Strona 2 z 2
Re: Zwierzęca mamusia. ;d
: śr sie 15, 2012 9:49 pm
autor: Venice
Cudaki.

WYCZOCHRAJ ODE MNIE.

Re: Zwierzęca mamusia. ;d
: czw sie 16, 2012 11:06 am
autor: maryyycha
Ogoniastaponieważ we wszystkich źródłach jakie znalazłam było napisane, że trzyma się je rodzinnie
(nawet do 15 osobników) lub w haremie: samiec i 3-4 samice.
Tak też robił facet od którego wzięłam pierwsze popielice i dziewczyna od której wzięłam pozostałe.
Może źle się wyraziłam, że nie wiem nic na temat rozmnażania bo wiem ile trwa ciąża, gdzie i jak robią gniazda, ile rodzi się małych, kto się nimi opiekuje itd.
Problemem nie są młode bo mam dużo miejsca i jak na razie wszystkie zostają u mnie - problemem jest to, że nie wiem np. po jakim czasie mogę zacząć wyciągać maluchy, jak wygląda ich rozwój, czy potrzebują jakiegoś specjalnego żywienia itp.?
Jeśli będzie ich więcej to faktycznie zrobię dodatkowe terrarium i rozdzielę je na dwa stada, ale takie zwierzaki trochę kosztują i wolę mieć stada z własnej hodowli.
Przypominam też, że popielice to nie szczury i hoduje się je w nieco innych warunkach.
I proszę o nie najeżdżanie na mnie tylko o pomoc jeśli ktoś naprawię orientuje się w temacie.
Po przeglądnięciu wielu stron o popielicach, gdzie prawie wszędzie pisze to samo i w sumie nic konkretnego, myślałam, że może tutaj znajdę jakieś fachowe porady (tak jak dowiedziałam się wiele na temat szczurów) i nie będę musiała kierować się tylko i wyłącznie własną intuicją co do powyższych pytań.
Re: Zwierzęca mamusia. ;d
: czw sie 16, 2012 4:16 pm
autor: Ogoniasta
Nie znam się na popielicach, fakt...ale w tym wypadku nie ma to żadnego znaczenia
Nie powinno się rozmnażać zwierząt nie mając pojęcia o genetyce, o ich pochodzeniu, przodkach itp itd
..i nie ma znaczenia czy to szczur, królik, kot, pies czy wiewiórka

Re: Zwierzęca mamusia. ;d
: czw sie 16, 2012 4:39 pm
autor: maryyycha
Racja w tym jest. Jednak młode już są i nic się z tym nie zrobi, kierowałam się informacjami znalezionymi w internecie
i od ludzi od których mam moje zwierzaki. Postaram się rozdzielić je na dwa stada jak małe podrosną.
Na razie nie ma się co martwić o kolejną ciążę bo w "rodzinie" rozmnaża się tylko para dominująca
i potem wspólnie wychowuje potomstwo. Dzisiaj trochę podglądałam gniazdo ale widziałam tylko jak się "trociny ruszają".
Myślę, że wieczorem w porze karmienia uda mi się zajrzeć trochę dokładniej.
Według obserwacji młode mają ok. 5-6 dni. Mimo wszystko muszę przyznać, że radość w domu nie mała.

Re: Zwierzęca mamusia. ;d
: czw paź 25, 2012 4:47 pm
autor: maryyycha
Kurcze, kurcze tak często tu zaglądam, a pisze tylko jak mam problem. ;/
Znajomy moich rodziców miał węże i hodował szczury na skarmienie.
No ale napisałam "miał" bo gadziny sprzedał (brak czasu na opiekę).
Problem w tym, że teraz zostało mu ok. 50 szczurów (tak mówił, pewności nie mam) i nie wie co z nimi zrobić.
Ja mam już 4 samiczki (też od niego - uratowane), ale po konsultacji z mamą, zdecydowałam się wziąć do siebie jeszcze jedną, młodą mamę (w niedzielę rodziła i w niedzielę się też o tym wszystkim dowiedziałam), z dwoma młodymi, które za moją namową zostawił dla dobra matki, a resztę miotu zlikwidował - cokolwiek to znaczy, a raczej wolę nie wiedzieć.
Szczuraki idę odebrać jutro. Jak małe podrosną mam zamiar oddać je w dobre ręce.
Tylko normalnie serducho mnie boli co z tymi pozostałymi?
Znajomy podobno wystawił ogłoszenie na jakimś forum terrarystycznym, że sprzeda je na skarmienie,
ale na razie kiepsko mu to idzie. Myślicie, że jest jakaś szansa, żeby znaleźć im kochający dom? Angażować się w to?
Wiem, że jest dużo szczurków do adopcji...
Najgorsze, że nawet nie mam kiedy tego wszystkiego lepiej ogarnąć.
Nie wiem ile jest samców, a ile samic (są rozdzielone płciami), ani w jakim są wieku (podobno większość to młode szczurki)itd. Nie mam też możliwość wziąć ich do siebie, no bo gdzie ja tylko szczurów zmieszczę i jak wykarmię?
Może ktoś coś doradzić? Może jakiś pomysły? Działać czy odpuścić?