Strona 2 z 10

Re: Śpiochy i żarłoki

: pt wrz 09, 2011 5:33 pm
autor: Rajuna
Dalej łobuzują, mam wrażenie, że z dnia na dzień coraz bardziej ::) Co prawda staram się większość czasu spędzać z nimi (ja z książką czy laptopem siedzę na łóżku, a one biegają), ale dalej mają niespożyte pokłady energii :) Resa - haszczak z kropką na czole - ma największe ADHD ;) No i robią się z nich gryzopręty - ale jestem po wyprawie do zoologa, mam lizawkę i dropsy, może je to zajmie... ::)

Re: Śpiochy i żarłoki

: pt wrz 09, 2011 5:36 pm
autor: Kluska123
Wymiziaj łobuziary kochane :-*

Re: Śpiochy i żarłoki

: pt wrz 09, 2011 7:58 pm
autor: dolby_surround
Rajuna pisze:Już miałam pisać, jakie to one są kochane, że miziaste, nie niszczą, śpią w nocy, nie gryzą prętów, są grzeczne, etc, etc, etc...
Jak widzę, już po trzech dniach zauważyłaś, że takie szczury nie istnieją... :D Nie chcę Cię straszyć, ale u mnie żadne dropsy ani wapienka nie zajęły ich na tyle, aby zaprzestać gryzipręctwa ;)

Re: Śpiochy i żarłoki

: pt wrz 09, 2011 10:21 pm
autor: Rajuna
Nie no, czego by o nich nie mówić - są grzeczne ::) Bywa, że usiłują zwiać, niszczą hamaczki, sikają i mają humory, ale taka ich natura. Chociaż nie umiem pojąć dlaczego pręty - tak, a orzechy laskowe w łupinach - nie ::)

Re: Śpiochy i żarłoki

: ndz wrz 11, 2011 1:40 pm
autor: Rajuna
Dzisiaj była u mnie znajoma z działającym aparatem i mam kilka nowych zdjęć z wybiegu... Dziewczyny co prawda cały wczorajszy dzień spędziły ze mną w łóżku ("Smażone zielone pomidory" są wciągające, a skoro czytam, to baby mogą latać), ale potem pozwoliłam im zostać na noc ::) (o 6 rano mnie obudziły, to wróciły do klatki na żarło :)).

Resa nie dała sobie zrobić zdjęcia inaczej niż w ten sposób, ponieważ tylko w tej pozycji zamierała na pół sekundy potrzebne do zrobienia fotki :P
Obrazek

Tina tylko na moim ramieniu pozwalała sobie robić zdjęcia, ewentualnie w towarzystwie Riny ::)
Obrazek Obrazek Obrazek

A Rina nam usnęła i ma pełną sesję :D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Śpiochy i żarłoki

: ndz wrz 11, 2011 3:34 pm
autor: dolby_surround
http://imageshack.us/photo/my-images/687/6e03c36.jpg/ Ile bym dała, żeby moje baby dały się tak ugłaskać do snu...
http://imageshack.us/photo/my-images/7/4f68f97.jpg/ Widać, że jej wygodnie ;)

A Resa na zdjęciu wygląda bardzo misiowato. Taką perspektywę szczurzych pyszczków lubię najbardziej, bo wtedy widać te ich policzki :D

Re: Śpiochy i żarłoki

: pn wrz 12, 2011 9:00 pm
autor: Rajuna
Przy okazji wczorajszej sesji padła kwestia szczurzych sztuczek.. Niewiele myśląc wklepałam w google "rat tricks" i zaczęłam oglądać...
Resa wygląda, jakby sie na wybiegu nudziła. Tina idzie spać po piętnastu minutach. Rina najchętniej w ogóle nie schodziłaby mi z ramienia, bo i po co?
A z łóżka ich jeszcze nie mogę wypuścić, bo u mnie jest strasznie dużo miejsc, w które mogą wejść i ich nie złapię - więc najpierw muszę być pewna, że reagują na wołanie ::)

Dlatego, żeby dziewczyny miały zajęcie i rozrywkę, postanowiłam je uczyć sztuczek ;) Nie miałam pojęcia, że uczą się tak szybko :o Co prawda ulubioną nagrodą są herbatniki i kocie chrupki (jedne i drugie połamałam, żeby były mniejsze i żeby się laski nie opchały za bardzo ;)), ale za to rezultaty są widoczne od razu O.o
Samo ćwiczenie wyglądało prześmiesznie :D Kołdrę złożyłam na pół, żeby mieć kawałek odsłoniętego łóżka - dziewczyny uznały to za świetną ściankę wspinaczkową i kryjówkę. Najpierw położyłam je przed sobą na materacu - każda zrobiła sztuczkę (stanięcie na tylnych łapach) i dostała nagrodę, po czym z herbatnikiem w zębach uciekały po kolei na kołdrę i tam się chowały. Słyszałam tylko chrupanie >:D potem kolejno w podskokach przychodzily, robiły sztuczkę i wracały z nagrodą do kołdry :D i tak w kółko.

Przy okazji odkryłam, że Tina jest małym kradziejem >:D ukradła mi zatyczkę z takiej piłeczki, do ktorej się wkłada karmę i jeśli się ją odpowiednio nachyli, to wyleci z niej żarcie ::) Dwa razy mi ją kradła i z gumową zatyczką wielkości swojej głowy uciekła po łóżku :D Potem zamiast robić sztuczkę wlazła mi na rękę i ukradła kawałek nagrody >:( bezczelna :D

A jeśli komuś przyjdzie ochota na zaserwowanie ogonkom paru ćwiczeń, to polecam filmiki tego użytkownika :D krok po kroku wyjaśnia co i jak należy robić, żeby osiągnąć odpowiednie rezultaty :) http://www.youtube.com/user/oPuPo

Re: Śpiochy i żarłoki

: pn wrz 12, 2011 9:20 pm
autor: Rajuna
A, no i z nowości - Rina chyba ma ruję ::) dotknięta w tyłek zaczyna wibrować... Zachowuje się jak moja stara nokia po upraniu w pralce :D

Re: Śpiochy i żarłoki

: sob wrz 24, 2011 9:36 pm
autor: Rajuna
Znowu mnie wywiało w świat, ale tym razem bez dziewuch - rosną tak szybko, że lada moment zacznę się rozglądać za większym transporterem, bo ten malutki faunabox, który miałam do tej pory jest już za mały na podróż dłuższą niż pół godziny ::)
Tym razem moja mama zgodziła się nimi opiekować - co prawda tylko na zasadzie "zerknij dwa razy dziennie, dosyp żarcia, wody mają dość, ale jak zabraknie, to dolej mineralki", więc kobitki siedziały 5 dni w klatce.. ::) Po dwóch dniach podobno już na sam odgłos człowieka w pobliżu wisiały na klatce i patrzyły błagalnym wzrokiem o wypuszczenie - ale są za szybkie dla mojej mamy, która nie chciała ryzykować, że zwieją. Po powrocie zostałam -dosłownie - obleziona przez ogony, które się nie mogły nadziwić i nawąchać, że jednak jestem z powrotem. Do tego pachniałam szczurkiem Pysi, którego wiozłam z Warszawy (tak spokojny maluch, że pół drogi przesiedział mi na ramieniu ;)), więc właziły wszędzie, gdzie był i nie mogły się zdecydować czy kastrat jest be czy cacy :P
Od powrotu eksperymentuję z jedzeniem dla ogoniastych - zrobiłam im placuszki kokosowe (mąka pszenna, otręby pszenne, mleko w proszku, wiórki kokosowe i woda, zagnieść na ciasto, formować placuszki wielkości paznokcia), które najpierw były 'podejrzane', a potem okazały się bardzo, bardzo dobre ;) A dzisiaj pół dnia spędziłam w kuchni pichcąc im przeciery z jabłek i gruszek ::) Chciałam sprawdzić, czy smakuje, ale panny spały - więc miałam w pewnej chwili trzy pół-śpiące mordki chłepcące z łyżeczki przecier... Ah, moje śliczności ;D
Tinka, czarnula, jest teraz dużym szczurem - waży ponad 225g i jest co złapać ;) Zrobiła ię największa w stadzie... Rina jest troszkę mniejsza, niewiele ponad 205g, ale za to zrobiła się przytulaśna przez te rujki - po tamtych zdjęciach jeszcze dwa razy (wczoraj) usnęła mi na rękach w czasie miziania ::) Resa natomiast nadal jest żywym srebrem, nie usiedzi na tyłku ani sekundy, chyba, że jest żarcie i w tej chwili waży ok. 190g - nie martwi mnie to specjalnie, bo jest młodsza od siostrzyczek i pewnie jak będzie w ich wieku, to się wyrobi :)

a ja przez te moje zołzy musze chodzić w golfie, bo mam caluteńki dekolt podrapany! >:(

Re: Śpiochy i żarłoki

: sob paź 08, 2011 4:52 pm
autor: Rajuna
Od dzisiaj stado składa się z czterech babek :) Dołączyła do nas Merril, czarna dumbo od airgrany.
To było chyba najszybsze łączenie jakie w życiu widziałam :D Co prawda początkowo wsadziłam małą do zasikanych szmatek, żeby przejęła zapach moich bab, ale po wpuszczeniu do wanny została na szybko obwąchana i baby ją kompletnie olały - bardziej skupiały się na wyjściu z wanny (i skubane się nauczyły). W wannie razem spędziły może 10min, ale nie było ani fukania, ani bicia się, żadnych prób dominacji, żadnego iskania, po prostu przeszły nad tym do porządku dziennego. Włożyłam je razem do transportera, żeby musiały być z małą i nie mogły od niej uciec, ale nadal nie okazywały agresji, więc puściłam je po łazience i zaczęłam wymieniać ściółkę. Merril latała z nimi, ale nie wzbudzała zbytniego zainteresowania. Montując klatkę niestety miałam wszystkie baby w środku, bo odstawiona na bok górna część klatki okazała się bezpiecznym schronieniem dla wszystkich. Zmontowaną klatkę dałam do pokoju, wstawiłam puste, umyte miski. I zostawiłam. Jak się moje kobitki troszkę uspokoiły, to Merril zaczęła być interesująca. Po kolei ją wyiskały, było przy tym troszkę pisków, ale nic więcej.
A teraz, jakąś godzinę, może mniej, od akcji 'wanna', moje baby śpią razem, po dwie, w swoich hamaczkach! :D Juhuu! ;D

Re: Śpiochy i żarłoki

: sob paź 08, 2011 4:55 pm
autor: klimejszyn
no widzisz ! mówiłam, że łączenie z maluchami jest baaaaaardzo łatwe :)
cieszę się i zazdroszczę czarnego dumbolca..uwielbiam je, miałam tylko jednego, Gavinka, wyglądał jak foczka i ważył prawie kilogram, no cudo. ale już go nie ma z nami..

czekam na zdjęcia malej :D

Re: Śpiochy i żarłoki

: sob paź 08, 2011 4:57 pm
autor: Rajuna
No, to było bardzo, bardzo łatwe :D Miło jest patrzeć, jak ten niedźwiadek śpi sobie z moim wielkoszczurem - mała i duża czarna kuleczka. Dumbo są urocze ;D

Re: Śpiochy i żarłoki

: sob paź 08, 2011 6:42 pm
autor: Rajuna
Jak ma któraś rujkę, to jet szaleństwo, ale ostatnio coraz wiecej leniuchują. Czasami zastanawiam się, czy te moje baby to jednak nie są faceci, bo leniwce z nich okropne ::) ;D

Zdjęcia na szybko, robione komórką. Tina, Rina i Resa miały porządną sesję zdjęciową jakiś czas temu, ale nadal nie mam zdjęć ::) Więc póki co kilka na szybko ;D

Merril w hamaczku - mały niedźwiadek ^^
Obrazek

Wcześniej stado spało tak:
Obrazek

A teraz śpi na dwóch hamaczkach :D
Obrazek Obrazek

Re: Śpiochy i żarłoki

: sob paź 08, 2011 6:47 pm
autor: klimejszyn
ale śliczne słoniątko :-*

Re: Śpiochy i żarłoki

: sob paź 08, 2011 10:24 pm
autor: airgrana
Cieszę się niezmiernie, X również :) . Mała dostała śliczne imię.
Niech rośnie zdrowo, a my się będziemy kontaktować w przyszłym tygodniu :-*