szczury.org

Wiesz last, Inka może przejść u mnie 'szkolenie' - moje baby szybko ustawiają nowe koleżanki.

tylko żeby nie za ostre te "szkolenie" bylo ;d hihi

Kusi...ale nie mogę. Napisałam już do innej osoby na Priv o adopcji szczurka i nie chcę za bardzo się odwoływać.

last.drop.of.blood, najprawdopodobniej ma około pół roczku Choć pani wet się zastanawiała, czy aby jednak nie dużo więcej, przez to, że tak troszkę biednie wyglądała. Już wygląda mniej biednie

Ona mnie coraz bardziej na DS kusi i nie wiem czy ją oddam...

ja jestem takiego zdania ze jak masz brac ogona na DT to najlepszym rozwiazaniem bedzie DS bo ja bym nie mogla sie rozstac pozniej jakbym miala je oddac komus xD

Anata, co do Zyty to nie wiem, czy jestem w stanie coś poradzić, bo moje wszystkie poprzednie szczurki (jakos strasznie dużo ich nie miałam, 5 w sumie, na przestrzeni... prawie 20 lat ) nie miały większych oporów przed wychodzeniem z klatki i nie były jakoś szczególnie bojaźliwe Inka też lubi zwiedzać;) A z koleżanką wychodzi? Długo jest u Ciebie? I w nocy też taki śpioch? Moja biała królewna się rozkręca tak koło 21-22. W ciągu dnia jak ją próbuję wyciągnąć na "spacer", to chowa się w kącie i idzie spać.

Emi, nie wyrzucą Cię z domu z 10 szczurami?

Hmmm... Nieee! Twierdzą, że 9 to nie koniec.

Norka pisze:Anata, co do Zyty to nie wiem, czy jestem w stanie coś poradzić, bo moje wszystkie poprzednie szczurki (jakos strasznie dużo ich nie miałam, 5 w sumie, na przestrzeni... prawie 20 lat ) nie miały większych oporów przed wychodzeniem z klatki i nie były jakoś szczególnie bojaźliwe Inka też lubi zwiedzać;) A z koleżanką wychodzi? Długo jest u Ciebie? I w nocy też taki śpioch? Moja biała królewna się rozkręca tak koło 21-22. W ciągu dnia jak ją próbuję wyciągnąć na "spacer", to chowa się w kącie i idzie spać.

no wlasnie Toska jest cwaniak bo otwieram klatke ona lata po calym mieszkaniu ile jej sie podoba i jak sie zmeczy to wraca do klatki a Zyta to wogole za nia nie wychodzi nie interesuje jej "swiat" poza klatka.. chociaz ona rozkreca sie okolo 5 rano ;d lata jak wsciekla po klatce no ale wtedy nie otworze jej klatki bo musialabym ja pilnowac a wtedy to ja spie mam cale palce obgryzione przez ta niedobrzyzne

Widzę z Twoich wcześniejszych postów, że masz dziewczyny od niedawna, może Zyta potrzebuje więcej czasu, żeby się przekonać do nowego miejsca i nowego człowieka Z czasem pewnie znudzi jej się siedzenie w klatce i pomału zacznie zwiedzać. Może trzeba ją kusić na gerberki, czy inne pyszności. I pewnie nauczy się, że 5 nad ranem nie jest najlepszą porą na szaleństwa Szynszylek współlokatorki tez poczatkowo tłukł się po nocach, teraz trochę przesunął mu się chyba rytm snu i czuwania, bo jest gotowy do spacerów po pokoju wieczorem Co nie znaczy jednak, że w nocy jest cicho

Oj tak to jest bardzo możliwe ale nie chce Ci swoimi wątkami zaśmiecać Tematu prywatnego przeznaczonego dla Inki

Inka znalazla juz domek??

Póki co mamy jedną chętną. Ale dopiero koło wakacji...

okej świetna wiadomość.