szczury.org

hop. Naprawde nie ma zainteresowanych ? ; o

Jeśli masz możliwość,porób jakieś ładniejsze zdjęcia,to dużo daje.

Ja chętnie bym przygarnęla ale mieszkam w Rzeszowie i nie mam możliwości odbioru osobistego. Zależy mi na przygarnięciu dwóch samiczek lub dwóch chłopaków.

Dagmara21 chętnie je zaadoptuje, ale nie stać mnie na zakup większej klatki, więc czy jest możliwość żebyś ją odstąpiła?

Co z dziewczynami? Znalazł się już dom?

siwyusek pisze:Dagmara21 chętnie je zaadoptuje, ale nie stać mnie na zakup większej klatki, więc czy jest możliwość żebyś ją odstąpiła?

To jeżeli nie stać Cię na klatkę,to co będzie,jak szczuraki zachorują i trzeba będzie nagle wydać kilkadziesiąt,a nawet kilkaset zł???
Szczury kosztują,a gdy zaczynają chorować,to jest to worek bez dna.

Nietoperrr... pisze:To jeżeli nie stać Cię na klatkę,to co będzie,jak szczuraki zachorują i trzeba będzie nagle wydać kilkadziesiąt,a nawet kilkaset zł???
Szczury kosztują,a gdy zaczynają chorować,to jest to worek bez dna.

Uwielbiam traktowanie forumowiczów jak nieodpowiedzialnych bezmózgów ...
Dopiero co wydałem 300zł: na szczura (9zł), na klatkę, zabawki, dodatki, karmę (lwia część sumy- wydana na komfort życia stworzenia kupionego za 9zł). Po dwóch dniach okazało się, że szczur jest przeziębiony - wizyta u weterynarza, zastrzyk, antybiotyk do domu - kolejne 60zł. Razem w ciągu tygodnia wydane 360zł.
Teraz szukam towarzyszki dla mojej małej. Klatka, którą posiadam jest wystarczająca na 2 szczurki.
Mogę pójść do zoologa i kupić kolejnego za 9zł i uniknąć podobnych dyskusji i komentarzy.
Nie jestem idiotą i mam świadomość z jaką odpowiedzialnością i kosztami wiąże się wzięcie pod dach zwierzęcia.
Mamy w domu owczarka niemieckiego z dysplazją (jedno biodro zoperowane, drugie będzie operowane w czerwcu), co oznacza między innymi dożywotnie podawanie psu "wspomagaczy" na stawy, i z SIBO - co z kolei oznacza dożywotnie antybiotyki i uzupełnianie flory bakteryjnej jelit. Nasza rodzina doskonale wie ile kosztuje utrzymanie chorego pupila ... Majątek.

Moim zdaniem czym innym jest "znalezienie" pieniędzy na ratowanie zdrowia zwierzęcia, a czym innym nieplanowany zakup nowej klatki. Ale może się mylę. Może wszyscy właściciele szczurów mają tyle pieniędzy, że nie muszą zastanawiać się nad wydatkami ...

Rozmawiamy tu o dwóch szczurkach, które bezskutecznie szukają domu i mają duże szanse wylądować w sklepie zoologicznym.
Może rzeczywiście będzie im tam lepiej niż u mnie, skoro na dzień dzisiejszy nie mam pieniędzy na drugą klatkę ...

<3

siwyusek Szczurki nie szukają bezskutecznie domu, bo juz wcześniej zaoferowałam włascicielce że je przygarne gdyby nie było chętnych . Ale włascicielka odpisała mi ze narazie przeczeka tą cała sytuacje. Dlatego teraz zapewne nie wchodzi do tematu ;p

Empathy z wątku jasno wynika, że szczurki nadal szukają domu i nie ma na nie chętnych. Jeżeli jest inaczej to cieszę się ze względu na szczurki.

Po pierwsze - spokojniej trochę.
Nikt nie zarzuca ci bycia "nieodpowiedzialnym bezmózgiem" jak sam określiłeś Nietoperrr nie jest jasnowidzką, żeby wiedzieć, jaka jest twoja sytuacja, a to co napisałeś wcześniej można było odebrać (można to inne słowo niż trzeba) tak jak ona zrozumiała.
Po drugie - jeśli chciałbyś przygarnąć jeszcze dwie szczurzyce dla swojej, to nowa klatka nie jest takim nieplanowanym zakupem - chyba, że chciałbyś połączyć dwie mniejsze i się tego trzymać.

I offtopując - to, ile wydałeś na klatkę itp. to twoja sprawa, ale moim zdaniem przepłaciłeś i to sporo (nie wiem czego musiałabym nakupić moim 4 szczurom, żeby wydać aż tyle kasy, nawet łącznie z klatką)

Dobrze, przepraszam że chciałem adoptować szczurki. Dla mnie EOT.

siwyusek- Hej po pierwsze bardzo się ciesze że chciałeś adoptować moje pannice:-) nie potrzebnie wszyscy się tutaj atakują i jeden chce być mądrzejszy od drugiego, wiadomo że utrzymanie jakiegokolwiek zwierzęcia jest kosztowne i wymaga pracy oraz chęci, poza tym nie każdy jest milionerem i śpi na forsie zresztą chyba wszyscy wiedzą jakie są realia w Polsce , moim zdaniem najważniejsze są uczucia jakie kierujemy do swoich pociech, przecież my też nie jadamy codziennie kawioru i nie mamy ciuchów od projektantów mody (chyba że kogoś na to stać to owszem czemu nie).
Moje pannice narazie zostają u mnie ponieważ narazie sytuacja się zmieniła i nie będę ich na siłę wydawać nigdzie strasznie się z nimi zżyłam , napisałam tak o tym zoologu żeby zwrócić uwagę na moje ogłoszenie. W życiu bym ich tam nie zaniosła ze względu na to że ja nie jestem bezduszna.!

A to zdjęcie moich pannic w nowej klatce ponieważ ta stara już się nie nadawała na mieszkanko dla nich. ;-)

siwyusek- jeżeli zależy ci na moich pannicach i rzeczywiście chciałbyś je adoptować to napisz na PW , nie będziemy rozmawiać na forum. :-)