Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
Zaczynając od tematu o klatkach na tym forum, na przykład takie źródła.
Rozumiem, że możecie zapewniać swoim szczurom więcej miejsca. Być może jest im to potrzebne. Uparcie jednak będę twierdzić, że moim miejsca w klatce jest aż nadto przy naszym trybie funkcjonowania. I że są zwierzętami szczęśliwymi.
Rozumiem, że możecie zapewniać swoim szczurom więcej miejsca. Być może jest im to potrzebne. Uparcie jednak będę twierdzić, że moim miejsca w klatce jest aż nadto przy naszym trybie funkcjonowania. I że są zwierzętami szczęśliwymi.
Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
No raczej mi się nie wydaje, 35 cm jest uważane za ostateczność przy małych samicach, przy samcach nawet 40 to mało. Najbardziej optymalne klatki mają podstawę 80x50 i wysokość w zależności od ilości szczurów. Tematy na tym forum mają czasem po 8 lat, kiedy wiedza na temat szczurów była dopiero w powijakach, i dawno się zdeaktualizowały. Z reszta jak uważasz, nikt przez internet Cię do zmiany klatki nie zmusi.
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
Nikt oprócz mnie nie zna moich szczurów i ich trybu życia, nikt więc bardziej niż ja nie jest w stanie określić czy ta klatka jest dla nich wystarczająca.
Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
Nie chcę być niemiła, ale osobiście Ci powiedziały, że im to pasuje?
Użyły słów "Hej, nam jest dobrze przy nawet 30cm, spoko"?
Szczura można trzymać w akwarium 10cm x 10cm (robią tak w zoologach) i on się skarżyć nie będzie, bo nie zna innej opcji. 



Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
Zacznijmy od tego, że nie 30, a 35.
A po drugie: wnioskuję z własnych doświadczeń. W mojej sypialni mieści się tylko łóżko i nie jestem z tego powodu nieszczęśliwa, bowiem gdy nadchodzi czas na wstawanie po prostu wychodzę z niego do pokoju dziennego. Podobnie robią moje szczury.
A po drugie: wnioskuję z własnych doświadczeń. W mojej sypialni mieści się tylko łóżko i nie jestem z tego powodu nieszczęśliwa, bowiem gdy nadchodzi czas na wstawanie po prostu wychodzę z niego do pokoju dziennego. Podobnie robią moje szczury.
Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
Czy to oznacza, że ich klatka jest 24/24 otwarta i mogą wyjść kiedy chcą tak samo, jak Ty ze swojej sypialni? 

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
Owszem, w roku akademickim zdarza się to dość często.
W wakacje, w domu rodzinnym, niestety muszę zamykać ich na 6-8 godzin dziennie, jednak wtedy jest ich pora 'senna'.
W wakacje, w domu rodzinnym, niestety muszę zamykać ich na 6-8 godzin dziennie, jednak wtedy jest ich pora 'senna'.
Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
Siedzę i wyję, rozdzieliłam upośledzi. Kot ma rankę na stopie, boję się, że bumblefoot go dopadło, więc go przeniosłam do chorobówki wyścielanej ręcznikami papierowymi i nie pozwalam mu biegać, więc siedzę nad tą nieszczęsną mikro-klateczką i płaczę jak głupia, bo mi go tak bardzo szkoda.
Do tego Edka też zamknęłam w klatce niedawno, bo biegał wokół chorobówki Kota, co Kotu tylko przypominało o utraconej wolności, a mnie przyprawiało o spazmy.
Mam opory przed pójściem do weterynarza, bo ciągle liczę na to, że to odparzenie. To moja trzecia szczurowa histeria w ciągu sześciu dni, ale pierwszy raz moja paranoja skutkuje unieszczęśliwieniem szczura i jego zniewoleniem, więc jutro dzień sądu ostatecznego: albo mu się wyraźnie poprawi, albo po południu pójdziemy do weterynarza, bo się zamęczy cała nasza trójka oraz wszyscy domownicy, bo już ojciec też ranny po tym jak mnie szlochającą z podłogi podnosił i mu coś strzeliło w krzyżu.
Nie wiem, może na łóżku zrobię ogrodzenie z książek, kołdrę położę swoją, trudno, będę w obsikanej spać, będzie po miękkim chodził? ale on chyba chodzić nie powinien?
serce mam złamane, histeria pełna.
Do tego Edka też zamknęłam w klatce niedawno, bo biegał wokół chorobówki Kota, co Kotu tylko przypominało o utraconej wolności, a mnie przyprawiało o spazmy.
Mam opory przed pójściem do weterynarza, bo ciągle liczę na to, że to odparzenie. To moja trzecia szczurowa histeria w ciągu sześciu dni, ale pierwszy raz moja paranoja skutkuje unieszczęśliwieniem szczura i jego zniewoleniem, więc jutro dzień sądu ostatecznego: albo mu się wyraźnie poprawi, albo po południu pójdziemy do weterynarza, bo się zamęczy cała nasza trójka oraz wszyscy domownicy, bo już ojciec też ranny po tym jak mnie szlochającą z podłogi podnosił i mu coś strzeliło w krzyżu.
Nie wiem, może na łóżku zrobię ogrodzenie z książek, kołdrę położę swoją, trudno, będę w obsikanej spać, będzie po miękkim chodził? ale on chyba chodzić nie powinien?
serce mam złamane, histeria pełna.
Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
jak możesz to zrób zdjęcie tej ranki, zobaczymy co mu się tam zrobiło, może po prostu zdarł sobie skórę. zdezynfekuj to rywanolem i pilnuj żeby po osikanym nie chodził.
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
Wymieniam mu te papierowe ręczniki jak tylko nasika, dezynfekowałam mu to wczoraj rano i wieczorem i dzisiaj rano.
wygląda to taL


Wiem, że drugie-ważniejsze zdjęcie jest rozmazane, ale nie miałam serca go dłużej męczyć. To bumblefoot, prawda? (w rzeczywistości ta otoczka nie jest aż tak czerwona, chyba wynik flesza)
Muszę zaznaczyć, że na 80% go nie boli. Kot hmmmm jakby to ująć- jest stereotypowym facetem. Byle draśnięcie, byle dziabnięcie, ba: byle wystraszenie, a zmienia się w potulną kulkę, leży z roszczeniem 'zajmuj się mną', często nawet po smakołyk 20cm tyłka nie ruszy tylko podnosi łebek 'wsuń mi do pyszczka'. A teraz najchętniej szalałby jak tornado po pokoju, ale nie powinnam go wypuścić, prawda?
wygląda to taL


Wiem, że drugie-ważniejsze zdjęcie jest rozmazane, ale nie miałam serca go dłużej męczyć. To bumblefoot, prawda? (w rzeczywistości ta otoczka nie jest aż tak czerwona, chyba wynik flesza)
Muszę zaznaczyć, że na 80% go nie boli. Kot hmmmm jakby to ująć- jest stereotypowym facetem. Byle draśnięcie, byle dziabnięcie, ba: byle wystraszenie, a zmienia się w potulną kulkę, leży z roszczeniem 'zajmuj się mną', często nawet po smakołyk 20cm tyłka nie ruszy tylko podnosi łebek 'wsuń mi do pyszczka'. A teraz najchętniej szalałby jak tornado po pokoju, ale nie powinnam go wypuścić, prawda?

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
niekoniecznie bumblefoot, może mu się jakas drzazga wbiła i się zakaziło albo to ropień, najlepiej jak pójdziesz do weta jutro, może mu to oczyści, da Ci też jakiś antybiotyk, im szybciej zadziałasz tym szybciej będzie mógł z powrotem biegać 

ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
Tak jak alken pisze, do weta po diagnozę.. 
Niestety wygląda jak "odciski", które dość często są spotykane u szczurów...
Smarować możesz sudocremem...podsuszać jodyną....dr Piasecki zalecał jeszcze jakąś maść cyt: "amerykańcką"
ale nazwy niestety nie pamiętam.
No i oczywiście higiena zachowana, częsta zmiana ściółki itp
sucho musi być i czysto...

Niestety wygląda jak "odciski", które dość często są spotykane u szczurów...
Smarować możesz sudocremem...podsuszać jodyną....dr Piasecki zalecał jeszcze jakąś maść cyt: "amerykańcką"

No i oczywiście higiena zachowana, częsta zmiana ściółki itp

Ze mną:Mary,Serduszko,Brie,Odyseja i IliadaHS,Berta,Xavi
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila
Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
W desperacji zdublowałam i wkleiłam też zdjęcia do chorobowego, Paul_Julian to samo napisał, dziękuję. Oczywiście weterynarz jutro będzie. Może to faktycznie drzazga! Kilka dni temu byliśmy na działce i szczurów nie puszczałam na trawie, tylko na drewnianej huśtawce ogrodowej, co prawda w świetnym stanie i wątpię, czy tam drzazgi wystawały, ale t zawsze lepiej niż bumblefoot, bo oczywiśce jako zaawansowana histeryczka zdążyłam się obczytać oraz znaleźć czterech weterynarzy w tym nieszczęsnym mieście i ułożyć ich według opinii.
(histeryczka, histeryczka, histeryczka, zawsze mnie przyjaciółka, od której się szczuryzmem zaraziłam ratowała, a teraz jest w szpitalu i no. mnie nie wyciągnie)
Dziękuję, dziękuję bardzo, bo znów się kiwać jak w chorobie sierocej zaczęłam i mi nawet wino nie pomogło, teraz odrobinę lepiej, wiem, że dobrze robię, że go nie wypuszczam, nawet jeżeli czyni go to nieszczęśliwym.
(histeryczka, histeryczka, histeryczka, zawsze mnie przyjaciółka, od której się szczuryzmem zaraziłam ratowała, a teraz jest w szpitalu i no. mnie nie wyciągnie)
Dziękuję, dziękuję bardzo, bo znów się kiwać jak w chorobie sierocej zaczęłam i mi nawet wino nie pomogło, teraz odrobinę lepiej, wiem, że dobrze robię, że go nie wypuszczam, nawet jeżeli czyni go to nieszczęśliwym.
Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
Swoją drogą: moje szczury są bardzo wyczulone na moje złe samopoczucie. Gdy mam stany lękowe nawet Kot, na co dzień niedotykalski i nawet agresywny zamienia się w liżącego po dłoniach przytulaska, teraz z kolei Eddie siedzi mi na głowie i mnie iska- chyba chce mnie pocieszyć.
Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.
Bo szczurki są dość empatyczne i odbierają nasze nastroje; nie biadol więc nad nimi i nie płacz, zachowaj spokój i pogodę ducha.
Sądzę, że maść z antybiotykiem albo w ostateczności wyczyszczenie tego i przestrzeganie czystości otoczenia załatwi sprawę. Wygłaszcz szczurki i nie zamartwiaj się na zapas, będzie dobrze

Sądzę, że maść z antybiotykiem albo w ostateczności wyczyszczenie tego i przestrzeganie czystości otoczenia załatwi sprawę. Wygłaszcz szczurki i nie zamartwiaj się na zapas, będzie dobrze

[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889