szczury.org

Krwiopijko dzięki, ale muszę pogadać jeszcze z Wojtyś. Jakby co to uśmiechnę się do Ciebie

Może spróbuj u dr Bieleckiego.
Coś może wymyśli.Kurcze przecież musi być jakieś wyjście.

Bielecki dostał do rąk wynik sekcji i nic nie wymyślił. Powiedział coś co mnie rozłożyło na łopatki. Mianowicie stwierdził że to niedobór witaminy B. Taaaa niedobór witaminy zabił mi dwa szczury jednego po drugim. Dobre sobie. To musi być jakaś sprawa bakteryjna. Moni masz może gdzieś jakieś konkretne informacje o Escherihia coli? Chciałabym poczytać.

Geniu nie żyje
Zostanie przeprowadzona kolejna sekcja + badanie bakteriologiczne. Najbardziej czekam na to badanie bakteriologiczne. Może w końcu wyjaśni sie sprawa co zabiło moje kochane dziewczyny i mojego "wnuczka".
Jak tylko pojawią się wyniki napisze o tym.

kurcze... paskudna sprawa... ja tez mam goraca nadzieje, ze ktos rozwikla te zagadke i wymysli, jak leczyc z tego ogonki...

przykro ['] teraz tylko czekać na wyniki...

Przeczytałam watek i albo cos pominęlam albo nie bardzo rozumiem.
Zrozumialam : jakaś Klebsiella ( nie wiem jaki typ bo chyba nie było ) ktorej prawdopodobnie jestes nosicielka spowodowalo smierc dwóch twoich szczurow i jednego szczurzego synka ( Gieniu). Uwaga : Klebsiella to gram ujemna paleczka i choc nalezy do tzw bakterii wielolekoopornych powinien jednak byc jakiś antybiotyk ( przynajmniej dla ludzi ) ktory na nia dziala.
Marroco jest Nowym Szczurem i pewnie tej bakterii nie ma , natomiast moga ja miec ale nie chorują Beza i Kreciu. Chcialas oddac Marokko zebyś nie zarazila go ty lub Beza lub Kreciu ale zmieniłas decyzje , dlaczego?. czy przeleczylas siebie i szczury na ta Klebsielle?.Pozdr Merch

Klebsiella jest bardzo pospolitą bakterią. Przyznam szczerze że zaryzykowałam życie Marokko, ale się nie pomyliłam i cieszę się z tego ogromnie. Młode szczury są znacznie bardziej odporne na różne bakterie to też może nie doprowadziło do zachorowania. Prawda też jest taka że młodego szczura byłaby szansa wyleczyć, starego już nie.
Tak dokońca badania nie wykazały co było przyczyną tych wszystkich zgonów. Po długich rozmowach z dr Wojtyś doszłyśmy do wniosku że to nie Klebsiella a Echerychia Coli zabiła szczury. Ew. jakaś mutacja obu tych bakterii.
Co do antybiotyków, to owszem są ale mimo że były podawane w czasie choroby nie zadziałały. Tu powodem był zaawansowany wiek szczurków. Poprostu organizm był za słaby by walczyć.
Nie każdy szczur musi zachorować. Mój Kreciu jest także leciwym chłopakiem a nic mu nie jest. To kwestia odporności.
Co do leczenia: to jak wspomniałam na początku Klebsiella jest wszechobecna i jakiekolwiek leczenie mnie nie miało by sensu.
Wszystkie szczury mają się dobrze, są zdrowe i wesołe. Staram się nie myśleć o tym co było, ale cały czas czujnym okiem obserwuje moje robaczki, by w przypadku najmniejszych objawów jak najwcześniej zareagować.