Strona 2 z 153

Re: Futra z charakterem

: śr paź 19, 2011 12:05 pm
autor: Cyklotymia
No to teraz rzeczywiście są fajki do rzucania palenia... Ze dwa buszki z takiej oznaczonej szlugi, i od razu jakaś taka awersja fajczana by się włączyła :) Widzisz jak o Ciebie miśki dbają? :)

Re: Futra z charakterem

: pt paź 21, 2011 12:42 pm
autor: Eve
U nas niestety znów nie najlepiej się dzieje, więc sprawy chorobowe zdominowały ten, miałam nadzieje "wesoły " wątek.
U Zimy w miejscu po gruczolaku znów coś wyrosło.. nie jest takie jak to wcześniejsze ale tak samo duże, bardziej rozlane, czy to może być ropień po zabiegu? Czy to możliwe żeby w ciągu tygodnia znów wyrósł tam kolejny gruczolak? Niby mają szybki metabolizm, ale ... durnieję już . Jutro idziemy do weta zdjąć szwy, niestety nie do pana dr. Piaseckiego bo to jednak trochę daleko. Aż się boję że znów historia się powtórzy.. wolałabym do Piaseckiego ale nie dam rady jutro, wspólnik już się na mnie "dziko" patrzy jak mówię że jadę z Zimą do doktora. ... " Na dzieci tyle wolnego nie brałaś" .. dobrze chociaż, że jestem w takiej sytuacji ze dzień wolny nie jest problemem... A miało być już tak dobrze..
Nie wierzę w weterynarzy w Legnicy .. po ostatnich "przebojach", ale nie mam wyboru. Polecana jest pani Joanna Waldeck - zobaczymy..
brr brrr - złe ,paskudne, okropne kule w tym małym ciałku mojego czyściocha..

p.s. chyba czas poważnie potraktować rzucanie palenia, ale nie ... nie , nie będę palić spreparowanych przez Glutaminian szlugów.. A fe!

Re: Futra z charakterem

: sob paź 22, 2011 11:40 am
autor: unipaks
A czemuż to? Czyżby mocz szczurzy miał dla ludzkiego organizmu moc bardziej destruktywną niż składniki rzeczonych papierosów..? O0
Za Zimę trzymamy nadal kciuki :-*
A Ty jak znajdziesz czas, to skrobnij coś jeszcze… :)

Re: Futra z charakterem

: sob paź 22, 2011 11:22 pm
autor: Eve
Spokojnie, spokojnie .. opowieści to ja mam w zanadrzu tyle że Wam się znudzi zaglądanie to tego tematu. Gorzej z czasem, ale że jestem typem "sowy" a reszta mojego rodzinnego stada ludzkiego raczej "skowronkami", to i na bazgrolenie coś tam po cichaczu znajdę >:D
Najpierw garść najświeższych wiadomości:
Zima ma krwiaka po zabiegu, najprawdopodobniej jakieś naczynko pękło w środeczku i sobie tam kapie. Wyglądało makabrycznie i OCZYWIŚCIE że wpadłam w panikę, nie wiem jak to się dzieje ale na porodówkę jechałam bardziej spokojna. Czekamy aż się wchłonie, mam nadzieję iż nie będzie się powiększało. Pani Asia ( Joanna Waldeck) przyjęła nas jeszcze w piątek tuż przed zamknięciem i siedziałam u niej z Zimą ponad godzinę. Jest naprawę świetna , ...., i robi bardzo dobrą herbatę :) Zdjęła szwy , zrobiła zastrzyk z cyklotominy? , strzykawką odessała krew z krwiaka, głaskała Zimę i chwaliła. Pierwszy raz widziałam że Zimol nie boi się weterynarza! Weterynarza który robi jej bubu a ona prawie się cieszy. Niewiarygodne! Teraz to tylko muszę zaklinać żeby się wchłonęło, żeby się wchłonęło ... żeby się wchło.. No żeby poszło do cholery. Wzięła tylko 20 zł. Szok! Ja tu się naszykowałam ,specjalnie to ściany płaczu poleciałam.. 20 zł i tyle mojego spokoju, taka ulga u zwierzaka - po prostu - bezcenne!
Zima natomiast dawała znaki że coś się dzieje, pętała się pod nogami strasznie i koniecznie chciała na ręce. Rzadko jej się to zdarza .. no chyba że na mizianie , ale to zupełnie co innego. Na mizianie to musi być nastrój, ja muszę najlepiej czytać coś a ona się wtedy wpakuje na książkę, bo przecież ja nie mogę mieć czegoś bardziej interesującego niż ona :) ale to na kiedy indziej.. dzisiaj na dobranoc będą :

Bliskie spotkania trzeciego stopnia!

Za siedmioma norkami, za siedmioma bezpiecznymi miejscami, nogą od stołu i krzesłem od kompa... dalej nawet niż regał z książkami .. tam na końcu dywanu stoi szafa! Miejsce o złej sławie, gdzie na całą noc zniknęła Glutaminian .. Wielka , trzydrzwiowa , majestatyczna z "prawdziwego drewna" szafa. A za nią jest jeszcze gorzej - tam mieszkają OBCY ! Wychodzą nieproszeni, najczęściej wieczorami nie zważając na oznaczenia terenu. Nie szanują żadnych umów i gardzą pasem granicznym...
Glutaminian boi się OBCYCH i nie podchodzi nawet na odległość ogona ale nie Zima ... Zima idzie czasem zapolować, skrada się i obserwuje. Wywącha takiego Obcego z daleka i idzie sama . Jest ŁOWCĄ a wtedy obcy nie mają szans. Któregoś razu Zima namówiła Glutaminian na takie łowy i razem prześlizgując się przez teren " NIE WOLNO" cichaczem między bezpiecznymi norkami a nogą od stołu .. jedna za drugą .. płaskie prawie niewidoczne przy podłożu tak aby żadne czujne oko ich nie zauważyło .. Zima rozglądnęła się w prawo , w lewo . Zaciągnęła powietrzem i skupiła wzrok na obcym . Polowanie zaczęło się. Obcy miał cztery pary odnóg, włochaty odwłok, głowę z czymś nieprzyjemnym , i wyraz gęby mówiący że to nie przelewki.. Glutaminian podrapała się dwa razy z nerwów.. I wtedy Zima dała jej znak uchem, że ruszają. Zima zanuciła sobie ulubione come on baby light my fire i niczym cień skoczyła. Cztery długości ogona, obcy stał nieruchomy i skupiony . Sus , sus lewa łapka bach w odwłok, prawa zaraz za lewą po odnogach - obcy zaczął uciekać ale Zima tylko na to czekała - jeden skok na obcego, powalenie i chwyt paszczą .. Glutaminian pisk i w długą .. Zima z Obcym w pysku z wystającymi nogami między zębami wracała do domu.Dumna nie spiesząc się poszła pokazać Glutaminian co to znaczy .. nie stracić się dla jedzenia w misce:)
I tak populacja pająków w moim domu jest pod stałą kontrolą !
Za pierwszym razem jak widziałam polowanie, śmiałam się trzy dni, teraz to normalność w domu:)

Pozdrawiam wszystkich, dobrych snów :)

Re: Futra z charakterem

: ndz paź 23, 2011 7:56 am
autor: unipaks
Eve pisze:Zima z Obcym w pysku z wystającymi nogami między zębami wracała do domu.Dumna nie spiesząc się poszła pokazać Glutaminian co to znaczy .. nie stracić się dla jedzenia w misce:)
I tak populacja pająków w moim domu jest pod stałą kontrolą !

;D :D ;D
Wymiziaj ode mnie obie panny :-*
No i niech się to ładnie wchłonie, koniecznie! :)

Re: Futra z charakterem

: ndz paź 23, 2011 2:27 pm
autor: Afa1811
hahaha chciałabym zobaczyć takie polowanie na pająka ;D wymiziaj dziewczynki i trzymam kciuki żeby Zima jak najszybciej wracała do zdrowia ;)

Re: Futra z charakterem

: pn paź 24, 2011 11:06 am
autor: Eve
Dziś moje lachony się pokłóciły. Było lanie po pysku jak w podstawówce, widocznie znów jakiś rarytas był niepodzielny. Widocznie sytuacja powoli wraca do "normy". Za to wczoraj .. aa wczoraj to było wczoraj .. rankiem znalazłam je w ulubionej pozie sennej:
Obrazek
Potem było " Zima wychodzimy !"
Obrazek
Po południu Glutaminian dostała kazanie za kradzież kotleta mojemu dziecku, dobrze że był dwa większy od Gluty to dało się wyrwać:)
Obrazek
Wieczorem Zima poszła sobie do domu a kiedy wróciła Glutaminian klasycznie Zima : Gdzie byłaś ? TY brudasie !
Obrazek
Obrazek
kiedy już "pranie" z namaczaniem dobiegło końca, Zima postanowiła stać na straży : czy aby na pewno dziś już nie będzie jedzenia?
Obrazek

Koniec z końców sen zaczął łamać i Glutaminian została potraktowana za poduszeczkę
Obrazek

i znów mogę wrócić do pracy...

Re: Futra z charakterem

: pn paź 24, 2011 5:22 pm
autor: rattulia
Słodycz w czystej postaci! Pozdrowienia dla obu panien! :D

Re: Futra z charakterem

: wt paź 25, 2011 12:35 pm
autor: Eve
U nas jest bardzo źle:
Przepraszam nie chcę powielać pytań dlatego link
http://szczury.org/viewtopic.php?f=169& ... 94#p821894

walczymy ale widzę że Zima chudnie , zimno Jej i cały czas się tuli. Dostała znów cyklonamine w tabletkach 1/4 tabletki na dobę i maść z kasztanowca do smarowania. Niestety w klinice Zwierzyniec w rozmowie telefonicznej usłyszałam że : "Krwiak? nie powinno być żadnego krwiaka, proszę w piątek przyjechać" Do piątku jest baardzo daleko..
Dziś pani Joasia stwierdziła że za dużo się zbiera tego płynu( krew + coś, lepkie ) zdjęła dwie strzykawki 5ml.
Zima chodzi ze mną do pracy, śpi sobie i grzeje się, bardziej się garnie do mnie niż do Glutaminian... wiem że chce coś dać do zrozumienia tylko ja nie wiem..
Czas wydłuża się niemiłosiernie ..
Czekamy ...

Kłaniam się
E.

Re: Futra z charakterem

: wt paź 25, 2011 2:11 pm
autor: unipaks
przykre wieści... :( kciuki trzymam za Zimę!
napisałam na PW, może się przyda

Re: Futra z charakterem

: wt paź 25, 2011 2:20 pm
autor: rattulia
A próbowałaś może zrobić jej okłady ze skrzypu. Woreczek z herbatką ze skrzypu wkładamy do kubka z 50ml. wrzątku i czekamy aż cały woreczek będzie mokry a jego zawartość miękka. Następnie kładziemy na złożonej w pasek chusteczce i przykładamy w miejscu gdzie znajduje się guz, nowotwór, wrzód, torbiel, gruczolak, czerniak, brodawczak czy krwiak. Tak wyczytałam. Może by pomogło.
Trzymam kciuki za małą damę! :)

Re: Futra z charakterem

: wt paź 25, 2011 2:22 pm
autor: rattulia
Nie widzę nigdzie opcji edycji.... :-\ Jeszcze zaznaczę, że wyczytałam na ratterii. A w pierwszym zdaniu powinno być "?".

Re: Futra z charakterem

: czw paź 27, 2011 11:52 am
autor: Eve
Klika słów z pola walki..
Po rozmowie z panem dr. Piaseckiem nie jest dobrze ale też nie jest tragicznie, jutro zobaczy i wtedy będziemy wiedzieć co dalej. Leczenie cykonaminą podtrzymał i czekamy do jutra. Krwiak jest i się ani nie zwiększa ani nie zmniejsza. Postaram się zrobić zdjęcie i wrzucić na wątek chorobowy, może kiedyś się komuś przyda ( oby nie!) .
Zima spędza ze mną w zasadzie cały czas , jeździ w delegacje, w pracy zaanektowała koszyk z gruszkami i tam sobie te gruszki pilnuje, Ona widocznie jest z tych co lubią mieć. W domu śpi w chlebaku - to jej nowe świetne miejsce do schowania się i zawsze jak ją zabieram z chlebaka - jest obrażona; napiszczy, nafuka, a potem foch w klatce, czyli siedzenie dupą do człowieka, nosem w kącie i pomruk " idź sobie"... Im ja się bardziej martwię tym bardziej mnie zadziwia "olewaniem" swojego stanu. Jak ma humor się zagrzać to bezceremonialnie włazi pod sweter i jeszcze się rozpycha żeby było księżnej wygodnie a jak muszę wstać i np w pracy gdzieś iść i po prostu pracować to potrafi otworzyć paszczę i dać do zrozumienia że jej się te moje przemieszczanie nie podoba ; bo przecież w dzień się śpi a nie łazi! Staram się jej nie puszczać żeby sobie niczego nie zrobiła przez przypadek ale ona jak nic sobie z mojej troski nie robi i jak tylko jest okazja to zwiewa.
Gluta zachowuje się nienormalnie, nie śpi w nocy i siedzi na dachu hamaka , dziwne to bo zwykle jest pierwsza w łóżku z całej rodziny. Ale może to moje zwidy :) z resztą ma rujkę a to zawsze wykrzywia normalność, szczególnie u Glutaminian.
W pracy cywilizujemy barbarzyński świat ludzi i szczury już nie się takie ani brzydkie, ani demoniczne, ani obrzydliwe tylko miłe i grzeczne a mądre i przytulaśne. Klienci dzwonią i dopytują się co u Zimy. Ruszyłyśmy ludzkie odruchy i to jest miłe. Jedna tylko pani trochę się przestraszyła jak podeszła i " jakie to ładne , jaki kochany pyszczek, o jakie śliczne oczka.." i w tym momencie Zima ziewnęła .. klasyk: łapka wyciągnięta, paszczęka - rozwarcie na maksa, kłapnięcie kłami ... pani umilkła..
Tyle od nas, jutro o tej porze już będziemy w drodze do Wrocławia.

Re: Futra z charakterem

: czw paź 27, 2011 12:32 pm
autor: unipaks
Bądźmy więc dobrej myśli, niech jutrzejsze wieści będą dobre! :)
Szczurek w pracy... podoba mi się. :) Kobiecie się tak bardzo nie dziwie, ziewający szczurek z kompletem rekinich ząbków na wierzchu może zrobić wrażenie. :D

Re: Futra z charakterem

: czw paź 27, 2011 2:18 pm
autor: IHime
Zajrzałam, przeczytałam... i wsiąkłam. Bardzo mi pasuje Twoje poczucie humoru i pewnie będę wracać, tym bardziej, żeby przeczytać, jak poprawia się zdrówko Zimy. Szczurek w pracy - moje marzenie! Miałabym przynajmniej jedną normalną do pogadania. ;)