę bo w ogóle nie chcą na mnie wchodzić. Wcześniej dawały się głaskać, a teraz już próbują walczyć. A jak już mam je pod bluzą to tam czują się dobrze, myją się w ogóle. Mogę trzymać tam rękę i je głaskać, nie protestują. Ale co jakiś czas próbują wyjść z bluzy i uciec na ziemie. Gdy zareaguje i uniemożliwię im zejście to znowu wpadają w panikę i robią szybkie zwroty kierunków. Musze wtedy szybko wsadzić je do klatki bo pouciekały by po prostu spadając ze mnie na ziemie taką mają panikę.

Re: Przygody z moimi samiczkami

: wt kwie 12, 2011 12:38 am
autor: Effie
skoro się boisz puszczać je na łóżko- spróbuj z wanną... ja też teraz oswajam szczurzyczkę, która się mnie boi...

Re: Przygody z moimi samiczkami

: śr kwie 13, 2011 4:32 pm
autor: Wilczocha
Czy to jest normalne żeby szczury przez cały dzień spały ? Do tej pory zawsze rano wesoło brykały, a dzisiaj spały. Po południu tez dawały czadu po klatce a teraz dalej śpią. Gdy podeszłam do klatki by zobaczyć co się dzieje to się przebudziły. Otworzyłam klatkę by je pogłaskać to mnie ugryzły i to solidnie. Potem znowu poszły spać. I od rana tak śpią w jednym kącie. Dziwne trochę.