o jeju jeju ! - dziewczyny trzymajcie się tam jakoś
Dziś ćwirki przeszły spis powszechny !
Nie wiem czy to nie syzyfowa praca, czy oznaczenie sokiem z maliny

, którego ostatecznie użyłam (wcześniej próbowałam buraczkiem, ale słabo chwytał się sierści) okaże się trwałe, ale póki co pozbawiłam zgraję trochę anonimowości
Więc tak:
(zdjęcia z fotela i z wagi jeszcze przed oznaczeniem, z parapetu - po)
Dziewczynka - 63 g - oznaczona na lewym udzie, występuje więc pod kryptonimem: d1-lu (

)
Chłopczyk - 67 g - pan hasz, oznaczony przez matkę naturę

- s2-hasz
Dziewczynka - 62 g - oznaczona na prawym udzie - d3-pu
Chłopczyk - 62 g - oznaczony na główce - s4-g
Chłopczyk - 63 g - oznaczony za lewym uchem - s5-u
Chłopczyk - 62 g - oznaczony u nasady ogonka - s6-no
Dziewczynka - 57 g - oznaczona na końcówce ogonka - d7-ko
O charakterach nie jestem w stanie nic napisać - to pierwszy raz kiedy były na dłuższą chwilę rozdzielone z rodzeństwem, więc naturalnie wszystkie były przestraszone. Odrobinę wyróżnił się samczyk-lewe-uszko, który był najbardziej ciekawski i zamiast kupkać penetrował porozstawiane kwiatki, ale czy to rzeczywiście cecha stała trudno powiedzieć...
Proszę się też nie czuć zawiedzonym (ja też oblekę się w stoicki spokój

) jeśli skończywszy tego posta, wkleję go jeszcze na inne fora i podejdę do klatki maluchów, żeby stwierdzić, że wszystkie moje "genialne" znaczenia szlag trafił i jaje znów są identyczne

...
Na koniec jeszcze ćwirki w słomianym domku pożycznym od Hermana:
i tutaj już nie mogłam się powstrzymać, żeby nie zrobić ostrego zdjęcia trupiemu śpioszkowi:
I całkiem na koniec - ta z której to morze słodyczy wzięło początek - czujna Asche, nasłuchująca czy dzieciom nie dzieje się krzywda
