szczury.org

U mnie w domu jest 15-17 stopni i więcej nie będzie (koszty). Postaraj sie jeszcze o to coś na drzwi, co miało być zamontowane. Na drzwi możesz też zawiesić gruby koc, a zrolowane możesz dać na parapet. To wszystko zatrzyma przeciągi.

Chyba jedyne wyjście to polarki, można na klatkę tez zarzucić koc albo rozpruć i zszyć swetry (kup takie rzeczy w lumpeksie, bo pogryzą).
Smrodek trzeba próbować likwidować, tu poczytaj :
http://szczury.org/viewtopic.php?f=9&t= ... ek#p280313
http://szczury.org/viewtopic.php?f=9&t=9040
http://szczury.org/viewtopic.php?f=9&t=2628
http://szczury.org/viewtopic.php?f=9&t=7374

do mycia klatki Ajax baking soda ( do prania hamaczków też tego uzywam) , a do zmywania plam z sików Urine Off Multipet http://animalia.pl/szukaj.php?search=Urine+Off+Multipet

Najwięcej smrodzą hamaczki, ręczniczki itd. Nawet jak używasz dobrego żwirku, to hamaczki, domki i papierki smierdzą. A chłopcy to już smrodkuja sami z siebie.
Do tego jeszcze możesz nabyć taki zapach do kontaktu.

To na drzwi ma przyjść dopiero za 1,5 tygodnia, lub tydzień, póki co mama wydarła się na tatę, że mówił przy mnie o śmierci szczurków i tata się nie wtrąca, a mama pozwala im jeszcze trochę być w salonie.
Nie bardzo mogę na te drzwi zawiesić koc, bo to są drzwi, które MUSZĄ być zamknięte(wychodzą na klatkę schodową)
Używam drewnianego żwirku Pinio+trocin(nie mają szczury uczulenia)+sianko do domku+szmatki+ścinki papierów.
Hamaczek był, nie smrodził tak bardzo, ale dziewczyny cały czas robiły w nim wielkie dziury i nie dało się z niego korzystać, bardzo często musiałabym go zmieniać, więc zastąpiłam go koszyczkiem z masą szmatek(tzn. ubrań pociętych) papierków itd.
Mi ten zapach nie przeszkadza, za to rodzicom tak.
I w przyszłym roku, zimą na prawdę będę się starać o jakieś ogrzewanie tam, a jeśli nie, może znowu uda mi się przywlec je do salonu? <cwaniak>

Są też takie grzejące wiatraki. Na rynku/w tesco jest to sprawa 'groszowa'. Tylko to trochę prądu ciągnie, zalezy też jaki masz duży pokój. Możes ztez poszukać gdzieś w piwnicy takiego grzejnika dużego. A jak nie to pozaostaje ci poprosić rodziców o możliwość trzymania ogonów w salonie i częste sprzątanie im.

Piwnicę dzielimy z sąsiadami, ale nie posiada nikt piecyka etc.
Hm.. nie jest to duży pokój, raczej taki średni.
Byłam tam dzisiaj i ja nie zmarzłam, było mi ciepło, ale fakt, weszłam do domu i różnica jest.
Chyba dopiero pod koniec maja je tam przeniosę.
Lepiej nie ryzykować. ; )
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.