szczury.org

Ja tez mam nadzieję, ze to tylko wzdęcie, i wszystko będzie dobrze.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mojej Pani weterynarz nie ufam za bardzo, a do żadnego specjalisty od szczurasów nie mam jak się dostać.

http://szczury.org/viewtopic.php?f=13&t=12287 - tu masz polecanych weterynarzy z Wałbrzycha/Świdnicy.

Z listy nic mądrego nie wyczytałam. Trudno. Pójdę do swojej wet i jak nic mądrego nie powie to lecę do Piaseckiego do Wrocławia.

No więc tak : z samego rana poleciałam do mojej wet i byłam strasznie szczęśliwa, bo udało mi sie trafić na jedyną ogarniętą w sprawach szczurasów. Yoshi ma temperaturę 34,5 więc strasznie niską i waży już tylko 390g. Wet stwierdziła, że to infekcja bakteryjna, dała mu 4ml glukozy, witaminki osłonowe, jakiś antybiotyk na E, nie pamiętam nazwy i żel na pasożyty bo go coś zaczęło zjadać. Mam mu podawać gerbera z wodą i starać się wcisnąć inne jedzonko. Jutro mam przyjść na kolejny zastrzyk, a jeśli nie będzie jadł to dostanie kroplówkę i jakieś tabletki.

ten antybiotyk to Enroxil (Baytril) prawdopodobnie. Najlepiej zapisuj sobie leki jakie szczurek dostaje oraz datę ich przyjęcia i dawkę, albo załóż mu książeczkę i proś o uzupełnianie - w razie zmiany weterynarza te informacje będą niezbędne.

Jutro idziemy znowu więc o wszystko się jej wypytam dokładnie. Yoshi praktycznie cały czas śpi i budzi się tylko na nową porcję gerbera, zobaczymy co będzie dalej.

A czy on śpi z Frankiem? Są razem przytuleni do siebie, grzeje chorego? Jeśli nie to zrób termofor (gumowy któryś może przegryźć i się poparzyć) z butelki, owiń go folią spożywczą (dłużej utrzyma ciepło), potem w jakąś skarpetę, materiał. Jak będzie mu zimno, to przytuli się do tego "sztucznego szczura" i nie będzie zależny od kumpla.
Miejmy nadzieję, że mu się poprawi

Yoshi leży sam, opatulił się w ręcznik i widzę, że już mu lepiej. Przed chwilą wstał, pochodził chwilę po łóżku, zjadł jabłko i jednego makaronowego świderka zagryzanego gerberem. Wody dalej nie chce, ale ważne, że je mokrą papkę ze słoiczka.