Strona 2 z 13
Re: Fuziowe Misiaki
: pt lut 10, 2012 2:41 pm
autor: Fuzia
Dziękujemy .. Mała ma prawdopodobnie złamany kręgosłup , ale dał jej zastrzyk na zmniejszenie obrzęku , jeśli to stłuczenie i Zosia zaczyna się ruszać .
Re: Fuziowe Misiaki
: pt lut 10, 2012 3:34 pm
autor: valhalla
Bardzo mi przykro

To okropny wypadek, nie obwiniaj się jednak - nie mogłaś temu zapobiec...
Trzymam kciuki!
Re: Fuziowe Misiaki
: pt lut 10, 2012 3:42 pm
autor: Fuzia
Mała zwinęła ogon : ) , czyli jest jeszcze szansa : )
Re: Fuziowe Misiaki
: pt lut 10, 2012 3:49 pm
autor: valhalla
Ojej

To teraz trzymam kciuki jeszcze mocniej - niech to będzie tylko opuchlizna!
Powiem Ci, że wczoraj przeczytałam o wypadku Twojej szczurci i aż mi się w nocy przyśniło, że mój Frodzik nie mógł ruszać łapkami...
Re: Fuziowe Misiaki
: pt lut 10, 2012 3:54 pm
autor: Fuzia
jeej .. Mała ruszyła ogonkiem , wiec chyba nie jest jakiś tragedos : ) . Jak wszystko będzie dobrze to jutro dostanie antybiotyk : )
Re: Fuziowe Misiaki
: pt lut 10, 2012 9:58 pm
autor: Blanny
A na pewno rusza ogonkiem, a nie przesuwa się jej, jak zmienia miejsce położenia, jak podciąga się przednimi łapkami...? A jak tylne łapki? Ruszają się coś, czy nie?

Może być tak, że to obrzęk i uciska np. na nerwy i wtedy nie może ruszać dolną częścią ciała i nie ma czucia w łapkach... (Mój dziadek tak miał, miesiąc temu miał operację z tego powodu. Powiedzieli mu, że jakby przyszedł tydzień później, to wylądowałby na wózku...)
Trzymam kciuki, że to tylko obrzęk, jakieś stłuczenie oraz że zejdzie i Zosia wróci do pełni zdrowia.
Co do Twojej historii, ja musiałam czekać na szczury do osiemnastych urodzin. A ubzdurały mi się, jak miałam niecałe 10 lat. Miałam ponad 8 lat na dokształcanie się i etc. I czekałam.

Także i Ciebie za to podziwiam oraz Twojego tatę za słuszną decyzję - że kazał Ci czekać. Dzięki temu dobrze przygotowałaś się na posiadanie szczurów, dużo o nich czytałaś. I że sprawdził, czy nie są Twoją chwilową zachcianką. A to bardzo ważne. Musisz mieć naprawdę rozsądnego i odpowiedzialnego tatę.

Fajnie, że uratowałaś Mikę od okrutnego losu, mieszkania w małej klatce, braku miłości, posiadania ciągle miotów... Pewnie umarłaby z wyczerpania. I ocaliłaś wszystkie przyszłe maleństwa, które mogłaby mieć i trafiłyby do węża...

To naprawdę wspaniale z Twojej strony, super, że są jeszcze tacy ludzie na tym świecie.

Re: Fuziowe Misiaki
: pt lut 10, 2012 10:13 pm
autor: Fuzia
mała nim ruszyła , ponieważ leżała i nie ruszała się , a nagle spróbowała ogonkiem ruszyć w bok , trochę niemrawo jej poszło i tylko tą częścią przy pupci .. Nóżkę wcześniej skulała , jednak dalej nie chodzi , trochę chyba odzyskała czucia w nóżce .. Ale tylko w jednej jak narazie ..
Re: Fuziowe Misiaki
: sob lut 11, 2012 9:01 am
autor: unipaks
I jak dzisiaj malutka, lepiej troszkę mam nadzieję?

Re: Fuziowe Misiaki
: sob lut 11, 2012 10:31 am
autor: Fuzia
Byliśmy u weta : )
Mała dostała 4 zastrzyki z witamin , ponieważ po tamtym zastrzyku nastąpiła poprawa (zastrzyk na zmniejszenie opuchlizny) mała zaczęła robić kupki i normalnie sika . Właśnie , muszę ją umyć , ponieważ sika pod siebie , ale odczekam troszkę bo Zosia okropnie się zestresowała u weta i boję się że jak ja ją dostresuję to będzie masakra , pozatym po zastrzyku chyba trzeba odczekać ..
Dostała witaminki B12 , chyba C , zestaw witamin podstawowych i zestaw dodatkowych : ) .
Jeśli do poniedziałku będzie ruszać łapkami to nie będzie do uśpienia . ; )
Re: Fuziowe Misiaki
: sob lut 11, 2012 7:32 pm
autor: Fuzia
Muszę się pochwalić wynikami w oswajaniu : )
Maja vel : Dzikusek , daje się już miziać , ale ja ją wezmę pod bluzę to dostaje rozwolnienia ze stresu ..
Tosia : Już prawie oswojona : ) daje się miziać i wyciągać .. Właśnie łazi mi pod bluzą .. Lecz jeszcze trochę nieufna , choć zasypia u mnie bez najmniejszego problemu ..
Mika : Miziak nie z tej ziemi i chomikowicz : ) .. Bierze jedzonko z ręki i chowa w domku .. Z powodu wcześniejszego właściciela jest nieco nieufna i nie daje się brać na ręce .
Zosia : Dopiero od choroby okazało się że Zosia to mały misiek : ) Jest najbardziej nieoswojona i nieufna , ale pracujemy nad tym i myślę że w chorobie nabrała do mnie zaufania .
: )
Re: Fuziowe Misiaki
: sob lut 11, 2012 11:24 pm
autor: Fuzia
Zosia kuli już paluszki w tylnych łapkach w piąstki , to chyba dobrze : )
Re: Fuziowe Misiaki
: sob lut 11, 2012 11:47 pm
autor: Blanny
Ciesze się, że są dobre wieści.

Skoro kuli paluszki, to odzyskuje w nich czucie.
Dziwne, że Maję tak stresuje branie pod bluzę... Większość szczurów, która jest bojaźliwa czy dzika, lubi się tam chować i czuje się tam bezpieczniejsza.

Re: Fuziowe Misiaki
: sob lut 11, 2012 11:50 pm
autor: valhalla
Super

Jak dobrze, że wet nie uśpił, tylko dał szansę małej, teraz już tylko niech odzyska czucie do końca i będzie śmigać jak dawniej

Re: Fuziowe Misiaki
: sob lut 11, 2012 11:54 pm
autor: unipaks
Oby wszystko się szczęśliwie skończyło, niech malutka dojdzie do siebie jak najprędzej

Re: Fuziowe Misiaki
: ndz lut 12, 2012 12:10 am
autor: Eve
Coraz lepsze wieści !
Jak szycie hamaka?
