szczury.org

Witaj, Sylwia,

Dziękuję za zaproszenie, wygląda na to, że będę u Ciebie dość częstym gościem.
Wow, śliczna jest cała Twoja rodzina!
I do tego jak to wszystko świetnie zebrałaś!
Teraz nie mam żadnych złudzeń, że dziewczynki trafiły w odpowiednie ręce i jestem niezwykle happy.
Jednocześnie pokładam wiarę, że tym starszym kruszynkom uda się dojść go zdrowia, bo widzę, że też z nich śliczne laleczki.
Mam tylko jedną uwagę, bo chyba wzrok mi szwankuje, gdyż mam wrażenie, że nie widzę Funi tylko Rozalkę w tym samym transporterze z dwóch innych ujęć.
Ale wierzę, że w następnej sesji będę już widział lepiej.

Pozdrawiam serdecznie i przesyłam buziaki wszystkim kruszynkom,

Nathan

PS Aaa, ja także Cię zapraszam do obejrzenia materiału wideo moich chłopaków z wczorajszej sesji zdjęciowej i nie tylko.
Wystarczy kliknąć w poniższy link:

http://www.youtube.com/watch?v=_QCriVCtXmU

Nathan na jednym z transporterka jest Funia a na drugim Rozalka:) zreszta już zdjęcie nieważne dziewczyny sa juz połączone i spia w wielkiej klatce:D
Rozalia znów sie zmienia obfutrza sie cała a szorstkie włosy wychodzą:)
Ojjj Kari jest strasznie dominująca najbardziej mnie rozsmiesza jak spia w hamaczku a Rozalka po nich łazi i sika - oczywiscie tylko jak śpia bo inaczej sie boi;D

Ale Gadzince kroi sie martwica - dostała antybiotyk w nóżkę i wygląda jakby ktoś szczurkiem rzucał:( coraz bardziej mi jej szkoda mam wrażenie że starość sie zaczyna objawiać (słabe naczynka, zbuntowane hormony, ospałość)

W poniedziałek biore sie za robienie różowo- szarego przetu do klatki (domek wiszący, hamaczek, rurka) oraz do Gadzinkowej norki (podusia i domeczek)

postanowiłam przedstawić wam jeszcze jednego większego ogoniastego pana:) Postanowiłam go nie dyskryminować ze względu na gatunek - w końcu na końskim forum tez dziewczynkami sie chwalę:)

Goliat - mój koński przyjaciel:) Jest ze mna od dnia urodzenia a nawet wczesniej:) W tej chwili ma juz rok i 7 miesięcy. Chodząca duża przylepka taki koń - pies, zawsze pierwszy przychodzi do człowieka i za nim łazi. do boksu nie chce wejść do póki nie wykona wszystkich swoich popisowych ćwiczeń i oczywiścnie nie zostanie za to sowicie wynagrodzony:) Jak był źrebakie przeżyłam z nim piekło myślałam ze ten koń jest niereformowalny (nie byłam w stanie go nauczyć nawet stać spokojnie już nie mówiąc o podawaniu nóg) a teraz... koń gdyb umiał stanołby na uszach dla człowieka:)

Śliczny srokacz <333 za to te zwierzęta mają specjalne miejsce w moim serduchu...
Nawet przed ogonami

Witaj, Sylwia.

Imponujące jest Twoje podejście do zwierząt.
Początkowo zakładałem, że u Ciebie "tylko" szczurki, góra kot z psem, a tu dołączył także koń!
Ja w swoim życiu miałem już w domu kilka piesków, kotków, świnek morskich, chomików, szczurków... no ale konia do domu chyba nigdy bym nie zaprosił. <żart>

Pozdrawiam

Ja już od 6-ciu lat jeżdżę konno, 2 świnki morskie, 2 ogonki <33 i niedlugo moze wiecej?

A Ty Sylwia ile jezdzisz?

Spośród parki dziewczynek, które wybrałaś, historia Rozalii jest trochę bogatsza.
Gdy już po pierwszym jej łysieniu stado zdążyło się zorientować, że ona różni się od reszty, dziewczyny jej nie akceptowały, często jej dokuczały, drapały itp...
Rozalka była wówczas wychudzona i zdezorientowana, bo nie wiedziała o co im chodzi, i podczas jakiegokolwiek starcia piszczała najgłośniej.
Sytuacja zaczęła się zmieniać od dnia, w którym włożyłem do nich miseczkę z ryżem, karmą, listkami, oraz fasolką po bretońsku (tej największej odmiany).
Nastąpił u mnie gwałtowny wybuch śmiechu na widok Rozalki, która po tym, gdy znalazła się przy misce pierwsza, chwyciła największą fasolę w rączki i wprost przedzierała się przez naciągające szturmem dziewczynki tylko na nóżkach, by ostatecznie w drugiej części terrarium wypiąć się dupeczką do całej reszty i zjeść to, co sama zdobyła.
No ten widok po prostu był powalający, gdyż z tą fasolką przypominała człowieka biegnącego z dużą płytą chodnikową - stąd moja reakcja.
Kilka dni po tym zaczęła już lepiej wyglądać i stopniowo przejmowała dominację wśród pań.
Jej skoczność była dość imponująca, bo wskakiwała już nawet na ich domek (28 cm!), zaś po klatce chodziła wzdłuż i wszerz.
Taka jest jej historia tej pięknej kruszynki.

Pozdrawiam serdecznie,
Nathan

Biedna Rozalka... teraz wszystko jasne czemu jest taka waleczna a zarazem czemu jest taką panikarą i krzykaczem:) Traz ma pełną akceptacje dziewuch (z wyjątkiem drugiej łysej jak wchodzi sie do jej norki oczywiście - bez kitu tak jak smok w jamie...). Poza tym widze że zdobyły Musie serduszko:) wyobraź sobie ze Mucha sie z nimi bawi i broni je przed fochami Czerniaka:)

A konia nie zapraszałam sam sie wprosił do serducha:)

Spectre jeżdże juz od 15 lat i około 20 młodych zrobiłam i tylko dlatego pozwoliłam sobie na kupno młodziaka:) Chociaz inaczej jest robic swojego onia a inaczej cudze juz widze że moje bydle jest rozpuszczone:) to kiedy Ty sobie kopytnego sprawisz?

Najlepsze jest to że za konia mniej płace niz za szczury (od jakiś 3 miesięcy - operacje):)

Funia dostała rujki i jest najśmieszniej rujkującym szczurem na świecie;D Wystarczy ja dotknąć gdziekolwiek i zaraz włącza wibracje;D

Witajcie, Drogie Panie,

Spójrzcie tylko, co udało mi się wygrzebać z archiwum video.
Przecież to Agatka, Śnieżka i Rozalia z okresu, kiedy "chudzinka" pieczołowicie wzięła się za odżywianie.

Kari, w tym filmie są też Twoje diabełki tasmańskie.

http://www.youtube.com/watch?v=PSQMXCuzBxo


Pozdrawiam,
Nathan

tak jak obiecałam wklejam nową sesje Pannic:)

Gadzinka - niestety zdrowie szwankuje po starej operacji zrobił jej sie znów krwiak - paskudny i ciemny, a jutro znów kolejna operacja guza:( Strasznie sie o Babcię boje ze względu na jej nagłe pogorszenie stanu zdrowia... Na zdjęciach widac guza pod przednią łapką, martwicę i krwiaka






Czerniak - to na karczku to pozostałość po martwicy która jest notorycznie rozdrapywana i mimo sropkow uspokoajajacych nadal jest;) od 2-ch dni nie bierzemy antybiotyku niestety organizm nie dał sie oszukac i puścił ropę inną ścierzką - dolnym szwem. Dzisiaj zrobił się tam śmierdzacy ropień którego na szczescie byłam w stanie sama oczyścić ale w zwiazku z ta "przyjemnościa" pozostaje nam jutrzejsza wizyta u weterynarza i podanie antybiotyku dopyszcznie





Muszka - juro tez czeka ja operacja a poza tym ma sie świetnie. Obawiam sie ze gruczolaki sa na tle hormonalnym (przysadka?) ponieważ dziewucha strasznie przytyła ostatnimi czasy jedzac ciagle tyle samo....





Funia - nie była zachwycona sesja - jak poczuła nowy zapach polarka to wpadła w panikę i za nic nie chciała na nim siedziec:)




Rozalia - równiez nie była zbyt chetna ddo sesji można by powiedziec ze modelka troche sztywna:) Przeraził ja zapach nowego polarku i jak ja sie położyło tak leżała;D





Ogony od przyszłego tygodnia beda miały nowa i bezpieczniejasza powierzchnie do latania, w zwiazku z przemeblowanim pokoju i zakupen nowej wersalki (pościel tez będzie bezpieczniejsza:))

Piękne i bajeczne!
Sylwuniu, od razu widać, że kochasz te cudowne stworzonka.
Życzę z całego serducha, by wszystkim Twoim podopiecznym szczęście stało się codziennością.

Pozdrawiam serdecznie,
Nathan

Nathan jak ich nie kochac? nawet jak coś narozrabiaja... Tylko czemu te paskudne raczyska tak bardzo je sobie upodobały? Do póki dziewuszki chcą życ do tego czasu będziemy walczyć:)

Ano widzisz, Sylwuniu.
Jest mi smutno, choć mam nadzieję, że wszystko jeszcze będzie pod Twoją kontrolą.
Jutro, a właściwie już dzisiaj, mogę Ci zdradzić, że zrobię laleczkom najnowszą sesję zdjęciową, i muszą pięknotki znaleźć się w najnowszym etapie zdjęć.

Do miłego,
Nathan

no proszę:) to my czekamy z niecierpliwością na sesje pogromców wielkich pająków:)