Dzisiaj rano dostała ten steryd, ale już nie pomógł, ciężko oddychała. Gerberka już nie chciała zjeść, dostała trochę wody ze strzykawki. Po jakiejś godzince nagle chciała wyjść z klatki, to ją wypuściłem i co 3-4 kroki robiła przerwę. Potem już nie miała sił się poruszać i co jakiś czas tak podskakiwała, więc dałem jej odpocząć i odłożyłem do klatki. Nie wytrzymałem napięcia i poszedłem zapalić. Jak wróciłem to jeszcze dychała, w klatce wykonała takie 3 rucho skoki do prętów, żeby się do mnie przybliżyć. Wyjąłem ją z klatki, położyłem na ręczniku na łóżku i wykonała ostatnie 2 oddechy.

Najgorsze jest to, że jutro mam ustną z polaka i nie mam siły się uczyć.

Miała rok i 11 miesięcy.