szczury.org

nie martw sie platina czasem tak trzeba ... niestety

przynajmniej nie cierpaly ...

Przynajmniej dobrze, że żałujesz tego co zrobiłaś. Denerwuje mnie, kiedy wśród ludzi ktoś dokonuje aborcji czy eutanazji, a później z dumą przyznaje, że chce to robić nadal.

A ja to pozostawie bez komentarza :t_sad:

A ja proponuje zakonczyc temat, to, co kto robi ze zwierzetami (poki ich nie krzywdzi) to juz jego sprawa.
Temat 'aborcji i eutanazji' to temat rzeka na ktory kazdy ma prawo miec wlasne zdanie.

a może ten twój znajomy niebył do końca pewny co trzyma w klatce !!! moja Doriska miała prawie 3 latka i niecałe trzy miesiące . Ale myślę że gdyby nie horoba dożyła by do 3.5 lat. Ale niestety niedoświadczyła tego.

Szczury zyja DO 5 lat, w zyciu nie uwierze, ze szczur laboratoryjny u kogos w domu dozyl lat 9. Kompletna bzdura. To srednio tak, jakby jakis czlowiek dozyl 200. I to nie jeden, bo szanowny kolega oswiaczyl wyraznie 'szczury'.
Tak.. trzy-letnie zewierze to juz zdecydowanie zaslugujacy na spokoj i szacunek - szczuras Mycha ma szczury, ktore dozywaja 5ciu lat i z tego co pamietam - byla bardzo zdziwiona, ze niektore zdychaja majac 3 lata lub wczesniej.
Moje zwierzaki dozywaly roku i dwoch miesiecy, wyjatkiem jest Kasia, ktora dobiega do dwoch latek.. a chlopaki jeszcze za mlode, by stwierdzic

Inaczej - gdyby wieksza liczba weterynarzy znala sie na gryzoniach, gdyby nie rozkladali rak i (niestety) stwierdzali z pewnoscia w glosie, ze nic sie nie da zrobic... to nasze futrzaki - mysle, mialyby duze szanse, by pozyc szczesliwie do 5ciu lat - kazde.

Zgadzam się Aniu z twoją wypowiedzią ludziska możecie sobie przeliczyć kiedy my przeżyjemy 1 dzień to 1 dzień dla szczura to tydzień wiec niech ten co ma szczuraski 9 letnie sobie przeliczy.

Ja polecam książkę Marcina Jana Gorazdowskiego, z serii hobby, pt.,,szczury" Tam jest opisane chyba wszystko co powinien wiedzieć hodowca szczura. I jest tam napisane, że szczury żyją do 40 miesięcy. To tak 3 lata i 3 miesiące. Ale owszem słyszałam, że szczury mogą dożyć 5 lat- kiedy są naprawdę prawidłowo odrzywiane i utrzymywane w doskonałych warunkach.

oraz maja dobre geny, od genow tez bardzo wiele zalezy.

Moja hodowla [bo wcześniej było trzymanie szczurków bez rozmnażania] zaczęła się od Angela i Ruggera. Agelo nie był mój, tylko koleżanki- żył cztery lata, a Rugger żyje do dziś i ma już 5 lat.
Z tym, że jest to prawdziwy mankament przyrodniczy i coś jeszcze. Powiem Wam szczerze, że nie wiem jak on sobie radzi...
Słania się na nogach, ma niedowład tylnych łapek, często znajduję go nieruchomego z łapką wciśniętą w kratkę... Czasem mam wrażenie że nie żyje i wpadam w panikę, ale on bardzo mocno śpi... Czasem nie mogę go obudzić... Ma zimne łapki, żadką sierść, malutkie, starcze oczy i nie może się normalnie myć, bo jedną łapką musi się podpierać. Przeżył guz, coś brzydkiego zrobiło mu się na ogonie... jakieś wrzody (?), robiłam okłady ze skrzypu i wszystko się zgoiło... teraz ma tylko strup który ma dziwny kolor... Rugger chyba ma problemy ze wzrokiem... Czasem nie wie w co ma ugryźć itd. Brzmi strasznie? To co powiecie na to, że dostaje przypływu sił kiedy jakaś samiczka przechodzi po klatce samców? Wciąga się wtedy przednimi łapkami na kraty jak najwyżej może! Podobnie jest w przypadku jedzenia!
Zastanawiałam się czy nie skrócić mu cierpienia, ale to silny szczurek więc myślę że sobie poradzi i w umrze w spokoju... Jestem na to w 100% przygotowana [jego śmierć przeżywałam przynajmniej 5 razy, z płaczem na twarzy i mało nie mdlałam... nie mogłam go obudzić!]. Wiem że koniec się zbliża... Będę z nim...

To tak smutnie i odnosnie właśnie wieku szczurków...
Ale hmm... spotkałam się ze szczurkiem który żył 6 lat, ale była to samiczka która miała wielkie placki z ubytkami sierści i nie mogła chodzić... w końcu umarła bo nie chciała nic jeść... Nie wierzę, aby jakiś szczur żył dłużej.
Kiedyś ktoś na gg napisał, że jego kumpel miał zwykłego kapturowego szczura i on miał 5 lat i biegał i skakał na 0,5-metrową szafkę i wogóle, ale zdechł bo ktoś przytrzasnął go wersalką... Nie uwierzyłam... Nie uwierzę... Książkom też nie.

Prosiłabym kazdego z was o polecenie mi najlepszej waszym zdaniem ksiąrzki o szczurach !

ostatnio w empiku widzialam taka ladna... przez jakas amerykanke napisana... niestety nie pamietal ani wydawnictwa, ani nazwiska autorki... ksiazeczka slicznie wydana, pikene zdjecia i niezly tekst - lepszy od wszystkich polskich razem wzietych...

Krwiopijko czy ta książka była tylko o szczurach czy ogólnie o różnych gryzoniach.Wydaje mi się,że widziałam taką z tym,że była też o chomikach,królikach,świnkach morskich i takich tam innych.

ta ksiazeczka byla wylacznie o szczurach... ale z tego samiego wydawnictwa sa tez o innych malych zwierzatkach...

Jak ona była czerwona i w twardej okładce to napewno "Szczur Oswojony " wyd. Multico.Raczej nie do dostania w sklepach ale przymiezam sie do zamówienia jej przez internet