Re: Rudaska/kę i blue, Śląsk
: sob sie 27, 2011 7:51 am
				
				Edycjo...
Czy Twoja Mała nie była Małym? To jednak nie jest samczyk?
			Czy Twoja Mała nie była Małym? To jednak nie jest samczyk?
 
 Na photoblogu ludzie usiłowali mnie przekonać że szczur nie może lubić pływać (co nadal uważam za bzdurę) no i że się nad nim znęcam bo między innymi jest sam. Zaglądałam tu już wcześniej i wiedziałam już trochę o nich. Przed przygarnięciem pierwszego chciałam dwa z jednego miotu ale miałam miejsce tylko na jednego szczura. Photoblog to wylęgarnia dzieciarni która wie wszystko najlepiej. Przez to, że ich o pewnych rzeczach nie informowałam (z resztą połowa pewnie i tak nie czytała komentarzy) mogłam obserwować tę falę która tam ruszyłaaneczkaa pisze:Miła odmiana arahja7, że po długich dyskusjach na photoblogu zrozumiałaś, że szczur potrzebuje towarzysza

 Nie wiem co to za "mafia" ale myślę, że może być stałą bywalczynią tego forum
 Nie wiem co to za "mafia" ale myślę, że może być stałą bywalczynią tego forum   albo nawet jedną z Was
 albo nawet jedną z Was  I nie czuję się źle z tym, że to nie była zarejestrowana hodowla, gdyby był chory to bym go wzięła i wyleczyła żeby się nie męczył!
 I nie czuję się źle z tym, że to nie była zarejestrowana hodowla, gdyby był chory to bym go wzięła i wyleczyła żeby się nie męczył!




Na pewno nie jest jedną z nasarahja7 pisze:od takiej pani która, bodajże co dwa tygodnie-miesiąc, ma sporo przypadkowych szczurków i ciągle je sprzedaje a te które "zostają" zabiera na giełdę aby mieć miejsce na nowe szczurasyNie wiem co to za "mafia" ale myślę, że może być stałą bywalczynią tego forum
albo nawet jedną z Was
I nie czuję się źle z tym, że to nie była zarejestrowana hodowla, gdyby był chory to bym go wzięła i wyleczyła żeby się nie męczył!
 To wspaniale, że wzięłabyś nawet chorego, ale po co płacić takiej seryjnej rozmnażaczce? Na pewno nie poprawia to losu szczurzego gatunku. Mam nadzieję, że wzięłaś go za darmo.
 To wspaniale, że wzięłabyś nawet chorego, ale po co płacić takiej seryjnej rozmnażaczce? Na pewno nie poprawia to losu szczurzego gatunku. Mam nadzieję, że wzięłaś go za darmo.Samiczka z samcami? Przecież wystarczy kilka sekund i masz ciążę.arahja7 pisze:i maliznę(ten po prawej, reszta to panowie od koleżanki)
http://zapodaj.net/f8c215bf531f.jpg.html
 Ale mimo wszystko jeszcze powinnaś trochę doczytać, wiedzy nigdy za wiele
 Ale mimo wszystko jeszcze powinnaś trochę doczytać, wiedzy nigdy za wiele 
No proszę, wiedz tylko, że część tej "dzieciarni", m.in. ja - jest starsza od Ciebie, a osoby młodsze, które również tak nazywasz, zachowują się po stokroć dojrzalej od Ciebie.arahja7 pisze:Photoblog to wylęgarnia dzieciarni która wie wszystko najlepiej. Przez to, że ich o pewnych rzeczach nie informowałam (z resztą połowa pewnie i tak nie czytała komentarzy) mogłam obserwować tę falę która tam ruszyła

 na szczęście wszystkie trzy były u mnie i u znajomej kilka dni i było to ich pierwsze wyjście na dwór więc nie były zainteresowane przetrwaniem gatunku. No i było nas czworo więc je obserwoaliśmy. Maluchów też nie nieśliśmy razem w transporterze, po prostu na trawie go otwarliśmy, puściliśmy szczury a wszystkie małe poszły do niego jeść
 na szczęście wszystkie trzy były u mnie i u znajomej kilka dni i było to ich pierwsze wyjście na dwór więc nie były zainteresowane przetrwaniem gatunku. No i było nas czworo więc je obserwoaliśmy. Maluchów też nie nieśliśmy razem w transporterze, po prostu na trawie go otwarliśmy, puściliśmy szczury a wszystkie małe poszły do niego jeść  spacer był dawno, moje nie zaciążyły więc wszystko chyba ok (;
 spacer był dawno, moje nie zaciążyły więc wszystko chyba ok (; tak jakoś mam
  tak jakoś mam i widziałam szczurki z dwóch miesięcy, z jednego miesiąca na żywo i każdy był z innej parafii, "dubli" nie było a szczurki zaczynały się od czarno białych kapturków a kończyły na niebieskich i rudych rexach(miała je w pierwszym miesiącu gdy chciałam przygarnąć i stąd sie nią zainteresowałam). Mam nadzieję i wierzę, że ona po prostu zbierała te których nikt już nie chciał lub pomagała ludziom którzy mieli niechciane mioty.
 i widziałam szczurki z dwóch miesięcy, z jednego miesiąca na żywo i każdy był z innej parafii, "dubli" nie było a szczurki zaczynały się od czarno białych kapturków a kończyły na niebieskich i rudych rexach(miała je w pierwszym miesiącu gdy chciałam przygarnąć i stąd sie nią zainteresowałam). Mam nadzieję i wierzę, że ona po prostu zbierała te których nikt już nie chciał lub pomagała ludziom którzy mieli niechciane mioty.